III AUa 918/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2021-03-25

Sygn.akt III AUa 918/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 marca 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Sławomir Bagiński

Sędziowie: Barbara Orechwa-Zawadzka

Dorota Elżbieta Zarzecka

Protokolant: Magdalena Zabielska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 marca 2021 r. w B.

sprawy z odwołania L. H. i K. H.

przy udziale S. H.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o ustalenie

na skutek apelacji S. H., L. H. i K. H.

od wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 października 2020 r. sygn. akt III U 154/20

I.  oddala apelacje;

II.  zasądza od L. H., K. H. i S. H. solidarnie na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.

Barbara Orechwa-Zawadzka Sławomir Bagiński Dorota Elżbieta Zarzecka

Sygn. akt III AUa 918/20

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z 15.11.2010 r. , powołując się na art. 83 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 6 ust. 1 pkt. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13.10.1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. 2019.300 ze zm.) oraz art. 83 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. stwierdził, że K. H. od 24.06.2019 r. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w Spółce Cywilnej (...), L. H. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym tj. emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu.

Wskazał, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej są pracownikami. Za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy. Na mocy art. 11 ust 1 i art. 12 ust 1 ustawy osoby te podlegają także obowiązkowemu ubezpieczeniu chorobowemu i wypadkowemu. Natomiast w myśl art. 13 ust. 1 takie ubezpieczenie trwa od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.

Z ustaleń organu rentowego wynikało, że K. H. został zgłoszony przez płatnika składek - (...) s.c. S. H., L. H. do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy począwszy od 24.06.2019 r. Zgłoszenie do Zakładu wpłynęło w dniu 28.06.2019 r., a w dokumentach rozliczeniowych od 28.06.2019 r. do 23.07.2019 r. płatnik wykazał już okres usprawiedliwionej nieobecności K. H. bez prawa do wynagrodzenia lub zasiłku. Za okres od 24.07.2019 r. do 25.08.2019 r. K. H. otrzymał wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy ze środków pracodawcy, natomiast od

26.08.2019 r. do 17.09.2019 r. wpłynął wniosek o wypłatę zasiłku chorobowego z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Po analizie zgromadzonego w toku postępowania wyjaśniającego materiału dowodowego organ rentowy nie znalazł potwierdzenia, że doszło do podjęcia pracy przez K. H. w Spółce Cywilnej (...) na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy od 24.06.2019 r. Zaznaczył, że zgłoszenie K. H. do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego wpłynęło 28.06.2019 r. tj. w dniu wypadku jakiemu uległ poza pracą. K. H. podejmując rzekomo pracę od 24.06.2019 r. nie posiadał zaświadczenia lekarskiego o zdolności do pracy co stoi w sprzeczności z art. 229 § 4 kp. Na podstawie przedłożonego podania z 26.06.2019 r. K. H. wystąpił o urlop wypoczynkowy w dniach 27 i 28.06.2019 r. co również stoi w sprzeczności z art. 153 §1 k.p., gdzie pracownikowi podejmującemu pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku. Niespójne są też wyjaśnienia w sprawie urlopu wypoczynkowego samego K. H., który podał, że o urlop wystąpił już w pierwszym dniu pracy. Poza tym K. H. oświadczył, że pracuje w godzinach 7.00-15.00, czasami w innym przedziale czasowym. L. H. zeznała zaś , że K. H. pracował w godzinach luźnych, przeważnie od godziny 10.00. Natomiast z dokumentacji pracowniczej - informacja o warunkach zatrudnienia i uprawnieniach pracowniczych oraz karty ewidencji czasy pracy - wynika, że K. H. pracował w godzinach od 12.00 do 20.00.

Organ rentowy zaznaczył ponadto, że ani płatnik, ani też K. H. nie udowodnili podjęcia przez niego pracy i jej wykonywania od 24.06.2019 r. Stanowisko pracy do 23.06.2019 r. nie istniało w spółce, mimo iż działalność jest prowadzona od 18.05.2001 r., a rodzaj działalności wskazuje na sezonowy charakter, zatem trudno jest przyjąć, że po zakończonym sezonie turystycznym i zakończonym zwolnieniu lekarskim K. H. podjął pracę od 18.09.2019 r. Tym bardziej, że spółka wyrejestrowała z ubezpieczeń zleceniobiorcę od 1.10.2019 r. i innego pracownika od 1.11.2019 r.

Dlatego w ocenie Zakładu sam fakt zawarcia umowy pozostaje bez znaczenia skoro K. H. od 24.06.2019 r. nie przystąpił do świadczenia pracy. Tym samym nie można uznać, że 24.06.2019 r. podlega on obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, pozostając w stosunku pracy od 24.06.2019r.

Organ rentowy powołał się w związku z tym na art. 83 §1 kc, zgodnie z którym nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności.

Wskazał też na dyspozycję art. 22 k.p. W tym kontekście organ rentowy podkreślił, iż Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia.

Odwołania od powyższej decyzji złożyli: K. H. oraz L. H. i były one identyczne w treści. Oboje domagali się zmiany zaskarżonej decyzji i ustalenia, że K. H. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w Spółce Cywilnej (...), L. H. od 24.06.2019 r. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, tj. emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu oraz zasądzenia od organu rentowego na ich rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.

Podnieśli, iż K. H. faktycznie wykonywał obowiązki pracownicze, co bez względu na jakiekolwiek inne okoliczności sprawy świadczy o tym, iż umowa o pracę nie była pozorna. Od dnia 24.06.2019 r. do 26.06.2019 r. był obecny w miejscu wykonywania pracy. Pomagał S. H. nadzorować ruch pociągów i w tym m.in. udzielając na bieżąco potrzebnych informacji osobom korzystającym z przejazdów kolejką. W tych dniach odjazdy kolejki ze stacji P. odbywały się codziennie w godzinach 10.00 i 13.00. i pracodawca omawiał z K. H. także zaplanowane czynności związane z obsługą ruchu turystycznego (zaplanowane na najbliższe dni i tygodnie przejazdy dla grup turystycznych, spływy kajakowe, catering, itp.) i przekazywał instrukcje, co do konkretnych działań z tym związanych. Pozostałe godziny pracy były związane z porządkowaniem i przygotowywaniem sprzętu turystycznego, m.in. kajaków, kapoków.

Za niezrozumiałe uznali powoływanie się przez organ rentowy na okoliczność, że zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego wpłynęło w dniu wypadku poza pracą, jakiemu uległ K. H.. Gdyby powodem zgłoszenia do ubezpieczeń było wyłącznie osiągnięcie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, pomimo nie istnienia stosunku pracy, to na pewno zgłosiłby wypadek przy pracy, bo tutaj świadczenia są dużo korzystniejsze. Poza tym termin na zgłoszenie do ubezpieczeń wynosi 7 dni i na dzień wypadku jeszcze nie upłynął. Spółka jest obsługiwana przez zewnętrzne biuro rachunkowe. Wszelkie dokumenty i informacje zostały przekazane tamże niezwłocznie po zawarciu umowy z K. H.. To biuro bezpośrednio dokonywało zgłoszenia do ZUS, a nie Spółka.

Odnośnie wystąpienia o urlop w dniach 27 i 28.06.2019r. to organ rentowy błednie uznał, że jeszcze wtedy nie przysługiwał mu urlop. To nie była jego pierwsza umowa o pracę, zatem prawo do urlopu nabył już z dniem rozpoczęcia pracy. Ponadto wysłanie pracownika na urlop nawet, gdy mu on nie przysługiwał (natomiast w niniejszej sprawie przysługiwał) nie może w żaden sposób świadczyć o pozornym charakterze umowy o pracę. Organ rentowy zarzuca rzekome naruszenie przepisu 153 § 1 k.p., ale przecież ten sam organ rentowy neguje w ogóle fakt zastosowania się do przepisów formalnych, jako dowód, że praca była w rzeczywistości wykonywana.

Odnośnie rozbieżności w kwestii godziny pracy K. H. wskazali, że nie może to być powodem zakwestionowania prawdziwości zawartej umowy o pracę. Jest on synem wspólników Spółki i w takiej sytuacji oczywiste, że jego relacja z pracodawcą-mamą i pracodawcą-tatą nigdy nie będzie taka sama, jak ze zwykłym pracownikiem. Faktem jest, że pracował dłużej niż w godzinach pracy wynikających z dokumentacji pracowniczej (za to miał wolne w innym czasie). Do dyspozycji rodziców w miejscu prowadzenia działalności pozostawał, zwłaszcza w pierwszych dniach pracy, praktycznie przez cały dzień. Stąd też zarówno on, jak też pracodawca w zeznaniach nie pamiętali dokładnie, jakie były godziny pracy. Rodzice starają się go wdrożyć w sprawy związane z prowadzeniem swojej działalności gospodarczej. Nie wyobrażają sobie innej relacji służbowej, jak tylko podległość ich poleceniom i kierownictwu. Tylko w ten sposób jest możliwe prawidłowe nauczenie syna odpowiednich procedur postępowania obowiązujących w firmie.

Wskazali również, że K. H. pomylił się podając, że o urlop wystąpił już w pierwszym dniu pracy. Składając wyjaśnienia w ZUS we wrześniu 2019r. nie pamiętał dokładnie, kiedy formalnie wystąpił o urlop. Późniejsze perypetie zdrowotne, związane z doznaniem wypadku, bardzo go zaabsorbowały i tym bardziej nie pamiętał jak to było. Pracodawca ma bardzo rozszerzoną działalność w zakresie turystyki. Są tam przewozy zabytkową kolejką leśną, organizowanie imprez turystycznych, wynajem pokoi, prowadzenie restauracji, spływy kajakowe. Od wielu lat pracownikami stałymi w Spółce byli tylko maszynista i kucharka. W sezonie letnim, z uwagi na przyrost klientów, są także czasowo zatrudniane dodatkowe osoby, np. na zlecenie. W tym stanie kadrowym i mając na uwadze szeroki wachlarz obowiązków oczywistym jest, że wspólnicy spółki sami wykonują wiele czynności związanych z prowadzeniem i funkcjonowaniem firmy. Działalność turystyczna trwa nieprzerwanie od 1998r. i w tym czasie oboje wspólnicy nie byli osobami młodymi, bo byli już przed pięćdziesiątką i w tym stanie rzeczy zupełnie zrozumiałe i logiczne jest poszukiwanie obecnie następcy w swojej działalności. W rodzinnej firmie naturalnym następcą jest dziecko. Stąd nie poszukiwali nowego pracownika, gdyż na zaufanym stanowisku pracował syn i innego pracownika na jego miejsce łatwo nie byłoby znaleźć. Przez jakiś czas znowu musieli na siebie wziąć wszystkie obowiązki w prowadzeniu firmy.

W odpowiedziach na odwołania organ rentowy wnosił o ich oddalenie i zasądzenie od odwołujących na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Podtrzymał podstawy skarżonej decyzji

Dodatkowo wskazał, iż warunkiem powstania pracowniczego ubezpieczenia społecznego jest istnienie faktycznego stosunku pracy. Natomiast zgromadzony materiał dowody nie pozwał na przyjęcie, że K. H. w efekcie podpisanej umowy o pracę faktycznie podjął wykonywanie obowiązków pracowniczych i pracę tę świadczył z zachowaniem elementów istotnych dla pracowniczego zatrudnienia tj. pracę określonego rodzaju, pod kierownictwem pracodawcy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a to z uwagi na relacje rodzinne w jakich pozostawał z pracodawcą. Wnioskodawca jest synem wspólników, którzy byli zorientowani w sytuacji związanej ze stanem zdrowia wnioskodawcy i brakiem możliwości świadczenia pracy od dnia wskazanego w umowie o pracę jako dzień rozpoczęcia pracy. Spółka od rozpoczęcia działalności, nigdy nie zatrudniała pracowników do wykonywania czynności jakimi miał zajmować się K. H.. Czynności te wykonywane były we własnym zakresie. Powyższe świadczy, że nie istniała realna ekonomiczna i organizacyjna potrzeba zatrudnienia pracownika na stanowisko organizator turystyki terenowej, a ewentualne czynności mogły być wykonywane w ramach pomocy rodzinnej. Natomiast zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż aktywność zawodowa jest z reguły rozpoczynana w okresie, gdy brak jest przewidywalnych przeszkód do jej prowadzenia w najbliższym czasie. W okolicznościach niniejszej sprawy wystąpiły zaś przeszkody w postaci niezdolności do pracy od dnia 28.06.2019 r. (zatrudnienie od 26.06.2019 r.) oraz braku zaświadczenia od lekarza medycyny pracy o zdolności do pracy, co potwierdza tezę o braku zamiaru wnioskodawcy nawiązania stosunku pracy a następnie wykonywania obowiązków z niego wynikających. Stąd należy przyjąć, że umowa o pracę została zawarta w celu wywołania błędnego wrażenia organu rentowego o istnieniu tytułu do ubezpieczeń społecznych. Dla oceny istnienia stosunku pracy pomiędzy stronami istotne jest to, że zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych miało miejsce w dniu 28.06.2019r. tj. w dniu wypadku jakiemu uległ K. H. poza pracą i na krótko przed długotrwałą nieobecnością w pracy. Natomiast zarówno przed zatrudnieniem K. H., jak i po zaprzestaniu wykonywania przez niego pracy, na jego miejsce nie została przyjęta żadna inna osoba.

Postanowieniem z dnia 24.01.2020r. oba odwołania połączono do wspólnego rozpoznania z uwagi na tożsamość faktyczną i prawną.

Sąd Okręgowy w wyroku z 28 .10.2020 r. oddalił odwołanie i zasądził od K. H. i L. H. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. po 180 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty

Według Sądu Okręgowego brak jest podstaw do uznania, że K. H. od 24.06.2019 r. uzyskał status pracownika i tym samym podlegał ubezpieczeniom społecznym. W sprawie ujawniono szereg okoliczności wskazujących, iż stosunek łączący strony nie był stosunkiem pracy, a celem zawartej umowy z dnia 24.06.2019 --r. było jedynie włączenie K. H. do powszechnego systemu ubezpieczeń, a następnie uzyskanie przez niego prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Na podstawie tej umowy strony nie miały zamiaru i nie realizowały konstrukcyjnych cech (elementów) tego stosunku. Sąd pierwszej instancji odwołał się w tym względzie do art. 22 §1 k.p. oraz do art. 83 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Sąd Okręgowy wskazał, że samo zawarcie umowy o pracę w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczne z ustawą, jednak umowa o pracę zawarta wyłącznie w celu ich nabycia bez zamiaru świadczenia pracy jest pozorna (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 17.03.1998r. sygn. II UKN 568/97; z 18.10.2005r. sygn. II UK 43/05). Również zawarcie pozornej umowy o pracę, zmierzającej do obejścia obowiązujących przepisów prawa, nie daje podstaw do nabycia prawa świadczeń z ubezpieczeń społecznych (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 06.01.1999r. sygn. III AUa 1142/98).

W oparciu o zeznania świadków: A. B., A. J. (1), C. S., T. H. Sąd Okregowy ustalił, że odwołujący od zawsze był związany z działalnością gospodarczą prowadzoną przez jego rodziców L. H. i S. H., która podlega na świadczeniu szeregu usług turystycznych, a zwłaszcza przewozie kolejka wąskotorową, usługach hotelarskich (pensjonat na 18 łóżek) oraz gastronomii.

Sąd Okręgowy wskazał, że strony przedstawiły dokumenty pracownicze m.in. umowę o pracę, potwierdzenie odbycia przez odwołującego się szkolenia z zakresu bhp, które generalnie nie budziły zastrzeżeń formalnych, jednak w zestawieniu ze stanem faktycznym wskazują na pozorność zawartej umowy o pracę.

Sąd Okręgowy podkreślił, że w sprawie nie odnotowano jakichkolwiek dowodów rzeczywistego wykonywania pracy w stosunku pracy przez odwołującego się przez trzy dni od 24 do 26 czerwca 2019 r. Strony nie wykazały również, aby istniała potrzeba zatrudnienia odwołującego w ramach umowy o pracę, poprzez na przykład zestawienia wykonanych usług turystycznych, natomiast efekt przeprowadzonego postepowania dowodowego daje powody do przyjęcia, że podstawą ubezpieczenia była współpraca odwołującego się z rodzicami, którzy prowadzą działalność gospodarczą.

Sąd Okręgowy wskazał na zagadnienie: czy istniała potrzeba zatrudniania odwołującego do nauczenia się do prowadzenia firmy. Wersja prezentowana przez odwołujących wskazywała, że miał on nauczyć się jak prowadzić firmę. Sąd Okręgowy podkreślił jednak, że przed podpisaniem umowy odwołujący się przez wiele lat pracował w firmie rodziców, zatem trudno zrozumieć, jak zdobycie umiejętności do prowadzenia firmy miało zapewnić zatrudnienie go formie umowy o pracę. Według sądu pierwszej instancji najbardziej racjonalne i ekonomicznie uzasadnione jest przyjęcie, że była to współpraca przy poradzeniu działalności gospodarczej, co też daje korzyści w formie ubezpieczenia, ale też odzwierciedla rzeczywiste zamiary stron. Natomiast jeżeli strony chciały nawiązać pracę w formie umowy o pracę, to automatycznie pojawia się kolejne pytanie, jak ma się to do skorzystania przez odwołującego się już w pierwszych dniach z urlopu wypoczynkowego. Z zeznań odwołujących – S. H., K. H. i L. H. wynikało, że została przez nich podjęta decyzja o przekazaniu właśnie K. H. prowadzenie działalności. Z ich zeznań nie wynika natomiast, aby nastąpiło konkretne, dające się ustalić w czasie i miejscu zdarzenie, wskazujące na scedowanie na odwołującego się prowadzenia działalności gospodarczej. Mimo założenia, że on będzie prowadził działalność, to niezmiennie od lat wykonywał czynności, jako osoba pomagająca, wspomagająca działalność. Sąd Okręgowy odkreślił przy tym, że jego działania nie były wcześniej sformalizowane i nie polegały na tym, że odwołujący się wykonywał wyłączenie polecenia jednego z rodziców, ale miał też bardzo duże pole swobody w podejmowanych działaniach. Przykładowo, jak wynika z zeznań świadka C. S. to z nim właśnie załatwiała sprawy, gdyż lepiej się z nim dogadywała. Na wybór osoby, z którą będzie załatwiała sprawy świadek C. S. nie mogła sobie pozwolić w przypadku innych pracowników (kucharz czy osoba obsługująca lokomotywę), gdyż oni wykonywali polecenia pracodawcy, natomiast K. H. z racji na wiedzę ale też spokrewnienie z właścicielami firmy, miał podstawy i możliwość do działania w imieniu prowadzących działalność gospodarczą. Osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę nie dysponuje taką swobodą, gdyż już nawet nadzór, który jest stałym elementem stosunku pracy, wyklucza taki stosunek prawny. Twierdzenia zainteresowanych, że z uwagi na stopień pokrewieństwa mieli do K. H. pełne zaufanie, w okolicznościach sprawny niniejszej, nie miały żadnego znaczenia. Badaniu podlegało, czy między stronami istniał stosunek pracy, którego cechą jest wyraźne rozgraniczenie i ustalenie praw i obowiązków obu stron. Ponadto Sąd nie mógł bazować w tym względzie tylko na twierdzeniach i zapewnieniach stron.

Z zeznań rodziców odwołującego wynikało, że bardzo na niego liczyli i widzą w nim sukcesora ich firmy. Wskazywali na cechy, które ich zdaniem powodują, że ma on predyspozycje do kierowania firmą. Natomiast przy przypieczętowaniu tak ważnej decyzji, jak zawarcie z synem umowy o pracę, która ma w efekcie doprowadzić do późniejszego przejęcia przez niego firmy, rozpoczyna on pracę od skorzystania z urlopu. W okolicznościach sprawy jest to kolejny argument za tym, że umowa o pracę została zawarta wyłącznie w celu zapewniania odwołującemu się ochrony ubezpieczeniowej z uwagi na wypadek, a nie w celu jej realizacji.

Podkreślić należy, że opisywane przez wszystkich czynności, które odwołujący się wykonywał przed podpisaniem umowy o pracę i te, które miał wykonywać później, niczym się nie różnią. Był on jedyną osobą, która przez lata wraz z małżeństwem H., a jednocześnie rodzicami, pomagał w prowadzeniu firmy. Trudno również przyjąć za wiarygodne, iż na przestrzeni lat nie poznał mechanizmów działania firmy rodziców, tym bardziej, że jest to typowa firma rodzinna. Wskazuje na to również rodzaj uprawnień i kierunek działań jakie podejmował sam odwołujący się. Również swoje życie prywatne związał z działaniem firmy, gdyż w sezonie zamieszkuje w budynku firmy, gdzie znajduje się siedziba obsługująca kolejkę wąskotorową, hotel i restauracja. Poza sezonem mieszka natomiast razem z rodzicami w S.. To wszystko wskazuje na brak jakiegoś szczególnego przełomu w jego pracy, który wskazywałby, aby w dacie podpisania umowy o pracę jego rodzice jak i sam odwołujący się podjęli decyzję o przejęciu przez niego działalności, w sytuacji, gdy przez cały czas wykonywał podobne czynności. Jak wynika z zeznań np. świadka A. J. (2), odwołujący się na przestrzeni lat zajmował się wszystkim co wiąże się z obsługą turystów i działaniem kolejki. To, że wcześniej strony nie zdecydowały się na sformalizowanie współpracy, jest ich prawem i to na nich spoczywają wszystkie konsekwencje z tym związane. Natomiast trudno uznać za zbieg okoliczności sytuację, gdy nigdy wcześniej praca odwołującego się nie była przez strony formalnie regulowana, natomiast do takiej sytuacji dochodzi w momencie zaistnienia wypadku. Zdaniem Sądu Okręgowego, to wypadek, któremu uległ odwołujący się była przyczynkiem do podjęcia decyzji o zawarciu pisemnej umowy o pracę.

Według Sądu Okręgowego zaistniało wiele okoliczności, które wskazują na pozorność umowy o pracę. Oprócz wyżej już wspomnianych są też inne. 28.06.2019 r. odwołujący się doznał urazu podudzia w skutek zakleszczenia nogi między zderzakiem samochodu a dyszlem przyczepki, w skutek cofania samochodu. Do zdarzenia doszło około południa na polu namiotowym. Jedną z okoliczności potwierdzających pozorność umowy o pracę jest niewskazanie przez odwołującego się w momencie poddawania go procedurom medycznym z powodu wypadku na polu namiotowym, że posiada ubezpieczenie. Można to tłumaczyć nagłym rozstrojem zdrowia, faktem że w stresie związanym z wypadkiem po prostu błędnie podał informacje, lub zapomniał podać, że podlega ubezpieczeniu pracowniczemu. Tej informacji nie prostował jednak już w momencie hospitalizacji, co tylko dodatkowo potwierdza prawidłowość decyzji organu rentowego. Do dokumentacji leczenia nie podał, że pracuje, a to winno być z racji na ustalenie istnienia ubezpieczenia zdrowotnego oczywiste. Trzeba też zauważyć, że podaje adres zamieszkania rodziców w S., gdzie stale mieszka jego matka. Twierdzenia więc K. H., że mieszka w P. – Tartak, gdzie jest siedziba firmy, nie może polegać na prawdzie. Gdyby bowiem tak było podałby do dokumentacji medycznej właśnie adres P. – Tartak. Stwierdzić więc należy, że przebywa tylko okresowo, zwłaszcza w sezonie letnim, w P. – Tartak, a mieszka w S. z rodzicami, z którymi prowadzi wspólne gospodarstwo domowe. Tym bardziej tylko to przemawia za tym, że współpracuje z rodzicami w prowadzeniu działalności gospodarczej, istotnie pomagając im w tym, skoro w sezonie przebywa w P. – Tartak, gdzie w budynku firmy zajmuje dla siebie pokój. Jest to naturalne, tak jak i naturalnym jest, że zajmuje tam też dla siebie pokój jego ojciec S. H.. Jest to jednak jeden budynek ze wspólna „infrastrukturą” powodującą wspólne zamieszkiwanie i gospodarowanie w ramach współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Trzeba zaznaczyć, że odwołujący się i jego rodzice nie wskazywali na okoliczności odrębności ich gospodarstw domowych, co przemawia za tym, iż prowadzili to gospodarstwo wspólnie.

Sąd Okręgowy podkreślił, że w sytuacji kiedy zatrudniana jest osoba bliska z racji pokrewieństwa bądź powinowactwa muszą być na potwierdzenie jej pracy przedstawione niebudzące wątpliwości dowody. Uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego podlega bowiem kontroli społecznej i ich uzyskanie bądź uzyskanie w wyższej wysokości nie może być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Sąd Okręgowy powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z 19.09.2003 r. II UK 41/03 (LEX 106867), zgodnie z którym stwierdzenie zatrudnienia na podstawie stosunku pracy osoby bliskiej pracodawcy wymaga jednoznacznych ustaleń, że zostały spełnione warunki podjęcia takiego zatrudnienia oraz że miało miejsce wykonywanie obowiązków w sposób charakterystyczny dla stosunku pracy. Dalej wskazał na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.10.2007r. II UK 56/07 (LEX 376433), stwierdzający, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie tylko z samego faktu zawarcia umowy o pracę. Zgodnie z tym podleganie pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego osoby bliskiej pracodawcy uwarunkowane jest statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach ważnego stosunku pracy. Wymaga to zaś rygorystycznych ustaleń i przekonywującej oceny, że zostały spełnione formalne i realne warunki podjęcia zatrudnienia, a następnie miało miejsce rzeczywiste wykonywanie przez osoby bliskie obowiązków o cechach kreujących zobowiązanie pracownicze. Jest to bowiem niezbędne dla wyeliminowania z obrotu prawnego zachowań osób bliskich zmierzających do obejścia lub nadużycia prawa do korzystniejszego tytułu świadczeń z tytułu ubezpieczenia społecznego.

Sąd Okręgowy stwierdził, że generalnie podjęcie pracy w celu uzyskania świadczeń jest dopuszczalne i nie świadczy o intencji obejścia prawa, czy też o nieważności umowy. Jest jednak inaczej, gdy strony zawierają umowę o pracę z góry zakładając, iż nie będą ściśle realizowały swoich praw i obowiązków, wypełniających treść stosunku pracy, a będą ją świadczyć na innej podstawie niż umowa o pracę. Jak wynika ze stanowiska judykatury umowa o pracę jest zawarta dla pozoru (art. 83 KC w zw. z art. 300 KP), a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 15.01.2014 r., sygn. III AUa 764/13, LEX 1422314).

Według Sądu Okręgowego okoliczności sprawy jednoznacznie wskazują na pozorność zawartej umowy. Strony nie potrafiły wykazać, iż do nawiązania stosunku pracy faktycznie doszło i był on realizowany.

Apelacje od tego wyroku w jednym piśmie procesowym sporządzonym przez pełnomocnika wnieśli L. H., S. H. i K. H.. Wyrok zaskarżyli w całości i zarzucili mu naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy , tj. art. 233 k.p.c. – poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, skutkiem czego było błędne ustalenie, iż ubezpieczony z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w Spółce Cywilnej (...) nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym od 24.06.2019 r.

W uzasadnieniu skarżący przedstawili uzasadnienie potrzeby zatrudnienia K. H. oraz posiadanie przez niego odpowiednich umiejętności. Natomiast odnosząc się do argumentacji sądu pierwszej instancji zarzucili brak logiki twierdzenie sądu pierszej instancji że zawarcie umowy o pracę miało na celu wyłącznie uzyskanie prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego i jednoczesne uznanie, że między ubezpieczonym a zainteresowanymi była współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej . Zdanie skarżącego skoro były podstawy do objęcia ubezpieczeniem jako osoby współpracującej to nie ma mowy o tym, że jedynym motywem zawarcia umowy o prace było objęcie ubezpieczeniem.

Według skarżących data zawarcia umowy o pracę powiązana jest z początkiem sezonu turystycznego kiedy jest najwięcej pracy. W tym kontekście nie dziwi udzielenie urlopu, ubezpieczony wiedział bowiem, że jak zacznie się sezon to nie będzie miał czasu na urlop. „Nie ulega wątpliwości, że nie było w tym zagrożenia interesu pracodawcy skoro nie zaczął się jeszcze sezon”. Według skarżących o rozstrzygnięciu niniejszej sprawy nie może decydować wyłącznie fakt, że zgłoszenie do ubezpieczeń zbiegło się z wypadkiem, tym bardziej, że biuro rachunkowe miało czas od przekazania dokumentów.

Nadto skarżący wskazali, że różnica w stosunku do czynności wykonywanych przez zawarciem umowy o pracę polega na tym, że po zawarciu umowy wykonywał je pod kierownictwem. Wskazano przy tym na stwierdzenia świadków A. J. (3) C. S. i T. H..

Skarżący zaprzeczyli, że zainteresowani i ubezpieczony prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, zaprzeczyli, że K. H. mieszka w S.. W tym względzie skarżący wskazali na zeznania A. B. oraz wyjaśnienia L. H. oraz K. H..

Organ rentowy w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja (rozumiana jako pismo procesowe) nie przestawia argumentów skutecznie podważających ocenę materiału dowodowego dokonaną przez sąd pierwszej instancji.

Ocena ta została przeprowadzona w odniesieniu do istotnych elementów materiału dowodowego. Sąd Okręgowy wskazał dlaczego uznaje za wiarygodne określone dowody. Dokonał też ustalenia faktów adekwatnych do prawidłowo ocenionego materiału dowodowego. Przy tym wzajemne powiązanie ustalonych okoliczności faktycznych potwierdza prawidłowość rozumowania Sądu Okręgowego.

Przedstawiona ocena nie narusza reguł racjonalności, w tym zasad doświadczenia życiowego oraz reguł logicznego rozumowania. W konsekwencji sąd pierwszej instancji nie naruszył zasady swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.)

Z tych względów ustalenia sądu pierwszej instancji Sąd Apelacyjny przyjął za własne.

Przede wszystkim podkreślić należy, że na ocenę tego czy strony rzeczywiście zawarły umowę o pracę po to aby realizować stosunek pracy oraz czy w istocie doszło do realizacji tego stosunku prawnego wpływ miało wyjściowo szereg okoliczności niespornych, które prima facie nasuwają poważne wątpliwości co do realności zatrudnienia pracowniczego, jak też pozwalają określić przyczyny zgłoszenia K. H. do pracowniczego ubezpieczenia społecznego.

Wskazać należy przykładowo na następujące okoliczności niesporne między stronami:

- 28.06.2019 r. K. H. został zgłoszony do ubezpieczeń społecznych od 24.06.2019 r. z tytułu umowy o pracę;

- 28.06.2019 r. K. H. uległ wypadkowi niezwiązanemu z zatrudnieniem;

- na dni 27 i 28.06.2019 r. K. H. udzielono urlopu wypoczynkowego;

- w okresie od 28.06.2019 r. do 17.09.2019 r. następnie od 11.12.2019 r. do 31.01. (...). K. H. wystawiono zaświadczenia o niezdolności do pracy (k. 83);

- w okresie niezdolności do pracy K. H. nikogo nie zatrudniono na jego stanowisko;

- w dniu domniemanego rozpoczęcia pracy K. H. nie dysponował zaświadczeniem lekarskim o braku przeciwskazań do pracy;

- historia choroby - przyjęcie pacjenta nie zawiera wpisu o zatrudnieniu (k. 36)

- wspólnicy spółki cywilnej są rodzicami K. H..

Już samo zestawienie tych okoliczności wskazuje na poważne wątpliwości co do zawarcia umowy o pracę (...).06.2019 r. Szczegółowe rozważania sądu pierwszej instancji z odniesieniem do całokształtu materiału dowodowego jednoznacznie przemawiają za tym, że do zawarcia umowy o pracę nie doszło. Nie ma powodu aby powtarzać argumentację sądu pierwszej instancji. Odnieść się należy jedynie do argumentów apelacji.

Nie jest wykluczone, zgodnie ze stanowiskiem zawartym w apelacji, że rodzice mają zamiar przekazać K. H. prowadzenie działalności gospodarczej i chcą go wdrożyć w odpowiednią obowiązkowość. Nie jest natomiast zrozumiałe dlaczego wdrażanie, to koniecznie miało by nastąpić poprzez zawarcie umowy o pracę, w sytuacji kiedy działalność pod względem osobowym ma niewielki stopień zorganizowania. Być może przedstawiony argument należałoby uznać za mający znaczenie, gdyby istniałaby jakaś rozbudowana struktura pracownica powodująca konieczność zatrudnienia syna na tych samych zasadach jakie dotyczą innych osób. Wskazać przecież należy, że udział w prowadzeniu tej działalności K. H. brał już poprzednio, co bezsprzecznie ustalił sąd pierwszej instancji. Nic nie wskazuje na to, że akurat 24.06.2019 r. zaistniała potrzeba zatrudnienia pracowniczego. Tym bardziej, że zestawienie podanych wyżej okoliczności oraz wskazane przez Sąd Okręgowy rozbieżności w stanowisku ubezpieczonego i płatników np. co do daty rozpoczęcia urlopu oraz co do godzin pracy, potwierdzają, że 24.06.2019 r. nie doszło do zawarcia umowy o pracę.

Okoliczności sprawy nie wskazują też na istnienie obiektywnej potrzeby zatrudnienia K. H.. Nikogo nie zatrudniono na jego miejsce, mimo że do pracy mógł stawić się dopiero w drugiej połowie września, czyli pod koniec sezonu. Wskazać bowiem należy, że rodzaj działalności i fakt wyrejestrowania z ubezpieczeń (od 1.10.2019 r. i od 1.11.2019 r.) od osób zatrudnianych (zleceniobiorcy oraz jedynego pracownika) wskazuje na to, że działalność ma charakter sezonowy.

Apelacja zarzuca brak logiki w rozumowaniu sądu wskazując, że skoro były podstawy do objęcia ubezpieczeniem społecznym jako osoby współpracującej, to nie ma mowy, że jedynym motywem było objęciem K. H. ubezpieczeniami społecznymi.

Zwrócić jednak należy uwagę, że ubezpieczenie chorobowe osoby współpracującej przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest dobrowolne. Natomiast zgodnie z zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa(j. t. Dz.U.2020.870 ze zm.) ubezpieczony nabywa prawo do zasiłku chorobowego

1) po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego - jeżeli podlega obowiązkowo temu ubezpieczeniu;

2) po upływie 90 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego - jeżeli jest ubezpieczony dobrowolnie.

W myśl art. 14 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U.2021.423 j.t.) za okres opłacania składek uważa się także okres pobierania wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy wskutek choroby

W piśmiennictwie został sformułowany pogląd, że prawo do zasiłku chorobowego można nabyć dopiero po spełnieniu okresu wyczekiwania i że do tego okresu nie można wliczyć okresu niezdolności powstałej przed upływem 30 dni opłacania składki (okres bez prawa do zasiłku chorobowego, za który nie jest odprowadzana składka na ubezpieczenie chorobowe). W konsekwencji ubezpieczony, który przed upływem okresu wyczekiwania stanie się niezdolny do pracy, nie nabywa prawa do zasiłku chorobowego (I. Jędrasik-Jankowska, Prawo socjalne. Komentarz do ustawy oświadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, Warszawa 1998-2004, art. 4).

W ocenie Sądu Apelacyjnego możliwość uzyskania korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych była jednak istotnym motywem zgłoszenia do pracowniczych ubezpieczeń społecznych, skoro po upływie okresu wypłacania wynagrodzenia za okres choroby został zgłoszony wniosek o wypłatę zasiłku chorobowego. W konsekwencji argument dotyczący braku logiki w rozumowaniu sądu nie jest uzasadniony.

Wbrew twierdzeniom apelacji motywacją zawarcia umowy o pracę nie była okoliczność, że rozpoczął się sezon turystyczny. Wynika to z tego, że – jak wskazują okoliczności sprawy - umowę o pracę podpisano najwcześniej 28.06.2019 r. czyli w sytuacji kiedy wiadome było, że K. H. przez dłuższy czas będzie niezdolny do pracy. Swoistym samo zaprzeczeniem potrzeby zatrudnienia K. H. byłoby udzielenie mu urlopu wypoczynkowego na trzeci dzień po zawarciu umowy. Oczywiście gdyby w ogóle w dniu udzielenia domniemanego urlopu istniał stosunek pracy.

Brak jest podstaw do przyjęcia, że czynności, które K. H. wykonywał od 24.06.2019 r. różniły się od wcześniej wykonywanych. Zdaniem skarżących od tego czasu występowały znamiona kierownictwa rodziców nad pracą K. H.. Nie przekonują o tym fragmenty zeznań przedstawione w apelacji. Materiał dowodowy szczegółowo omówiony przez sąd pierwszej instancji wskazuje, że reguły pomocy czy współdziałania K. H. z rodzicami w ramach prowadzonej działalności gospodarczej nie zmieniły się.

Ponadto prawidłowe ustalenie sądu pierwszej instancji odnośnie prowadzenia przez K. H. gospodarstwa domowego z rodzicami uniemożliwiałoby uznanie, że podlegał on pracowniczym ubezpieczeniom społecznym, nawet gdyby doszło do rzeczywistego zawarcia stosunku pracy i realizowania treści tego stosunku prawnego zgodnie z art. 22 k.p.

W tym względzie prawidłowe są rozważania sądu pierwszej instancji dotyczące tego, że K. H. prowadził wspólne gospodarstwo domowe z rodzicami. Słusznie w tym względzie Sąd Okręgowy dał wiarę spontanicznemu stanowisku K. H. co do miejsca zamieszkania podanemu do dokumentacji medycznej. Zwrócić należy też uwagę, że z materiału dowodowego nie wynika aby w 2019 r. K. H. uzyskiwał przychody inne niż pochodzące od rodziców.

Apelacja nie podważa zatem skutecznie ustaleń sądu pierwszej instancji, ponieważ wszechstronna, spójna i logiczna ocena materiału dowodowego oraz okoliczności bezspornych dokonana przez sąd pierwszej instancji nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów. Przeciwnie w pełni realizuje tę zasadę. Nie ma potrzeby powtarzania licznych argumentów przestawionych przez Sąd Okręgowy. Sąd Apelacyjny podziela je. Natomiast apelacja jak wskazano wyżej nie przedstawia okoliczności podważających rozumowanie sądu pierwszej instancji, ani co do oceny materiału dowodowego, ani też w odniesieniu do spójności dokonanej oceny z ustalonym stanem faktycznym, nie dowodzi naruszenia reguł racjonalności w tym logiczności wywodu i jego zgodności z zasadami doświadczenia życiowego.

Z tego względu apelacje (rozumiane jako czynności procesowe) podlegały oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach orzeczono stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik procesu określonej w art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu art. 105 k.p.c. Wysokość tych kosztów ustalono na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (j.t. Dz.U.2018.265).

Barbara Orechwa-Zawadzka Sławomir Bagiński Dorota Elżbieta Zarzecka

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Romualda Stroczkowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Sławomir Bagiński,  Barbara Orechwa-Zawadzka
Data wytworzenia informacji: