Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 52/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2019-04-24

sygn. akt. II.AKa.52/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Data: 24 kwietnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący: SSA Jacek Dunikowski

Sędziowie: SA Nadzieja Surowiec

SO delegowany do SA Sławomir Cilulko (spr.)

Protokolant: Barbara Mosiej

przy udziale prokuratora Elżbiety Biernackiej

po rozpoznaniu 24 kwietnia 2019 roku w B.

sprawy: E. Z. (1) (Z.) c. J., A. K. (1) (K.), s. T. i Ł. K. (1) (K.) s. T.

oskarżonych o czyn z art. 148§1 k.k.

skazanych za czyn z art. 148§1 k.k. wyrokiem Sądu Okręgowego w Olsztynie z 28.10.2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II.K.115/16 - zmienionym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 23 marca 2017 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II.AKa.8/17

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora, pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej oraz obrońców oskarżonych

od ww. wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie w części dotyczącej wymierzonych kar pozbawienia wolności

- o r z e k a -

I. W związku z przypisanym oskarżonym E. Z. (1), Ł. K. (1) i A. K. (1) czynem z art. 148§1 k.k. zmienia wyrok w zaskarżonej części w ten sposób, że na podstawie art. 148§1 k.k. wymierza oskarżonym kary:

1. E. Z. (1) 11 (jedenastu) lat pozbawienia wolności;

2. A. K. (1) 13 (trzynastu) lat pozbawienia wolności;

3. Ł. K. (1) 11 (jedenastu) lat pozbawienia wolności.

II. W pozostałym zakresie wyrok w zaskarżonej części utrzymuje w mocy.

III. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz:

1. adwokata K. R., obrońcy oskarżonego Ł. K. (1),

2. adwokata K. W., obrońcy oskarżonego A. K. (1),

3. adwokata M. B., obrońcy oskarżonej E. Z. (1),

po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych - w tym 138 (sto trzydzieści osiem) złotych podatku VAT - tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

IV. Zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaś wydatkami obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Giżycku oskarżył A. K. (1), Ł. K. (1) i E. Z. (1) o to, że:

„w dniu 14 grudnia 2015 roku w G. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, przewidując możliwość spowodowania śmierci R. M. (1) i godząc się na to, uderzając pokrzywdzonego wielokrotnie pięściami po twarzy i całym ciele, kopiąc nogami, uderzając łokciem w okolice oka, a E. Z. (1) co najmniej trzykrotnie skacząc po jego brzuchu i klatce piersiowej, spowodowali liczne otarcia naskórka oraz rozległe podbiegnięcia krwawe w obrębie skóry twarzoczaszki z obrzękiem w okolicy czołowej oraz okolic oczodołowych i podoczodołowych, krwiaków okularowych z wylewami krwi w obrębie białkówek i ciele szklistym gałek ocznych, złamania kości twarzoczaszki, kości nosa, kości jarzmowej, szczękowej prawej i lewej, podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej, czepcu ścięgniastym, mięśniach skroniowych i okostnej czaszki, stłuczenie i obrzęk mózgu, podbiegnięcia krwawe szyi obejmującej okolice gnykową, podgnykową, tarczową, krtaniową i okolice trójkąta tętnicy szyjnej, podbiegnięcia krwawe w obrębie klatki piersiowej oraz w tkankach miękkich okolic łopatkowych, podżebrowych i lędźwiowych, liczne złamania żeber podbiegnięte krwią, stłuczenie płuc, krwawienie w górnych drogach oddechowych, pęknięcie wątroby w obrębie powierzchni przeponowej, wywichnięcie kończyn górnych w stawach łokciowych, liczne otarcia oraz podbiegnięcia krwawe w obrębie skóry kończyn górnych i dolnych, w wyniku których pokrzywdzony doznał ostrej niewydolności krążeniowo oddechowej na skutek urazu wielonarządowego, wskutek czego zmarł na miejscu zdarzenia,

tj. o czyn z art. 148§1 k.k.

Sąd Okręgowy w Olsztynie, II Wydział Karny, wyrokiem z 28.10.2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II.K.115/16, uznał ww. oskarżonych za winnych tego, że:

„w dniu 14 grudnia 2015 roku w G. działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu R. M. (1) uderzając go wielokrotnie pięściami po twarzy i całym ciele, kopiąc nogami, uderzając łokciem w okolice oka, a E. Z. (1) co najmniej trzykrotnie skacząc po jego brzuchu i klatce piersiowej czym spowodowali u niego liczne otarcia naskórka oraz rozległe podbiegnięcia krwawe w obrębie skóry twarzoczaszki z obrzękiem w okolicy czołowej oraz okolic oczodołowych i podoczodołowych, krwiaków okularowych z wylewami krwi w obrębie białko wek i ciele szklistym gałek ocznych, złamania kości twarzoczaszki, kości nosa, kości jarzmowej, szczękowej prawej i lewej, podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej, czepcu ścięgniastym, mięśniach skroniowych i okostnej czaszki, stłuczenie i obrzęk mózgu, podbiegnięcia krwawe szyi obejmującej okolice gnykową, podgnykową, tarczową, krtaniową i okolice trójkąta tętnicy szyjnej, podbiegnięcia krwawe w obrębie klatki piersiowej oraz w tkankach miękkich okolic łopatkowych, podżebrowych i lędźwiowych, liczne złamania żeber podbiegnięte krwią, stłuczenie płuc, krwawienie w górnych drogach oddechowych, pęknięcie wątroby w obrębie powierzchni przeponowej, liczne otarcia oraz podbiegnięcia krwawe w obrębie skóry kończyn górnych i dolnych, w wyniku których pokrzywdzony doznał ostrej niewydolności krążeniowo oddechowej na skutek urazu wielonarządowego, wskutek czego zmarł on na miejscu zdarzenia,

tj. popełnienia przestępstwa z art. 158§3 k.k. i za to na podstawie art. 158§3 k.k. skazał ich na kary po 10 lat pozbawienia wolności;

- na podstawie art. 46§1 k.k. orzekł wobec oskarżonych E. Z. (1), A. K. (1) i Ł. K. (1) solidarny obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz E. J. 50 000 zł;

- na podstawie art. 230§2 k.p.k. zwrócił uprawnionym osobom dowody rzeczowe oraz rozstrzygnął o śladach kryminalistycznych;

- na podstawie art. 62 k.k. orzekł wobec oskarżonych A. K. (1), Ł. K. (1) i E. Z. (1) system terapeutyczny wykonania kar pozbawienia wolności;

- na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności zaliczył okresy zatrzymania i tymczasowego aresztowania;

- rozstrzygnął o zwrocie wydatków i wynagrodzeniu pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej i obrońców ustanowionych z urzędu, a także na podstawie art. 624§1 k.p.k. zwolnił oskarżonych od kosztów sądowych.

Apelacje od wyroku wnieśli obrońcy oskarżonych, prokurator oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej.

Adwokat reprezentująca E. Z. (1) zaskarżyła orzeczenie w części dotyczącej kary wymierzonej tej podsądnej. W środku zaskarżenia - powołując się na art. 438 pkt 4) k.p.k. - sformułowała zarzut rażącej jej niewspółmierności (surowości) poprzez uwzględnienie w maksymalny sposób okoliczności obciążających i niedostateczne wzięcie pod uwagę okoliczności podmiotowych przemawiających za złagodzeniem kary, a w szczególności uprzedniej niekaralności sądowej E. Z. (1), przyznania się do udziału w pobiciu pokrzywdzonego, postawy oskarżonej w trakcie postępowania przejawiającej się w wyrażeniu skruchy, które to okoliczności powinny mieć odzwierciedlenie w wymiarze orzeczonej kary i przemawiają za wymierzeniem łagodniejszej kary. Wnioskowała o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie wymierzonej oskarżonej kary pozbawienia wolności.

Obrońca oskarżonego Ł. K. (1) zaskarżył wyrok w części, tj. w zakresie kary wymierzonej jego klientowi. Powołując przepisy art. 427§1 k.p.k. oraz art. 438 pkt 1) k.p.k. zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucił naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 53§2 k.k. w zw. z art. 55 k.k. poprzez ich niezastosowanie, podczas gdy motywacja, właściwości i warunki osobiste oskarżonego Ł. K. (1) oraz sposób życia przed popełnieniem przestępstwa wskazują na konieczność indywidualizacji wymiaru kary, czego w niniejszej sprawie sąd meriti nie uczynił. W trybie art. 427§1 k.p.k. oraz art. 437§2 k.p.k. wniósł o zmianę orzeczenia w zaskarżonej części poprzez wymierzenie oskarżonemu znacznie łagodniejszej kary pozbawienia wolności.

Obrońca oskarżonego A. K. (1) zaskarżyła wyrok Sądu I instancji na korzyść ww. w części dotyczącej: orzeczenia o karze pozbawienia wolności oraz wysokości zasądzonego zadośćuczynienia. Wskazując na art. 427§1 i §2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 4) k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1/ rażącą niewspółmierność kary pozbawienia wolności orzeczonej w górnej granicy ustawowego zagrożenia, polegającą na całkowitym pominięciu okoliczności podmiotowych czynu, tj. młodego wieku oskarżonego A. K. (1), faktu jego przyznania się do udziału w pobiciu pokrzywdzonego, przeproszeniu rodziny pokrzywdzonego, wyrażeniu skruchy i żalu z powodu zaistniałego zdarzenia oraz okoliczności przedmiotowych wyrażających się w stopniu, w jakim oskarżony A. K. (1) uczestniczył w pobiciu pokrzywdzonego;

2/ rażąco wysoką kwotę zasądzonego na rzecz E. J. zadośćuczynienia w sytuacji, gdy E. J. i pokrzywdzony R. M. (1) nie prowadzili wspólnego gospodarstwa domowego, nie zamieszkiwali razem ani też nie pozostawali ze sobą w szczególnie bliskim kontakcie.

Na podstawie art. art. 427§1 k.p.k. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez orzeczenie wobec oskarżonego A. K. (1) znacznie łagodniejszej kary pozbawienia wolności oraz zmianę wysokości zasądzonego zadośćuczynienia przez jego znaczne obniżenie, stosowanie do ustaleń dowodowych.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej E. J. zaskarżyła wyrok w całości na niekorzyść oskarżonych. Na podstawie art. 427§1 i 2 k.p.k., art. 438 pkt 1), 2) k.p.k. wyrokowi temu zarzuciła:

I.  Naruszenie prawa materialnego:

- tj. art. 148§1 k.k. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy czyn oskarżonych winien być zakwalifikowany jak zabójstwo na co wskazuje charakter doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń oraz okoliczności zdarzenia, w szczególności fakt, iż bezpośrednio po dokonaniu pobicia oskarżeni nie próbowali udzielić pomocy R. M. (1), a przystąpili do zacierania śladów poprzez zmywanie krwi z podłogi w pokoju i pranie własnych ubrań zabrudzonych krwią pokrzywdzonego,

- tj. art. 46 k.k. w zw. z art. 446§4 k.c. polegającej na błędnej ocenie rozmiaru krzywdy i cierpienia oskarżycielki posiłkowej E. J. doznanej na skutek śmierci brata R. M. (1) i nieuwzględnienie całokształtu negatywnych następstw śmierci brata powodujących zaniżenie wysokości zasądzonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej zadośćuczynienia.

II.  Obrazę art. 424 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie przez Sąd w swoich rozważaniach sprawozdania (...), Zakładu Medycyny Sądowej w B. z dnia 29 grudnia 2015 roku z przeprowadzonego badania na zawartość alkoholu etylowego we krwi pokrzywdzonego R. M. (1), co skutkowało poczynieniem przez Sąd ustaleń, iż pokrzywdzony R. M. (1) spożywał alkohol razem z oskarżonymi.

Powołując art. 427§1 k.p.k. i art. 437§1 i 2 k.p.k., art. 455 k.p.k. wniosła o:

1.  Zmianę wyroku poprzez ustalenie, iż zachowanie oskarżonych wyczerpało znamiona czynu z art. 148§1 k.k. i w oparciu o art. 148§1 k.k. wymierzenie oskarżonym kar po 25 lat pozbawienia wolności.

2.  Zasądzenie solidarnie od oskarżonych na rzecz oskarżycielki posiłkowej E. J. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę 100 000 zł.

3.  Zasądzenie wynagrodzenia pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej E. J. ustanowionego z urzędu według norm przepisanych, albowiem wynagrodzenie to nie zostało pokryte w całości ani w części.

Oskarżyciel publiczny zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść E. Z. (1), Ł. K. (1) i A. K. (1). Powołując się na przepisy art. 427§2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 3) k.p.k. zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść polegający na:

- uznaniu, że oskarżeni: E. Z. (1), Ł. K. (1) i A. K. (1) nie działali z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego R. M. (1), a tym samym ich zachowanie nie wyczerpało znamion zbrodni z art. 148§1 k.k., podczas gdy sposób działania sprawców, zadawanie od początku zajścia ciosów pięściami, łokciami, kopnięć nogami z bardzo dużą siłą wyłącznie w obrębie tak ważnych dla organizmu człowieka części ciała, jakimi są głowa i klatka piersiowa, skakanie po brzuchu i klatce piersiowej całkowicie bezbronnego z racji niepełnosprawności fizycznej, trzeźwego pokrzywdzonego, pobudki działania sprawców, ich zachowanie zarówno przed popełnieniem, jak i po popełnieniu czynu świadczą o tym, że oskarżeni działali z zamiarem ewentualnym zabójstwa R. M. (1), to jest przewidywali i godzili się na wystąpienie skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego.

Podnosząc powyższy zarzut prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, co do wszystkich oskarżonych. Na rozprawie przed Sądem Apelacyjnym 9.03.2017 r. poparł swoją apelację oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej w zakresie pkt I tiret pierwszy oraz w zakresie zarzutu z pkt II. Zmodyfikował wniosek swojego środka odwoławczego w ten sposób, że wniósł o zmianę orzeczenia i uznanie oskarżonych za winnych czynu z art. 148§1 k.k. na skutek podzielenia wniosku apelacji oskarżycielka posiłkowego.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, po rozpoznaniu ww. środków odwoławczych, wyrokiem z 23 marca 2017 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II.AKa.8/17, oskarżonych E. Z. (1), Ł. K. (1) i A. K. (1) uznał za winnych tego, że w dniu 14 grudnia 2015 roku w G. działając wspólnie i w porozumieniu, przewidując możliwość spowodowania śmierci R. M. (1) i godząc się na to, uderzając go wielokrotnie pięściami po twarzy i całym ciele, kopiąc nogami, uderzając łokciem w okolice oka, a E. Z. (1) co najmniej trzykrotnie skacząc po jego brzuchu i klatce piersiowej, spowodowali u niego liczne otarcia naskórka oraz rozległe podbiegnięcia krwawe w obrębie skóry twarzoczaszki z obrzękiem w okolicy czołowej oraz okolic oczodołowych i podoczodołowych, krwiaków okularowych z wylewami krwi w obrębie białkówek i ciele szklistym gałek ocznych, złamania kości twarzoczaszki, kości nosa, kości jarzmowej, szczękowej prawej i lewej, podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej, czepcu ścięgniastym, mięśniach skroniowych i okostnej czaszki, stłuczenie i obrzęk mózgu, podbiegnięcia krwawe szyi obejmującej okolice gnykową, podgnykową, tarczową, krtaniową i okolice trójkąta tętnicy szyjnej, podbiegnięcia krwawe w obrębie klatki piersiowej oraz w tkankach miękkich okolic łopatkowych, podżebrowych i lędźwiowych, liczne złamania żeber podbiegnięte krwią, stłuczenie płuc, krwawienie w górnych drogach oddechowych, pęknięcie wątroby w obrębie powierzchni przeponowej, liczne otarcia oraz podbiegnięcia krwawe w obrębie skóry kończyn górnych i dolnych, w wyniku których pokrzywdzony doznał ostrej niewydolności krążeniowo oddechowej na skutek urazu wielonarządowego, wskutek czego zmarł on na miejscu zdarzenia,

tj. popełnienia czynu z art. 148§1 k.k. i za to na podstawie art. 148§1 k.k. skazał:

- E. Z. (1) na karę 8 lat pozbawienia wolności,

- A. K. (1) na karę 10 lat pozbawienia wolności,

- Ł. K. (1) na karę 8 lat pozbawienia wolności.

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, orzekł o wynagrodzeniu obrońców i pełnomocnika ustanowionych w urzędu oraz zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Kasacje o tego orzeczenia wnieśli obrońcy oskarżonych E. Z. (1) i Ł. K. (1) zarzucając rażące naruszenie prawa materialnego, tj. art. 148§1 k.k. poprzez błędne jego zastosowanie oraz rażącą obrazę przepisów postępowania (k.1157, 1213). Sąd Najwyższy postanowieniem z 23.08.2017 r. oddalił je jako oczywiście bezzasadne (k.1243).

W trybie art. 523§1a k.p.k. kasację wniósł także Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny. Zaskarżył wyrok Sądu odwoławczego w części dotyczącej orzeczenia o karze, na niekorzyść E. Z. (1), A. K. (1) i Ł. K. (1). Zarzucił w niej rażącą niewspółmierność kar orzeczonych wobec ww. oskarżonych za przypisaną im zbrodnię, wyczerpującą znamiona z art. 148§1 k.k. odpowiednio w rozmiarze: 8 lat pozbawienia wolności, 10 lat pozbawienia wolności i 8 lat pozbawienia wolności, tj. w wymiarze stanowiącym dolny prób ustawowego zagrożenia lub do niego zbliżonym, w sytuacji, gdy prawidłowo ustalone przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku okoliczności sprawy, w tym bardzo wysoki stopień winy i bliski maksymalnemu stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonym, wynikający z okoliczności popełnienia przestępstwa, tj. działania oskarżonych wspólnie i w porozumieniu, pod wpływem alkoholu i bez powodu oraz drastycznego zachowania, polegającego na wielokrotnym zadawaniu z dużą siłą wielu ciosów w organa najważniejsze z punktu widzenia funkcji życiowych człowieka, w tym uderzeń pięściami i łokciem, a także kopaniu po całym ciele pokrzywdzonego R. M. (1), a nadto skakaniu po jego brzuchu i klatce piersiowej przez E. Z. (1), wskazującego na brutalność i determinację działania sprawców oraz jednoznaczny zamiar wyrządzenia pokrzywdzonemu jak największej dolegliwości, bowiem sprawcy zaprzestali ataku dopiero w momencie utraty przez R. M. (1) przytomności, zważywszy również na zachowanie oskarżonych po popełnieniu przestępstwa, tj. wyniesienie z mieszkania dającego oznaki życia pokrzywdzonego i porzucenie go na zewnątrz bez udzielenia jakiejkolwiek pomocy oraz zacieranie śladów przestępstwa, prowadzi do wniosku, że orzeczone wobec wszystkich oskarżonych kary pozbawienia wolności są karami rażąco łagodnymi i nie spełniają wymogów prewencji indywidualnej, jak też przeczą względom na społeczne oddziaływanie kary, które przemawiają za orzeczeniem wobec nich znacznie surowszych kar – faktycznie o charakterze szczególnym, tj. 25 lat pozbawienia wolności.

Autor nadzwyczajnego środka zaskarżenia wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonym zakresie i przekazanie sprawy w tej części Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.

Wyrokiem z 7 lutego 2019 r., wydanym w sprawie o sygn. akt III.KK.601/17, Sąd Najwyższy:

- w punkcie 1. „uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania;”

- w punkcie 2. zasądził koszty pomocy prawnej na rzecz obrońców z urzędu reprezentujących podsądnych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należy odnieść się do kwestii formalnych dotyczących zakresu ponownego rozpoznania sprawy przez Sąd odwoławczy. Należało uznać, że w granicach zaskarżenia obejmuje on obszar dotyczący rozstrzygnięcia penalnego za czyn z art. 148§1 k.k., co z uwagi na przepis art. 447§2 k.p.k. determinuje także konieczność oceny zasadności zastosowania rozwiązania z art. 62 k.k.

Brak zarzutu kasacji dotyczącego „rażącego naruszenia prawa” w zakresie rozstrzygnięcia co do środka kompensacyjnego, uniemożliwia ponowną ocenę drugiej części zarzutu apelacji obrońcy A. K. (1) oraz tego z pkt I. tiret drugie apelacji pełnomocnika. W tym zakresie wyrok Sądu odwoławczego z 23.03.2017 r. (jego pkt II.) jest bowiem prawomocny, a wzruszony mógłby zostać tylko w sytuacji określonej w art. 433§1 k.p.k.

Orzekając kasatoryjnie Sąd Najwyższy użył sformułowania, które wprawdzie językowo nie odpowiadało treści wniosku prokuratora, ale formalnie było z nim równoznaczne. Choć w judykaturze ww. Sądu spotyka się rozstrzygnięcia bardziej klarownie określające zakres uchylenia danego orzeczenia (tj. „uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze (…) i przekazuje sprawę w tym zakresie/w tej części do ponownego rozpoznania (…)” – por. np. wyroki SN z: 30.01.2014 r., II.KK.347/13 i 20.02.2018 r., V.KK.498/17; zob. też wyrok z 26.05.2014 r., WK.1/14), to nie oznacza, że użycie innego lingwistycznie zwrotu zakreśla pole ponownego rozpoznania sprawy poza granice zarzutu i wniosku kasacji. Zgodnie z art. 536 k.p.k. Sąd Najwyższy rozpoznaje przecież środek z Rozdziału 55 k.p.k. w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym – tylko w wypadkach określonych w art. 435, 439 i 455. Na żaden z tych przepisów Sąd kasacyjny nie powołał się w treści uzasadnienia swojego orzeczenia, a z ostatniej jego części wynika jednoznacznie, że zaskarżony wyrok uchylono w zakresie rozstrzygnięcia o karze i w tej części przekazano sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym (str. 8). Ma to o tyle istotne znaczenie, że przyjęcie uchylenia wyroku Sądu odwoławczego w całości zobowiązywałoby m.in. do ponownego przypisania czynu z art. 148§1 k.k., zaś uznanie, iż chodzi jedynie o wymierzoną za tę zbrodnię karę, nie obliguje do takiego rozstrzygnięcia.

Normatywny zwrot „zaskarżone orzeczenie uchyla” – zawarty w art. 537§1 k.p.k. – zawiera w sobie określenie „zaskarżone”, którego użyto także w treści wyroku z 7.02.2019 r. Przy czym nie wskazuje ono tego, co zostało uchylone (w sensie o jakie/które orzeczenie chodzi), ale zakres decyzji kasatoryjnej. Skoro bowiem uchylić można tylko to, co zostało zaskarżone - a Sąd nie skorzystał z szerszego zakresowo uprawnienia z art. 536 k.p.k. – to w realiach tej sprawy konsekwencją regulacji przyjętej w tym przepisie była wyłącznie dopuszczalność uchylenia wyroku w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karach zasadniczych i w tej części przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.

To zaś wiąże się z tym, że w mocy pozostało przypisanie oskarżonym czynu z art. 148§1 k.k. (skazanie), zaś skasowane zostały wymierzone przez Sąd Apelacyjny kary 8 (2 razy) i 10 lat pozbawienia wolności. Wydanie 7.02.2019 r. orzeczenia przez SN stworzyło taką sytuację procesową, w której na etapie ponownego procedowania przez Sąd odwoławczy oskarżeni byli skazani za zbrodnię zabójstwa, zaś w „obrocie prawnym” zaktualizowały się kary po 10 lat pozbawienia wolności wymierzone przez Sąd Okręgowy w Olsztynie za czyn z art. 158§3 k.k., które to były podstawą (art. 258§2 k.p.k.) zastosowania tymczasowych aresztowań (art. 538§2 k.p.k.). Wydaje się więc, że niewłaściwie SN w uzasadnieniu tej decyzji wskazał, iż podsądni zostali nieprawomocnie skazani za czyn z art. 158§3 k.k. na kary po 10 lat pozbawienia wolności (k.1333), skoro w chwili jej podjęcia prawomocnie przypisano im już zbrodnię zabójstwa. Przy czym wymiar tych kar nie jest wiążący przy ponownym rozpoznaniu sprawy w postępowaniu odwoławczym. Nie dotyczy ono bowiem rozpoznania jeszcze raz zarzutów dotyczących ich niewspółmierności, ale wynika ze wskazanej przez SN potrzeby ponownej oceny w zakresie właściwego doboru sankcji karnej za czyn z art. 148§1 k.k. (por. str. 8 uzasadnienia).

Sąd Apelacyjny przychylił się do postulatu jednego z obrońców dotyczącego „poszerzenia” zakresu procedowania także o zarzuty sformułowane w apelacjach wywiedzionych na korzyść oskarżonych. Zawierają one bowiem argumenty, które mogą mieć znaczenie przy wymiarze kary za czyn określający granice oskarżenia. Ponadto Sąd II instancji procedując po raz pierwszy brał pod uwagę wywody apelacyjne obrońców, które niewątpliwie rzutowały na wymiar kar (dwie z nich obniżono). Ich uchylenie skutkuje, jak się wydaje, koniecznością ponownego odniesienia się do zawartej w nich argumentacji.

Przechodząc do meritum:

Wymierzając karę sąd zobowiązany jest wziąć po uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do skazanego, aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględnić stopień społecznej szkodliwości czynu (przy jego ocenie bierze się pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, jak również postać zamiaru i motywację – art. 115§2 k.k.) oraz potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Rozważyć należy w szczególności motywację i sposób zachowania sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste oskarżonego, sposób życia przed popełnieniem czynu i zachowanie po jego realizacji (art. 53§1 i 2 k.k.).

Rzeczywiście stopień społecznej szkodliwości przypisanej zbrodni ocenić należy jako bardzo wysoki. Podsądni zabili człowieka, ale też wyrządzili znaczną krzywdę jego bliskim (por. zeznania oskarżycielki posiłkowej i jej męża). Z drugiej jednak strony każda dokonana zbrodnia z art. 148§1 k.k. w tożsamym zakresie narusza ww. dobra prawnie chronione, a przecież ustawodawca rozpiętość sankcji karnej określił w granicach od 8 lat pozbawienia wolności do kary dożywotniego pozbawienia wolności. Nie wykluczył też nadzwyczajnego jej złagodzenia. Różne bowiem mogą być okoliczności tego rodzaju czynów - w tym obrazujące ich znamiona przedmiotowo-podmiotowe - jak i właściwości i warunki osobiste sprawców.

O stopniu społecznej szkodliwości przypisanej w tym procesie zbrodni, jak i poziomie zawinienia, decyduje przede wszystkim tragiczny skutek. Życie bowiem, to wartość najwyższa spośród tych, które chronią przepisy prawa karnego, a jego restytucja nie jest możliwa. Nie podlega ono też wartościowaniu z uwagi na pozycję społeczną ofiary, jej tryb życia, stan zdrowia, czy funkcjonowanie w społeczeństwie. Sprawcy dopuścili się zabójstwa w zajmowanym przez siebie mieszkaniu wobec ofiary, która im ufała, uważała ich za dobrych znajomych. R. M. (1) nie dał żadnego powodu ku temu, aby oskarżeni tak brutalnie go potraktowali, wręcz pastwili się nad bezbronnym i nie mogącym podjąć skutecznej obrony, niepełnosprawnym człowiekiem. Sąd Okręgowy wskazał, że działali bez powodu. Taki jednak wynika z ich wyjaśnień, ale nie może być oceniony inaczej niż jako „oczywiście błahy” – tym samym praktycznie równoznaczny z przyjęciem działania „bez powodu” (por. art. 434§1 pkt 3) k.p.k.).

Tę przesłankę odnosić należy do motywacji (pobudek) podjętego działania ocenianej na podstawie przyjmowanych w społeczeństwie kryteriów. W świetle ocen społecznych błahy powód to czynnik rażąco nieadekwatny do zachowania podjętego w efekcie jego zaistnienia. Tak więc zarzuty formułowane przez sprawców pod adresem pokrzywdzonego, a dotyczące:

- przyczynienia się do zatrzymania przez policję K. O., tj. dziewczyny A. K. (1) (por. k.55 i 26),

- jego słów odnoszących się do kontynuacji tego związku (k.80),

- „zmarnowania” przezE. Z. (1) dwóch lat z uwagi na związek z nim (k.825v),

w żadnym stopniu nie mogą usprawiedliwiać (tłumaczyć) tego, co się stało.

Zgodzić się należy z prokuratorem, że działania w pełni poczytalnych sprawców nosiły cechy rozluźnienia wszelkich hamulców moralnych. Oskarżeni wzięli udział w brutalnej zbrodni o znacznym nasileniu przemocy, a widoczne w trakcie działań sprawczych efekty ciosów powodujących poważne komplikacje zdrowotne (rozbryzgi krwi, jęki, brak działań obronnych), nie wywołało należytej refleksji u żadnego ze współsprawców, nie spowodowały swoistego „otrzeźwienia”. To prawda, że po dokonanym czynie podsądnym nie towarzyszyły praktycznie żadne uczucia, których należałoby oczekiwać od osoby z odpowiednim poziomem empatii, lęku społecznego, zrozumienia skali zła, które właśnie zostało wyrządzone. Napastnicy nie byli przerażeni tym, co się stało. Przystąpili do zacierania śladów przestępstwa (w tym prania odzieży), ale były to działania na tyle nieudolne, że w żadnym razie nie mogły sprowadzić czynności śledczych na niewłaściwe tory. Po prostu oskarżeni, w obawie przed odpowiedzialnością karną, uczynili to, co ich zdaniem – uwzględniając poziom intelektualny, doświadczenie życiowe i stan nietrzeźwości – mogło odsunąć od nich podejrzenia. Wprawdzie wynieśli zwłoki przed blok, ale nie można tu mówić o ich znieważeniu – nie postawiono im zresztą zarzutu z art. 262 k.k. Zmierzali do upozorowania, że właśnie w miejscu ich odnalezienia pokrzywdzony został pobity.

Apelacje oskarżycielki posiłkowej i prokuratora skupiają się na zarzutach błędnej kwalifikacji prawnej czynu i oprócz opisu przebiegu czynności sprawczych (w tym realizowanych po zadaniu ciosów) przemawiających za ustaleniami w przedmiocie zamiaru, nie zawierają zarzutów ukierunkowanych na wskazanie dlaczego kara powinna być surowsza. Autor kasacji również koncentruje się przede wszystkim na ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu, jak i ogólnoprewencyjnym aspekcie kary (k.1329-1332). Nie są to jednak jedyne czynniki decydujące o doborze i rozmiarze sankcji penalnej, zaś ten drugi Sąd odwoławczy docenia, ale postrzega w następujący sposób.

„Kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa” nie polega na przyznaniu karze funkcji odstraszającej. Zaszłości historyczne, jak i praktyka zawodowa wskazują, że przekonanie o takim jej efekcie funkcjonuje dość powszechnie, lecz nie ma przełożenia na życie społeczne (surowość zagrożenia ustawowego, jak i orzecznicza, nie eliminuje przestępczości – brak też wyników badań przekonujących o tym, że ją zmniejsza). Szczególnie jeśli chodzi o tego rodzaju zbrodnie. W tym nakazie z art. 53§1 k.k. chodzi o afirmację pewnych wartości, wzbudzenie - poprzez odpowiednią politykę karną - przekonania w społeczeństwie, że dane dobro prawne jest należycie chronione, a za jego naruszenie grozi adekwatna, odpowiednio surowa kara. Nie oznacza to jednak, że za każdy czyn, którego skutkiem jest spowodowana umyślnie śmierć człowieka, należy wobec każdego ze sprawców orzec eliminacyjną sankcję. Nie chodzi przecież o to, aby wykluczyć sprawcę praktycznie na zawsze z życia społecznego, ale jeśli rokuje on na przyszłość, daje szansę powrotu do społeczeństwa, to należy tak ukształtować karę, aby z jednej strony uczynić zadość „regule sprawiedliwościowej” (adekwatności kary do czynu), a z drugiej mu tej szansy nie odbierać. Inaczej wymiar kary nie będzie miał nic wspólnego z ideą humanitarnego karania.

Nie jest więc tak, że poziom stopnia społecznej szkodliwości czynu - przyjęty przez sąd jako znaczny, zaś w kasacji określany jako maksymalny - niejako automatycznie powoduje ukształtowanie na tym samym pułapie sankcji penalnej w ramach ustawowego zagrożenia (tak na k.1331). Takie rozumowanie nie uwzględnia innych dyrektyw mających wpływ na decyzję w tej kwestii. Sąd Okręgowy wskazał w uzasadnieniu wyroku jakie okoliczności obciążające wziął pod uwagę. Mowa jest tam m.in. o znacznym stopniu społecznej szkodliwości (a jego synonimiczne określenia to m.in: poważny, istotny, doniosły, bardzo duży) z uwagi na bardzo dotkliwe pobicie, dużą agresję i brutalność, godzenie w najwyższą wartość prawem chronioną, tj. życie. Podkreślono działanie bez powodu, pod wpływem alkoholu. Okoliczności łagodzących nie zmarginalizowano, a jedynie - i słusznie - nie przypisano im „kluczowej” roli. Nie można podzielić poglądu wyrażonego w kasacji, że są one mało istotne, czy też marginalne. Istnieją, a więc powinny zostać ocenione adekwatnie do ich wagi i znaczenia – tym samym nie pozostają bez wpływu na wymiar kary.

Analizując część motywacyjną wyroku Sądu I instancji nasuwa się spostrzeżenie, że wymierzenie maksymalnych kar za przypisany czyn mogło być spowodowane „ulotną” granicą między występkiem z art. 158§3 k.k., a zbrodnią z art. 148§1 k.k. Oceniając stronę podmiotową Sąd meriti zastosował przecież regułę z art. 5§2 k.p.k. (str. 14 uzasadnienia). Nie będzie więc błędem uznanie, iż także ten aspekt ustaleń faktycznych decydował o doborze sankcji na maksymalnym pułapie. Tym samym przyjęcie, że takie wątpliwości nie były uzasadnione i przypisanie zamiaru ewentualnego zabójstwa, nie powinno znacząco wpływać na rozmiar kary. Tak więc nie jest tak, że zmiana oceny prawnej powinna w tej sprawie pociągać za sobą diametralnie inną ocenę w zakresie kary niż ta, której dokonał Sąd Okręgowy.

Odnosząc się do zarzutu, że „Sąd Apelacyjny (…) nie przedstawił żadnych argumentów na poparcie tezy, że apelacja prokuratora w zakresie kary nie zasługuje na uwzględnienie” (k.1331) należy zauważyć, iż brak jest w niej odniesienia do tej części wyroku, a na pierwszej rozprawie drugoinstancyjnej oskarżyciel publiczny poparł jedynie w tej części środek odwoławczy wniesiony przez pełnomocnika.

Z materiału aktowego, a w szczególności opinii z zakresu medycyny sądowej, nie wynika, które z obrażeń zostały spowodowane przez danego współsprawcę. Przyczyną zgonu był ponadto uraz wielonarządowy, a w jego ramach najistotniejsze dwie „grupy” obrażeń, tj. uraz czaszkowo-mózgowy oraz ten w obrębie klatki piersiowej (k.317). Ponadto wysłuchanie biegłego przekonuje, że złamanie żeber przy mostku wymaga dużej siły, a w związku z tym te obrażenia mogły być następstwem takich działań jak skakanie, czy zadawanie kopnięć z góry (k.885v). Tego rodzaju zachowanie przypisano zaś E. Z. (1).

Poza tym przyjęcie formy współsprawstwa powoduje, że każdy ze wspólników odpowiada za działania pozostałych tak, jakby stały się jego udziałem. Akceptował je przecież i identyfikował się z nimi w ramach przestępczego porozumienia realizowanego „wspólnymi siłami” przez wszystkich oskarżonych. Każdy z nich dążył do wyrządzenia krzywdy ofierze zbrodni i obejmował zamiarem ewentualnym jej skutek będący konsekwencją bezprawnego współdziałania. W realiach tej sprawy brak powodów do uznania, że którykolwiek z oskarżonych np. brał udział w części, a nie w całości przestępczej akcji (chodzi o jej całość, a nie tylko zadawanie ciosów), czy też miał „mniejszy wkład” w to, co się stało. Zasadnie więc autor kasacji zanegował wskazany przez poprzedni skład Sądu Apelacyjnego powód obniżenia kary oskarżonej.

Jeżeli zaś chodzi o Ł. K. (1), to jego ułomności zdrowotne - na które m.in. wskazywał w apelacji jego obrońca - nie powinny być jednak całkowicie pominięte przy wymiarze kary. To, że biegli stwierdzili jego pełną poczytalność nie oznacza, że ww. uwarunkowania osobiste pozostają bez jakiegokolwiek wpływu na to, jak się zachowywał. To przecież ogólna sprawność intelektualna i wolicjonalna warunkuje postępowanie człowieka, umożliwia mu właściwą ocenę tego co się dzieje, konsekwencji danego postępowania, a także kontrolę nad emocjami oraz powiązaną z nimi indywidualną (osobniczą) decyzyjność, np. dotyczącą podjęcia i kontynuowania zachowań sprawczych. Słusznie obrońca akcentował, że z dokumentacji dotyczącej tego oskarżonego wynika, iż w oczach sąsiadów jawił się on jako osoba wręcz wycofana, nieśmiała, spokojna, podporządkowująca się innym, nakłaniana przez brata i konkubinę do picia alkoholu (k.198). Ukończył szkołę specjalną, ma orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności, wymaga pomocy innej osoby, a przed realizacją czynu posiadał pozytywną opinię środowiskową. Choć zdiagnozowane upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim nie miało wpływu na jego poczytalność, to jednak w pewnym stopniu obniża poziom jego zawinienia. Tym bardziej, że wg biegłych deficyty intelektualne powodują, że Ł. K. (1) może dać się podporządkować i zawierza autorytetom, które sam za takie uznaje. Jego linia życiowa, jak i przebieg wydarzeń z krytycznego dnia wskazuje, że przystąpił do bicia pokrzywdzonego po tym, gdy dezaprobatę dla ofiary wyrazili brat i konkubina – można powiedzieć, że od razu dołączył do nich nie mając żadnych powodów, aby tak postąpić, tj. żaden z opisanych wyżej powodów ataku jego nie dotyczył. Oczywiście nie musiał tego robić, ale niewątpliwie to brat był dla niego w pewnym sensie autorytetem – skoro on zaatakował „swojego przeciwnika”, to i Ł. K. (1) postąpił podobnie.

Nie był on dotychczas karany za przestępstwa, a więc zdarzenie z 14.12.2015 r. jawi się jako incydentalne, wręcz niespodziewane jeśli chodzi o tego człowieka. To jego wyjaśnienia najwierniej opisują to, co się stało – to dzięki nim można było odtworzyć w miarę dokładnie przebieg wydarzeń, w tym sposób postępowania każdego ze współsprawców (m.in. skakanie, ciosy łokciem w oko, „kopanie piętami z boku i z góry”, k.56, 76, 92, 143).

Jeśli chodzi o E. Z. (1), to ona także opisała to, co się stało przyczyniając się do wyjaśnienia sprawy. Jednak starała się zataić własną rolę w zajściu – pytana o to, czy skakała po ofierze, przyznała się do tego, ale później oświadczenie te odwołała zasłaniając się niepamięcią (k.823v). Kobieta pochodzi z patologicznego środowiska: wychowywała się w rodzinie dysfunkcyjnej, nie posiadała właściwych wzorców zachowań, a nadużywający alkoholu ojciec znęcał się nad członkami rodziny. Te uwarunkowania - wskazywane zresztą w apelacji jej obrońcy - spowodowały, że trafiła do domu dziecka, nie zrealizowała obowiązku szkolnego i nadużywała alkoholu, co skutkowało uzależnieniem. Można więc powiedzieć, że na etapie dziecięcym i dorastania niezależne od niej czynniki kształtowany jej osobowość w kierunku dyssocjalnym. Nie można więc tylko i wyłącznie jej przypisać tego, jaką stała się osobą, czego konsekwencją było brutalne zachowanie z grudnia 2015 r. Nie miała takiej szansy poznania i utrwalenia właściwych i pożądanych postaw społecznych, jaka aktualizuje się w przypadku dzieci wywodzących się z „normalnych” środowisk rodzinnych (zob. wnioski opinii z k.256-262). W jej przypadku to właśnie alkohol powoduje gwałtowne wyrażanie emocji i trudności z ich modulacją. Oskarżona już na pierwszej rozprawie wyraziła szczerą skruchę (k.823), w 2017 r. wypełniła zalecenie odbycia terapii (k.1316), ma pozytywną opinię z jednostki penitencjarnej (k.781), kontynuuje edukację (k.1355, 1388) i utrzymuje stały kontakt ze swoim dzieckiem (na wolności też odwiedzała syna, k.258). Nie było więc tak, jak to przedstawiono w kasacji, że „oskarżeni w toku całego postępowania w tej sprawie nie wykazali skruchy” (k.1330v).

Jeśli zaś chodzi o A. K. (1), to jego sprawność intelektualna nie budzi żadnych zastrzeżeń. Choć wychowywał się w pełnej rodzinie, to jednak ojciec nadużywał alkoholu i awanturował się nie dając właściwego przykładu dzieciom (k.362). Podsądny leczył się odwykowo w związku z uzależnieniem od alkoholu i zdawał sobie sprawę jakie skutki wywołuje ta używka jeśli chodzi o jego postępowanie. Pomimo wielu spraw karnych, kar i pobytu w jednostkach penitencjarnych, nie zmienił swojej postawy życiowej. Czynu dopuścił się w okresie warunkowego przedterminowego zwolnienia (uzyskał je 22.05.2014 r.), a stanowisko kuratora wskazuje, że był trudnym podopiecznym, który nie chciał poddawać się zabiegom resocjalizacyjnym (k.195). Pomimo wielokrotnej karalności odnotować jednak należy, że były to czyny głównie przeciwko mieniu oraz porządkowi i bezpieczeństwu w komunikacji, a żaden z nich nie godził w takie dobra jak życie, czy zdrowie człowieka.

Nie można zgodzić się z obrońcą, że ww. „przyznał się i wyjawił okoliczności sprawy”. Na jego korzyść natomiast świadczą przeproszenie w mowie końcowej rodziny zmarłego (k.950v), jak również pozytywna opinia z jednostki penitencjarnej (k.1438: system programowego oddziaływania, odbycie terapii, udział w licznych zajęciach, praca itp.).

Uwzględniając wszystkie ww. aspekty odnoszące się do przesłanek wskazanych w art. 53§1 i 2 k.k. Sąd odwoławczy uznał, że wymierzone kary są adekwatne i proporcjonalne do wagi czynu, spełnią wymogi prewencyjne (indywidualne i ogólnospołeczne), a tym samym odpowiadają idei sprawiedliwego ukarania danego sprawcy za to, czego się dopuścił. Surowsze sankcje penalne w realiach tej sprawy - a tym bardziej wymierzenie eliminacyjnych kar 25 lat pozbawienia wolności - nie są konieczne. To prawda, że kara ma mieć postać „sprawiedliwej odpłaty”, ale dostosowanej do wszystkich kryteriów z art. 53 k.k., będącej ich wypadkową – nie zaś zemstą, czy odwetem sprowadzającym się do braku właściwego, personalnego odniesienia jeśli chodzi o osoby, których dotyczy. Zwrócić też należy uwagę, że zamiar ewentualny traktowany jest w orzecznictwie i doktrynie prawniczej, jako łagodniejsza forma umyślnej strony podmiotowej przestępstwa, wpływająca na dokonywanie ocen prawnokarnych, w tym dotyczących konsekwencji penalnych. Tym bardziej jeśli mamy do czynienia z zamiarem nagłym, będących efektem splotu pewnych okoliczności sprzyjających popełnieniu przestępstwa (m.in. stan nietrzeźwości, bezpodstawne obwinianie ofiary) a nie z planowanym, przemyślanym, a tym samym realizowanym z premedytacją bezprawnym działaniem.

Kara 25 lat pozbawienia wolności jest drugą pod względem surowości. Ma charakter wyjątkowy, ale również eliminacyjny, gdyż ze względu na bardzo długi czas izolacji skazanego trudno przypisywać jej pełnienie jakiejkolwiek funkcji resocjalizacyjnej. Z tego więc względu należy ją stosować w wypadkach najcięższych, bestialskich zbrodni popełnianych przez sprawców, których należy izolować od innych członków społeczeństwa z uwagi na zagrożenie, jakie mogą dla nich stwarzać (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 25.10.2007 r., II AKa 239/07 oraz wyrok SA w Warszawie z dnia 13.11.2013 r., II AKa 357/13). Sąd Apelacyjny uważa, że oskarżeni, którzy nie są osobami maksymalnie i nieodwracalnie zdemoralizowanymi, nie sytuują się w ww. kategorii sprawców.

O zróżnicowaniu kar, tj. orzeczeniu surowszej wobec A. K. (1), zadecydowała jego kryminalna przeszłość, brak oczekiwanej, właściwej reakcji na dotychczasowe oddziaływania resocjalizacyjne, jak i brak takich okoliczności łagodzących, jakie dotyczyły jego brata (wynikających z jego stanu zdrowia) i E. Z. (1) (linia życiowa).

Orzeczony środek kompensacyjny (zadośćuczynienie) należycie uwzględnia relacje rodzinne zmarłego i oskarżycielki posiłkowej oraz stopień jej krzywdy (traumy) związanej ze śmiercią R. M. (1). Sąd Okręgowy właściwe uzasadnił dlaczego ukształtował go tak, a nie inaczej. Zaznaczyć należy, że jego wysokość determinowana była danymi wynikającymi z materiału dowodowego, który był konieczny do zakończenia sprawy karnej. Jeśli oskarżycielka uważa, że należy jej się wyższa kwota, to może jej dochodzić w postępowaniu cywilnym.

To, czy pokrzywdzony był trzeźwy w toku zajścia, czy też nie (zarzut nr II. z apelacji pełnomocnika), nie ma praktycznie żadnego znaczenia w tej sprawie. Marginalnie tylko należy zauważyć, że medycy sądowi nie ustalili godziny jego zgonu. Niekoniecznie więc R. M. (1) zmarł bezpośrednio po pobiciu. Mogło to nastąpić kilka godzin później (na zewnątrz został wyniesiony między 5, a 6 rano – wtedy to wg sąsiadki, używając domofonu, otwierała drzwi jednemu ze sprawców), a w tym czasie trwały procesy fizjologiczne związane z eliminacją alkoholu znajdującego się ze krwi pobitego.

Odnosząc się do zastrzeżeń A. K. (1) dotyczących braku śladów biologicznych na jego ubraniu (k.1405v) należy zauważyć, że:

- takie niekoniecznie musiały zostać na nim ujawnione, gdyż nie zawsze będą „utrwalone” na odzieży sprawcy, który bił pokrzywdzonego;

- po realizacji czynu podjęto działania ukierunkowane na zatarcie śladów zbrodni, w tym związane z usuwaniem ich z odzieży.

Poza tym to właśnie spodnie namoczone w wannie wg Ł. K. (1) należały do jego brata (k.55: „A. w tym czasie spodnie zmienił i wsadził do wanny”). Były one marki R. i w trakcie przeszukania mieszkania oznaczono je jako ślad nr 17 (k.8). Nie one były jednak badane lecz te, które A. K. (1) miał na sobie w chwili zatrzymania (k.506 i 522 ortalionowe; k.541-543). Skoro przebrał się, to wręcz naturalnym jest, że na tej garderobie nie wykryto śladów krwi zmarłego.

Ponadto sprawcy wychodzili z mieszkania, a w związku z tym mieli także możliwość pozbycia się (wyrzucenia) tych elementów ubioru (np. skarpetki), w których byli w trakcie realizacji przestępstwa.

Prawidłowość ustaleń w przedmiocie zamiaru, a tym samym kwalifikacji prawnej czynu, potwierdzają też obrażenia szyi zmarłego. Z opinii medycznej wynika, że „w trakcie krytycznego zdarzenia ofiara była duszona ręką, stopą sprawcy lub sprawców” (k.317v). Nie zostały one pominięte przez Sąd Okręgowy (zob. opis czynu i uzasadnienie wyroku – nie można więc mówić o przyjęciu nowych, niekorzystnych dla sprawców ustaleń przez sąd odwoławczy), choć nie wykorzystano ich w rozważaniach dotyczących oceny prawnej czynu (przypisując występek).

Nie stwierdzając więc uchybień, które niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów podlegałyby uwzględnieniu przez Sąd odwoławczy z urzędu (art. 439§1 k.p.k., art. 440 k.p.k. i art. 455 k.p.k.), orzeczono jak w punkcie II. części rozstrzygającej wyroku (chodzi też o decyzje z art. 62 i 63 k.k.).

Koszty obrony z urzędu ustalono i zasądzono zgodnie z §2 pkt 1) w zw. z §17 ust. 2 pkt 5) i §4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3.10.2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2016.1714).

Oskarżeni mają do odbycia wieloletnie kary pobawienia wolności i nie posiadają żadnych wartościowych składników majątkowych. Dwoje z nich jest ponadto obciążonych obowiązkiem alimentacyjnym, a Ł. K. (1) to osoba niepełnosprawna, otrzymująca niewielkie świadczenie rentowe. W tych okolicznościach, przy uwzględnieniu także trzyletniego okresu przedawnienia (art. 641 k.p.k. i art. 20 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych), Sąd Apelacyjny uznał, że „uiszczenie ich byłoby dla oskarżonych zbyt uciążliwe”, a windykacja od nich kosztów za postępowanie odwoławcze nieskuteczna. Dlatego kierując się dyspozycją art. 624§1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zostali oni zwolnieni od ich uregulowania. To rozstrzygnięcie zgodne jest też z zasadą reformationis in peius, gdyż taką samą decyzję podjął Sąd odwoławczy 23.03.2017 r. i nie była ona przedmiotem zaskarżenia w trybie kasacji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Beata Zielińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Dunikowski,  Nadzieja Surowiec
Data wytworzenia informacji: