I AGa 18/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2019-08-21

Sygn. akt I AGa 18/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 sierpnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Beata Wojtasiak (spr.)

Sędziowie

:

SA Elżbieta Borowska

SA Magdalena Natalia Pankowiec

Protokolant

:

Anna Bogusławska

po rozpoznaniu w dniu 21 sierpnia 2019 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) w G.

przeciwko (...) w P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 26 października 2018 r. sygn. akt VII GC 255/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 2.700 złotych tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powódka - (...)w G. wniosła o zasądzenie od (...) kwoty 98.706 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 29 czerwca 2017 r. Podała, że na podstawie umów leasingu jest uprawniona do korzystania z samochodów marki B. (...), oraz B. (...), które leasingodawca nabył od pozwanej za cenę odpowiednio 375.000 zł brutto oraz 252.000 zł brutto. W trakcie transakcji uzyskała zapewnienie, że oferowane pojazdy są nowe (używane jedynie jako pojazdy demonstracyjne), znajdują się w bardzo dobrym stanie technicznym, są bezkolizyjne i nie mają przeszłości wypadkowej. Po krótkim czasie ich użytkowania ujawniły się jednak wady utrudniające ich korzystanie, gdyż okazało się, że pojazdy nie utrzymują kierunku jazdy na wprost, a dodatkowo zostało stwierdzono, iż uczestniczyły w kolizjach i były naprawiane. Nadto w trakcie postępowania przygotowawczego, toczącego się z jej zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu techniki i oceny pojazdów samochodowych oraz maszyn J. W., Prokuratura Rejonowa w Białymstoku ustaliła, że wartości obu pojazdów zostały zawyżone (...)w rzeczywistości wynosiła 321.005 zł, a (...) – 207.289 zł). Tym samym pozwana odpowiada za szkodę powstałą w majątku powodowej spółki w dochodzonej pozwem wysokości ustalonej różnicy w wartości obu pojazdów.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Jednocześnie podniosła zarzut braku legitymacji czynnej powódki, która nie jest właścicielem spornych pojazdów oraz przedawnienia roszczenia. Wyjaśniła także, że strona powodowa nie była zainteresowana nabyciem od nowych, ale używanych pojazdów, posiadających określoną historię serwisową, która była uwzględniona w końcowej cenie, istotnie niższej od wartości aut nowych. Zaprzeczyła też, że kiedykolwiek zapewniała powódkę o ich bezkolizyjności czy bezwypadkowości. Dodała, że ewentualne wcześniejsze naprawy, w szczególności elementów lakierowanych zostały wykonane z zastosowaniem oryginalnych części i technologii.

Wyrokiem z dnia 26 października 2018 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 33.300 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 czerwca 2017 r. do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałym zakresie i orzekł o kosztach procesu.

Sąd ten ustalił, że strona powodowa była zainteresowana nabyciem pojazdów używanych marki B., które miały mieć maksymalnie 1 rok, być w bardzo dobrym stanie technicznym i bezkolizyjne. W tym celu zostały nawiązała kontakt z pozwaną spółką, w imieniu której rozmowy prowadził przedstawiciel handlowy salonu - P. W. (1).

Pozwana spółka otrzymywała regularnie, poprzez pocztę elektroniczną, oferty sprzedaży samochodów od B. (...). W taki też sposób dowiedziała się o zaoferowanych powódce pojazdach: B. (...) z przebiegiem ok. 4.500 km oraz B. (...) z przebiegiem ok. 11.000 km.

Pozwana, przedstawiając powódce oferty dotyczące tych aut, nie poinformowała o istnieniu jakichkolwiek uszkodzeń, zapewniając że są one traktowane jak nowe, a były używane jedynie jako pojazdy demonstracyjne i nigdy nie uległy żadnym wypadkom.

W efekcie prowadzonych negocjacji cenowych, powódka zdecydowała się na wejście w posiadanie pojazdów poprzez zawarcie umów leasingu.

W dniu 18 sierpnia 2014 r. (...) (leasingodawca) oraz (...) Bank S.A. zawarły z (...) w G. umowy leasingu operacyjnego: nr (...) dotyczące samochodu osobowego B. (...) oraz nr(...) dotyczącą samochodu osobowego B. (...).

W dniu 19 sierpnia 2014 r. powód wystawił na rzecz leasingodawcy (...) fakturę VAT nr (...) dotyczącą pojazdu (...) za kwotę 252.000 zł brutto (204.878,05 zł netto) oraz fakturę VAT nr (...) dotyczącą pojazdu (...) za kwotę 375.000 zł brutto (304.878,05 zł netto).

Pozwana spółka przeprowadziła przegląd przedsprzedażowy tych aut, jak w przypadku sprzedaży pojazdów fabrycznie nowych.

Po krótkim czasie użytkowania przez powódkę, okazało się, że oba pojazdy wykazują cechy wskazujące na występowanie wad. Ujawniono, że B. (...) było poddawane naprawom blacharsko-lakierniczym w przedniej prawej strefie oraz posiada usterkę w postaci gubienia toru jazdy z uciekaniem na prawą stroną. Z kolei w B. (...) dokonywano demontażu drzwi, naprawiano drzwi przednie lewe oraz zderzak przedni. Także ten pojazd posiadał usterkę w postaci gubienia toru jazdy z uciekaniem na prawą stroną.

W związku z tym powódka złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a w efekcie pracownik pozwanej P. W. (1) został oskarżony o to, że : w okresie od 23 lipca do 22 sierpnia 2014 r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie, jak i (...), w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, doprowadził (...) i (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 98.706 zł, w ten sposób, że zatajając przed przedstawicielem (...) informację o wcześniejszych naprawach używanych pojazdów marki (...)o nr VIN (...) oraz (...)o nr (...) która to informacja wynikała zarówno z treści oferty email, kosztorysów (...) oraz załączonych zdjęć ww. pojazdów przesłanych z (...)w W., a których to informacji w pełnym zakresie nie udostępnił zainteresowanym, zapewniając ich dodatkowo o bezkolizyjności ww. pojazdów i wywołując ich błędne przeświadczenie o niewadliwości samochodów, czym w konsekwencji doprowadził do złożenia zamówienia przez przedstawiciela (...) na ww. pojazdy, a następnie zawarcia umowy nabycia przez (...) S.A. pojazdu (...)za kwotę 375.000 zł., podczas gdy szacunkowa wartość takiego pojazdu uwzględniająca informację o dokonanych naprawach oraz klasę pojazdu została oceniona na kwotę 321.005 zł. oraz zawarcia umowy nabycia przez (...) SA z. siedzibą we W. pojazdu (...) za kwotę 252.000 zł, podczas gdy szacunkowa wartość takiego pojazdu uwzględniająca informację o dokonanych naprawach oraz klasę pojazdu została oceniona na kwotę 207.289 zł., czym działał na szkodę leasingobiorcy (...)tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Wyrokiem z dnia 13 grudnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu (sygn. akt III K 892/16). Wyrok ten został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 25 kwietnia 2018 r. (sygn. akt VIII Ka 134/18).

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Na wstępie podał, że powodowa spółka, jako leasingobiorca była legitymowana do dochodzenia roszczeń związanych z zawyżeniem przez pozwaną wartością samochodów, co miało bezpośrednio wpływ na wysokość uiszczanych przez nią rat leasingowych, a w efekcie źródłem poniesionej szkody.

Za niezasadny uznał również zarzut przedawnienie roszczenia, wskazując że powódka powzięła informację o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia w dniach 17 października 2014 r. (B. (...)) oraz 20 października 2014 r. (B. (...)), a powództwo wytoczyła 11 października 2017 r., a zatem przed upływem 3-letniego terminu przedawnienia (art. 442 1 § 1 k.c.).

Przechodząc do oceny odpowiedzialności pozwanej za szkodę doznaną przez powódkę, wskazał że oparta jest ona na zasadzie winy (art. 416 k.c.). Zawiniony czyn sprawcy, pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną, musi wykazywać znamiona niewłaściwości postępowania zarówno od strony przedmiotowej, co określa się mianem bezprawności czynu, jak i od strony podmiotowej, co określa się jako winę w znaczeniu subiektywnym.

Zauważył, że powódka upatrywała odpowiedzialności pozwanej w działaniu jej podwładnego, tj. P. W. (1), który miał zataić przed nabywcami informacje dotyczące pokolizyjności obu pojazdów B.. W postępowaniu karnym zarzut ten jednak nie został udowodniony, w związku z czym został on uniewinniony od popełnienia zarzucanego mu czynu (wyrok Sądu Rejonowego w Białymstoku z 13 grudnia 2017 r., sygn. akt III K 892/16 oraz wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z 25 kwietnia 2018 r., sygn. akt VIII Ka 134/18). Sąd Okręgowy zwrócił jednak uwagę, że w postępowaniu cywilnym nie jest związany treścią wyroku uniewinniającego, ani też ustaleniami poczynionymi w sprawie karnej.

Dlatego też w oparciu o postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie ustalił, że pozwana spółka regularnie otrzymywała drogą elektroniczną oferty sprzedaży samochodów od B. (...). W taki też sposób dowiedziała się o przedmiotowych pojazdach: B. (...) z przebiegiem ok. 4.500 km oraz B. (...) z przebiegiem ok. 11.000 km. Sąd przyjął, że maile dotyczące przedmiotowych aut miały następującą treść:

- B. (...): „Przedstawiam ofertę sprzedaży pojazdu (...)Przebieg: 4471 km. Pierwsza rej. 2013-08-20. Produkcja: 2013r. Cena auta jako nowe to 504.467,00 PLN brutto. Załączam specyfikację oraz kosztorys uszkodzeń. Auto miało przeprowadzoną naprawę - dodatkowo załączam zdjęcia sprzed naprawy. Auto liczy się ilościowo do realizacji planu aut NOWYCH. Cena: 347.000,00 PLN brutto z kpl. kół letnich oraz zimowych.”

- B. (...): „Przedstawiam ofertę sprzedaży pojazdu (...)Przebieg: 10792 km. Pierwsza rej. 2013-11-26. Produkcja: 2013r. Cena auta jako nowe to 317.585,00 PLN brutto. Załączam specyfikację oraz kosztorys uszkodzeń. Auto liczy się ilościowo do realizacji planu aut NOWYCH. Cena: 236.000,00 PLN brutto z kpl. kół letnich oraz zimowych.”

Zdaniem Sądu, taką właśnie treść potwierdzała też informacja uzyskana z (...) która potwierdziła wysłanie e-maili z ofertą sprzedaży, z których treści wynikało, iż oba auta były używane, a dodatkowo były naprawiane.

W związku z tym Sąd stwierdził, że skoro pozwana dysponowała wiedzą o naprawach uszkodzeń w obu samochodach, to powinna podzielić się nią z kupującym, w szczególności, że miała świadomość, iż ten zamierza zakupić auta wprawdzie używane, ale w stanie idealnym. Zdaniem Sądu zaniechaniu ujawnienia takich informacji, musi być uznane za niewłaściwe w rozumieniu art. 416 k.c., który wyznacza przesłanki odpowiedzialności pozwanej.

Wyjaśnił, że przy tego rodzaju odpowiedzialności nie ma znaczenia, który z pracowników pozwanej doprowadził do nie ujawnienia tych informacji, ani jaka była tego przyczyna. W orzecznictwie i doktrynie dopuszcza się bowiem możliwość ustalenia winy organu osoby prawnej z zastosowaniem konstrukcji winy anonimowej (bezimiennej, organizacyjnej) za niewłaściwe postępowanie bliżej niezidentyfikowanych osób działających w jej strukturze.

Dalej podał, że pozwana ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (art. 361 § 1 k.c.). W realiach niniejszej sprawy następstwem niepoinformowania kupującego o uszkodzeniach pojazdów było zawyżenie ich wartości. Celem ustalenia wysokości szkody, Sąd posłużył się opinią biegłego J. W., sporządzoną na potrzeby sprawy karnej toczącej się przeciwko P. W. (2). Z opinii tej wynikało, że pojazd B. (...) był poddawany naprawom blacharsko-lakierniczym w przedniej prawej strefie oraz posiada usterkę w postaci gubienia toru jazdy z uciekaniem na prawą stroną. Natomiast w B. (...) dokonywano demontażu drzwi, naprawiano drzwi przednie lewe oraz zderzak przedni. Również to auto posiada usterkę w postaci gubienia toru jazdy z uciekaniem na prawą stroną. W oparciu o wnioski płynące z tej opinii, które biegły podtrzymał także na rozprawie w sprawie cywilnej, Sąd przyjął, że wykryte cechy ujemne obniżają wartość samochodu osobowego B. (...) o 6%, a B. (...) o 4%, tj. odpowiednio 22.500 zł oraz 10.800 zł.
W rezultacie uznał, że łącznie powódka poniosła szkodę w wysokości 33.300 zł i taką też kwotę zasądził na jej rzecz od pozwanej. O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzekł zgodnie z art. 481 k.c., zasądzając je od 29 czerwca 2017 r., tj. od dnia posiedzenia wywołanego zawezwaniem do próby ugodowej.

O kosztach procesu postanowił na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. rozdzielając je między stronami stosownie do wyników procesu (33 % - 67 %).

Pozwana zaskarżyła wyrok w części uwzględniającej powództwo, zarzucając Sądowi I instancji:

1.  naruszenie art. 416 k.c. skutkujące nierozpoznaniem istoty sprawy polegające na przypisaniu jej winy, choć wymagało to określenia standardu poprawnego działania struktury organizacyjnej, który mógłby być miernikiem staranności;

2.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez:

- dopuszczenie dowodu z ustnej opinii biegłego, pomimo jej sprzeciwu,

- ustalenie wysokości szkody, w oparciu o wartość bazową pojazdów nie wynikającą bezpośrednio z opinii biegłego,

- wybiórcze potraktowanie opinii biegłego i wyciągnięcie z niej jedynie fragmentarycznych informacji,

- ustalenie wysokości szkody na podstawie wybiórczych wniosków z opinii biegłego, w sytuacji gdy biegły nie przedstawił materiałów źródłowych wyliczeń, co uniemożliwiało ich zweryfikowanie,

3. naruszenie art. 361 § 1 i § 2 k.c. zw. z art. 416 k.c. przez błędne uznanie, że pomiędzy jej zachowaniem, a szkodą powstałą w mieniu powódki zachodzi adekwatny związek przyczynowy, zaś niemożność ustalenia pracownika odpowiedzialnego za zniekształcenie treści wiadomości e-mail pozwala na przyjęcie konstrukcji winy anonimowej, tudzież zbiorowej;

4. naruszenie art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 416 k.c. przez uznanie, że w mieniu powódki wskutek jej zachowania powstała szkoda w łącznej wysokości 33.300 zł;

5. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego i w efekcie wadliwe ustalenie, że:

- nie przeczyła ona temu, że pojazdy były poddawane naprawom blacharsko- lakierniczym, w sytuacji gdy wskazywała, iż wiedzę o naprawach powzięła z kosztorysów (...), z których zaś nie wynikały uszkodzenia mechaniczne (powypadkowe) obu pojazdów, na które powoływała się powódka,

- kwestionowała jedynie zakres cech ujemnych,

- podane przez (...) treści wiadomości e-mail zawierających oferty dotyczące przedmiotowych pojazdów faktycznie zostały wysłane do niej z informacją o przeprowadzonych naprawach będących efektem zdarzeń drogowych,

- dysponowała informacją o uszkodzeniach obu pojazdów, niewynikających z kosztorysów (...), choć z kosztorysów tych nie wynikało, iż uszkodzenia powstały wskutek kolizji czy wypadku,

- przez pracownika przesłała powódce oferty bez informacji o uszkodzeniach, pomimo dysponowania tymi informacjami,

- nieokreślony jej pracownik mógł dokonać zniekształcenia wiadomości e-mail otrzymanych od (...),

- bez znaczenia dla okoliczności niniejszej sprawy ma fakt, który z pracowników dopuścił się zniekształcenia wiadomości otrzymanej od (...);

6. naruszenie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. polegające na błędnym uznaniu, iż powódka przedstawiła dowody na poparcie swoich twierdzeń w zakresie:

- działania organu pozwanej i jej wiedzy o uszkodzeniach powypadkowych i pokolizyjnych obu pojazdów, wywiedzionych z wiadomości e-mail dostarczanych przez(...) oraz ukrycia tych informacji przez kupującym,

- wysokości poniesionej szkody,

- związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy działaniem organu osoby prawnej a powstałą szkodą.

7. naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie, które dowody uznał za wiarygodne, a którym tego waloru odmówił;

8. poczynienie błędnych ustaleń w przedmiocie daty początkowej naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie, tj. od posiedzenie w przedmiocie zawezwania do próby ugodowej, choć wówczas wysokość szkody nie była w sposób pewny ustalona;

9. poczynienie błędnych ustaleń w przedmiocie wysokości kosztów postępowania i pominięcie jej wydatku w wysokości 396 zł z tytułu wykonania kopii akt sprawy karnej.

Wnosiła o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w całości, albo jego uchylenie w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania.

SĄD APELACYJNY USTALIŁ I ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny zaaprobował i uznał za własne ustalenia faktyczne, za wyjątkiem ustaleń dotyczących pozyskania przez pozwaną bezpośrednich wiadomości mailowych, świadczących o uszkodzeniach sprzedawanych pojazdów. Pomimo odmiennych ustaleń faktycznych w tym względzie, Sąd Apelacyjny uznał, że zaskarżone orzeczenie jest prawidłowe.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do najdalej idącego zarzutu strony pozwanej, tj. nierozpoznania istoty sprawy, przypomnieć należy, że w doktrynie i orzecznictwie ugruntowany jest też pogląd, że nierozpoznanie istoty sprawy odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego (zob. w szczególności wyrok SN z 23 września 1998 r., II CKN 897/97, OSNC 1999, nr 1, poz. 22; wyrok SN z 14 maja 2002 r., V CKN 357/00, Lex, nr 55513, postanowienie z 4 września 2014 r., II CZ 41/14). Dlatego też oceny, czy sąd rozpoznał istotę sprawy, dokonuje się na podstawie analizy żądań pozwu i przepisów prawa materialnego, stanowiących podstawę rozstrzygnięcia, nie zaś na podstawie ewentualnych wad postępowania dowodowego. Przyjmuje się także, że niewyjaśnienie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nie jest równoznaczne z nierozpoznaniem istoty sprawy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1999 r., II UKN 589/98).

Mając to na uwadze, wskazać należy, ze w przedmiotowej sprawie zarzut nierozpoznania istoty sprawy musiał zostać oceniony jako chybiony, albowiem Sąd Okręgowy wydając wyrok uwzględniający w części powództwo, wyraźnie odniósł się do żądań powódki(...)w G.) oraz zarzutów podnoszonych przez pozwaną(...)w tym w kontekście stanowiących podstawę prawną roszczenia przepisów regulujących reżim odpowiedzialności deliktowej. Fundamentalnym przepisem dla odpowiedzialności deliktowej jest przepis art. 415 k.c., który stanowi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Odpowiedzialność zobowiązanego w takich przypadkach wynika z jego zawinionego działania, opiera się na zasadzie winy.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy odniósł się zarówno do argumentacji powódki, jak również ustosunkował się do zarzutów stawianych przez pozwaną i w oparciu o zaoferowany mu przez obie strony procesu materiał dowodowy, ustosunkował się do każdej z przesłanek odpowiedzialności deliktowej, którymi są: powstanie szkody, popełnienie przez sprawcę czynu niedozwolonego, związek przyczynowy między szkodą a czynem zabronionym, wina sprawcy.

Podzielając finalną ocenę Sadu I instancji co do ziszczenia się przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanej należy zwrócić uwagę, że w okolicznościach sprawy poza sporem pozostawało, iż oba nabyte w sierpniu 2014 r. od pozwanej samochody marki (...) były wyprodukowane w 2013 r., wcześniej były użytkowane oraz co jest najistotniejsze z punktu widzenia rozpoznawanej sprawy były poddawane naprawom (B. (...) - blacharsko-lakierniczym, zaś B. (...) - naprawiano drzwi przednie lewe oraz zderzak przedni). Podobnie bezspornym było i to, że choć pracownicy pozwanej, a w szczególności P. W. (1) mieli świadomość, że powodowa spółka z uwagi na cenę godziła się na zakup aut z poprzedniego rocznika i używanego, ale z niewielkim przebiegiem i w stanie idealnym, nie udzielili informacji, iż oferowane samochody były wcześniej naprawiane. Co więcej przedstawiając oferty dotyczące tych aut, zapewniano kontrahentów, że są one traktowane przez koncern B. jako nowe, a były używane jedynie jako pojazdy demonstracyjne.

Przypomnienia w tym miejscu wymaga, że w świetle odpowiedzialności odszkodowawczej w reżimie deliktowym, jako zawinione mogą być kwalifikowane wyłącznie zachowania bezprawne. „Bezprawność” jako przedmiotowa cecha czynu sprawcy, tradycyjnie ujmowana jest jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym. Pojęcie porządku prawnego obejmuje nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej, lecz także nakazy i zakazy wynikające z norm moralnych i obyczajowych, określanych jako „zasady współżycia społecznego" lub „dobre obyczaje" (np. wyrok składu siedmiu sędziów SN z dnia 31 stycznia 1968 r., III PRN 66/67, OSPiKA 1968, z. 12, poz. 261). Bezprawność w rozumieniu art. 415 k.c. obejmuje swoim zakresem naruszenia przepisów prawa pozytywnego oraz zasad współżycia społecznego, a bezprawność zaniechania występuje wtedy, gdy istniał nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania albo zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może być sprowadzony (por. wyrok SN z dnia 19 lutego 2003 r., V CKN 1681/00, LEX nr 121742).

W tym też kontekście zachowanie pozwanej spółki należało ocenić jako bezprawne.

Bezprawność jej zachowania nie polegała jednak na tym, jak to przyjął Sąd I instancji, że bliżej nie określeni pracownicy zniekształcili treść wiadomości (oferty dotyczącej obu przedmiotowych aut) pochodzącej od (...) w efekcie czego usunięta została z niej informacja o uszkodzeniach. Jak słusznie podnosił skarżący, dowód w postaci wiadomości e-mail, o który ustalenia te zostały poczynione, został zdyskredytowany w postępowaniu karnym i jako taki nie mógł być miarodajnym źródłem ustaleń czynionych w sprawie, w szczególności w kontekście zawinionych zachowań pozwanej. Sama bowiem omawiana wiadomość e-mail z uwagi na możliwość jej dowolnego edytowania, nie pozwalała na odtworzenie jej pierwotnej treści, a co za tym idzie, czy w ogóle była zniekształcona, a jeżeli nawet tak, to w jakim zakresie. Oczywiście nie da się wykluczyć, że takie zmiany były w niej dokonywane, ale poczynienie stanowczych ustaleń w tym zakresie jest niemożliwe bez przeprowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego.

Pomimo słuszności zarzutów apelacji pozwanej w tym zakresie, orzeczenie Sądu Okręgowego musiało się jednak ostać, jako odpowiadające prawu. Ostatecznie bowiem i to nawet po wyeliminowaniu powyższych ustaleń dotyczących rzekomego zatajenia informacji o wcześniejszych naprawach sprzedawanych aut, działanie pozwanego, jako sprzedawcy należy ocenić jako obiektywnie nieprawidłowe, a co za tym idzie bezprawne w rozumieniu przepisów regulujących odpowiedzialność za czyny niedozwolone. Ponownie przypomnieć należy, że powodowa spółka zwróciła się do pozwanej, jako autoryzowanego dealera jednej z najbardziej renomowanych marek samochodów. Jej celem było zakupienie dwóch aut wysokiej klasy w idealnym stanie, a jedynymi czynnikami, które miały wpłynąć na ich cenę były rok produkcji (auta z ubiegłorocznej oferty) oraz niewielki przebieg (auta testowe). Podejmując decyzję o doniosłym ekonomicznie znaczeniu (łączny koszt zakupu wynosił 627.000 zł) działała zatem w zaufaniu do sprzedawcy, który swoją renomą, profesjonalizmem i doświadczeniem, dawał gwarancje bezpiecznej z punktu widzenia kupującego, transakcji. Powszechnie przyjmuje się, że oczekiwania stawiane autoryzowanym sprzedawcom wszelkich dóbr luksusowych, działającym w oparciu o renomę producenta oraz za jego zgodą, w zakresie dokonywanych czynności, są szczególnie wysokie. Wobec tego działania takie powinny cechować się sumiennością, skrupulatnością, rzetelnością, zapobiegliwością i zdolnością przewidywania. Miernik staranności takiego postępowania powinien być konstruowany z uwzględnieniem obowiązków, które dają się realnie wyegzekwować, z uwzględnieniem reguł zawodowych oraz konkretnych okoliczności.

Skoro zaś przedstawiciel handlowy działający w imieniu sprzedawcy był w pełni zorientowany, że intencją kupującego jest nabycia aut w stanie jak nowe, bezwypadkowych, z ceną odpowiadającą rokowi ich produkcji i stanowi technicznemu, zatem przygotowując ofertę handlową powinien dochować należytej staranności, aby uczynić zadość oczekiwaniom powódki. W innym przypadku, oferując auta powinien udzielić informacji, w jakim zakresie odbiegają one od wymagań klienta. Tymczasem pracownik pozwanej złożył powódce zapewnienie, że oferowane jej samochody są towarem najwyższej jakości i zgodnym z jej wskazaniami. Oczywiście na obecnym etapie postępowania nie da się ustalić, czy rzeczywiście do siedziby pozwanej dotarła informacja o tym, że przedmiotowe auta były wcześniej naprawiane. Niemniej jednak przyjąć należy, że autoryzowany dealer samochodowy powinien dysponować wiedzą i doświadczeniem, żeby wykryć ewentualne nieprawidłowości w oferowanych klientom pojazdach.

Taka też sytuacja miała miejsce w okolicznościach niniejszej sprawy. Pozwana nie kwestionowała bowiem faktu, że jeszcze przed sprzedażą aut miała dostęp do ekspertyz (...) nr (...)- (...) oraz nr (...)- (...) . Z tych zaś dokumentów jednoznacznie wynikało, że oba auta były naprawiane, w tym w B. (...) - zderzak przedni prawy oraz osłona lusterka lewego, zaś w B. (...) - drzwi przednie lewe (k. 478 – 481). Powinno to zaś wzbudzić wątpliwości pozwanej i wzbudzić poważne wątpliwości co do „bezwypadkowości” obu pojazdów i skłonić ją do szczególnej ostrożności, w tym zbadaniu ich historii przed zaoferowaniem do sprzedaży potencjalnemu klientowi. Pozwana, jak sama przyznała nie podjęła takich działań. Nie zwróciła się bowiem, ani do B. (...) o sprawdzenie historii aut, ani też nie podjęła się ich zbadania we własnym zakresie. O tym, że już nawet takie działania mogłyby dać oczekiwany efekt świadczy treść wiadomości e-mail wysłanej do pozwanej przez S. S. (k. 76-87), który drobiazgowo i przejrzyście opisał w jak stosunkowo łatwy sposób można było ustalić, iż auta były wcześniej naprawiane (widoczne „gołym” okiem: różnica w kolorze powłok lakierniczych, ingerencja w mocowania itp.). Wydaje się, że nie jest zbyt wysoko stawianym oczekiwaniem, aby profesjonalny sprzedawca przed dokonaniem transakcji opiewającej na kilkaset tysięcy złotych, dokonał dokładnego przeglądu sprzedawanych aut i dostrzegł nieprawidłowości, których charakter odbiega od cech oczekiwanych przez klienta.

Zaniechania pozwanej skutkowały uznaniem, że nie dochowała ona należytej staranności. Gdyby pozwana działała sumiennie, nie tylko dostrzegłaby dokonywane wcześniej naprawy, ale przede wszystkim poinformowałaby o tym kupującą. Ta z kolei, dysponując wiedzą o historii aut i dokonywanych w nich naprawach, mogłaby podjąć w pełni świadomą decyzję o zakupie, ewentualnie odstąpić od transakcji lub negocjować cenę, na którą przecież duży wpływ stan techniczny pojazdu. Wiedza ta pozwoliłaby zatem, aby nie doszło do szkody w jej majątku. Szkoda, w rozumieniu art. 415 i nast. k.c. (czy też art. 471 k.c.) w związku z art. 361 § 2 k.c., czyli zarówno przy odpowiedzialności deliktowej, jak kontraktowej, obejmuje rzeczywistą stratę (damnum emergens) i utracone korzyści (lucrum cessans). W niniejszej sprawie nie powinno być przedmiotem kontrowersji, że powódka dochodziła pierwszego rodzaju z wymienionych szkód. Poniesiona przez nią strata majątkowa wynikała z faktu, że zakupiła od pozwanej auta, których cena - z uwagi na dokonywane wcześniej naprawy - odbiegała od ich wartości wynikającej z oferty sprzedawcy.

W celu ustalenia wysokości tej straty, Sąd Okręgowy posłużył się dowodem w postaci opinii biegłego sądowego z zakresu techniki i oceny pojazdów samochodowych oraz maszyn J. W. sporządzonej na potrzeby postępowania karnego I Ds. 1112/15, a także dopuścił dowód z opinii ustnej tego biegłego w trybie art. 278 § 3 k.p.c. W związku z tym, że pozwana w apelacji podważała wartość dowodową tych opinii, kwestionując ich wnioski, w szczególności dotyczące utraty wartości aut z uwagi na dokonywane w nich naprawy, tym niemniej w protokole rozprawy z dnia 11 października 2018 r. nie widnieje jakiekolwiek zastrzeżenie reprezentowanej w spawie przez profesjonalnego pełnomocnika pozwanej, co do uchybienia procesowego, którego w ich ocenie dopuścił się Sąd Okręgowy dopuszczając dowód z opinii tego biegłego. Tymczasem w myśl art. 162 k.p.c. strona, która nie zgłosiła zastrzeżenia na uchybienia przepisom postępowania w toku posiedzenia, na którym była obecna, z żądaniem wpisania zastrzeżenia do protokołu, traci prawo powoływania się na takie uchybienia w dalszym toku postępowania.

W literaturze przyjmuje się, że celem regulacji z art. 162 k.p.c. jest pobudzenie inicjatywy stron w doprowadzaniu do szybkiego usunięcia dostrzeżonych przez nie naruszeń przepisów postępowania i umożliwienie Sądowi niezwłocznego naprawienia błędu. W ten sposób zostaje zapewnione także przyśpieszenie i usprawnienie postępowania. Cel art. 162 k.p.c. byłby trudny do osiągnięcia przy założeniu, że strona, która we właściwym czasie nie zgłosiła odpowiedniego zastrzeżenia, może powoływać się na uchybienie procesowe w środkach zaskarżenia. Należy zatem przyjąć, że prekluzja przewidziana w art. 162 k.p.c. obejmuje także te uchybienia, które miały wpływ na wynik postępowania i mogły być przedmiotem zarzutów apelacyjnych. Stanowisko to znalazło wyraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok z 19 grudnia 2004 r., III CK 90/04, niepubl., uchwała z 27 czerwca 2008 r., III CZP 50/08, Biul. SN 2008/6/13).

W takiej zaś sytuacji należało uznać, że zarzuty apelacji zmierzające do zakwestionowania dowodu z opinii biegłego J. W., nie mogły doprowadzić do zmiany zakresu postępowania dowodowego, a w konsekwencji do poczynienia innych ustaleń faktycznych niż uczynił to Sąd I instancji, który swoje ustalenia w sprawie dokonywał m.in. o ten dowód. Z opinii biegłego wynikało zaś bezspornie nie tylko to, że sprzedane przez pozwaną auta były naprawiane, a zatem nie odpowiadały stanowi jaki wynikał z oferty handlowej przedstawionej powódce i będące podstawą ustalenia ich ceny sprzedaży, ale także, że wykryte cechy ujemne obniżają wartość samochodu osobowego B. (...) o 6%, a B. (...) o 4%. W efekcie w pełni uprawnione była ocena Sądu Okręgowego, że łączna wartość sprzedanych pozwanej aut była niższa o 33.300 zł i w takiej właśnie wysokości powódka poniosła szkodę, do naprawienia której zobowiązana jest pozwana (art. 415 k.c. i art. 416 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c.).

Sąd ten nie dopuścił się także naruszenia art. 481 k.c. zasądzając odsetki ustawowe od 29 czerwca 2017 r., tj. daty posiedzenia wywołanego zawezwaniem do próby ugodowej. Zgodnie art. 481 § 1 k.p.c., odsetki należą się za cały czas opóźnienia, poczynając od dnia wymagalności długu. Sąd Apelacyjny, w okolicznościach niniejszej sprawy, skłania się ku stanowisku wyrażonemu przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 czerwca 2010 r. (III CSK 308/09, LEX nr 852671), zgodnie z którym warunkiem istnienia stanu opóźnienia dłużnika w spełnieniu świadczenia pieniężnego jest to, aby dłużnik znał treść obowiązku, jaki ma spełnić (wysokość świadczenia pieniężnego) względnie czynniki, które pozwalają ustalić wysokość tego świadczenia.

Uczynienie zadość obowiązkowi naprawienia szkody przez osobę odpowiedzialną za jej naprawienie wymaga dokonania przez poszkodowanego wyboru formy naprawienia szkody i zakomunikowania tego, np. poprzez wezwanie do zapłaty określonej kwoty odszkodowania. W takim wypadku dłużnik (osoba odpowiedzialna za naprawienie szkody) powinien niezwłocznie zapłacić poszkodowanemu należne odszkodowanie.

Z kolei wyrok zasądzający odszkodowanie nie ma charakteru orzeczenia kształtującego treść stosunku prawnego, czy orzeczenia waloryzującego wysokość należnego powodowi świadczenia. Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, to dłużnik powinien spełnić świadczenie niezwłocznie po wezwaniu (art. 455 k.c.). W wypadku opóźnienia dłużnika, wierzyciel jest uprawniony do odsetek od nieterminowo spełnionego świadczenia pieniężnego. Roszczenie o zapłatę odszkodowania, co do zasady nie podlega odrębnym regułom w zakresie terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika. Jeżeli zatem strona pozwana została wezwana do zapłaty poprzez doręczenie jej zawezwania do próby ugodowej, a żądanie powódki naprawienia szkody było usprawiedliwione, a ustalenie jego wysokości nie nastręczało zbytnich trudności, to oznacza, że strona pozwana dysponując stosownymi instrumentami powinna była przystąpić do oszacowania i naprawienia szkody. Wobec tego, za zasadne należało uznać przyjęcie, przez Sąd I instancji, stanu opóźnienia od daty posiedzenia wywołanego zawezwaniem do próby ugodowej.

Z tych też względów, apelacja pozwanej nie mogła odnieść oczekiwanego przez nią skutku i podlegała oddalaniu, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w oparciu o przepis art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego postanowiono na mocy art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018 r., poz. 265).

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Wojtasiak,  Elżbieta Borowska ,  Magdalena Natalia Pankowiec
Data wytworzenia informacji: