Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 772/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2019-05-09

Sygn. akt I ACa 772/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jadwiga Chojnowska (spr.)

Sędziowie

:

SO del. Jacek Malinowski

SA Elżbieta Bieńkowska

Protokolant

:

Anna Bogusławska

po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia 2019 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa C. S.

przeciwko A. S. (1) i E. S.

o rozwiązanie umowy dożywocia

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 17 sierpnia 2018 r. sygn. akt I C 383/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza solidarnie od pozwanych na rzecz powódki kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

C. S. wniosła o rozwiązanie umowy dożywocia z dnia 9 lutego 2011 r. sporządzonej przed notariuszem M. W. (1) (Rep. (...) zawartej z A. S. (1) i E. S., z jednoczesnym nakazaniem pozwanym złożenia oświadczenia woli, którego treścią jest przeniesienie na jej rzecz własności ½ części zabudowanej nieruchomości położonej w B., powiat (...) przy ul. (...), nr geod. (...), o pow. 163 m 2, dla której Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...). Podała, że pozwani nie interesują się jej losem, nie świadczą jej pomocy i pielęgnacji, w wyniku czego doszło do pogorszenia się jej stanu zdrowia.

A. S. (1) i E. S. domagali się oddalenia powództwa. Zaprzeczyli twierdzeniom powódki, podnosząc że po śmierci jej męża A. S. (2), zaoferowali wspólne zamieszkanie, co jednak spotkało się z odmową. Ich zdaniem to właśnie powódka swoim zachowaniem uniemożliwia wypełnianie przyjętych obowiązków, odmawia przyjęcia pomocy przy zakupach, dowożeniu na wizyty lekarskie, nie upoważniła ich do zasięgania informacji o stanie zdrowia. Zaprzeczyli też jej twierdzeniom, jakoby ograniczali dostęp do poszczególnych części domu, bądź uniemożliwiali wizyty członkom rodziny.

Wyrokiem z dnia 17 sierpnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku rozwiązał umowę dożywocia zawartą 9 lutego 2011 r. między A. S. (2) i C. S. a A. S. (1) i E. S., sporządzoną w formie aktu notarialnego przed notariuszem M. W. (1) prowadzącym Kancelarię Notarialną w B. przy ul. (...), Rep. (...)której przedmiotem jest własność zabudowanej nieruchomości położonej w obrębie miasta B., ul. (...), powiecie (...), województwie (...), oznaczonej numerem geodezyjnym (...) o powierzchni 163 m 2, dla której Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw Nr (...) oraz własność nieruchomości zabudowanej położonej w obrębie gruntów miasta B., ul. (...), powiecie (...), województwie (...), oznaczonej numerem geodezyjnym (...) o powierzchni 972 m 2 w zakresie odnoszącym się do udziału C. S. w wysokości ½ części (pkt I); zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 10.954,69 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu, w tym 5.417 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II); nakazał pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa kwotę 14,46 zł z tytułu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa (pkt III); nakazał zwrócić powódce ze Skarbu Państwa kwotę 487,31 zł z tytułu niewykorzystanej zaliczki (pkt IV).

Orzeczenie to zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 9 lutego 2011 r. małżonkowie A. i C. S. zawarli z A. S. (1) (bratankiem A.) i E. S., w formie aktu notarialnego, umowę o dożywocie, którą w zamian za świadczenia dożywotnie na ich rzecz w trybie art. 908 k.c. przenieśli: własność nieruchomości zabudowanej położonej w obrębie gruntów miasta B., ul. (...), nr geod. (...) o pow. 972 m 2; własność zabudowanej nieruchomości położonej w obrębie miasta B., ul. (...), nr geod. (...) o pow. 163 m 2, dla której Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim V prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...), w zamian za co A. i E. S. zobowiązali się do świadczeń dożywotnich na rzecz A. i C. S. w postaci: przyjęcia zbywców jako domowników oraz zapewnienia im dożywotniego prawa zamieszkiwania w całym domu mieszkalnym; dostarczenia im wyżywienia, ubrania, światła i opału; zapewnienia im odpowiedniej pomocy i pielęgnacji w razie choroby; sprawienia im pogrzebu na własny koszt odpowiadającego zwyczajom miejscowym. Wartość wolnorynkową przedmiotu umowy określono na 205.000 zł (Rep. (...).

Początkowo relacje między stronami układały się prawidłowo, a A. i C. S. nie kwestionowali sposobu wykonywania przez pozwanych obowiązków wynikających z umowy.

A. S. (2) zmarł w dniu (...)a koszty jego pogrzebu poniosła w całości C. S.. Po jego śmierci koszty związane z utrzymaniem nieruchomości przejęli na siebie pozwani. Przez kilka pierwszych miesięcy relacje między powódką a pozwanymi układały się poprawnie. Pozwani zajmowali się nieruchomością, pomagali powódce w dotarciu do placówek medycznych, na msze do kościoła czy też w robieniu zakupów. Po pewnym czasie zaczęło jednak dochodzić do nieporozumień. Powódka czuła się ciężarem dla pozwanych, którzy swoje wizyty ograniczali do niezbędnego minimum, niejednokrotnie kontaktując się z nią jedynie telefonicznie. Pozwany kwestionował prawo powódki dysponowania przedmiotami znajdującymi się w warsztacie, który prowadził zmarły A. S. (2). Gdy powódka zezwoliła sąsiadowi na zabranie pięciu arkuszy blachy, pozwany zamknął warsztat, garaż oraz bramę wjazdową na posesję, uzasadniając swoje postępowanie dbałością o majątek spadkowy po zmarłym. Ograniczył C. S. także dostęp do piwnicy, w której znajduje się kotłownia.

Nieporozumienia dotyczyły także kilkudniowych odwiedzin powódki przez jej rodzinę (siostry z córką i wnukami). Pozwany domagał się, aby takie wizyty były z nim uzgadniane i trwały nie dłużej niż kilka godzin z uwagi na konieczność ponoszenia zwiększonych opłat za media.

Nieprawidłowe relacje przerodziły się w konflikt, gdy w mieszkaniu doszło do awarii bojlera. Pozwany, który w tym czasie wyjechał w delegację, nie naprawił usterki, ani nie zlecił tego innym osobom. W konsekwencji przez ok. miesiąc powódka nie miała dostępu do ciepłej wody i była zmuszona do jej podgrzewania grzałką elektryczną i kąpieli w misce.

Powódka uskarżała się też na niedostatecznie wysoką temperaturę w mieszkaniu, ale jej skargi były ignorowane przez pozwanego. Czując się bezradna, C. S. poprosiła o pomoc policję. Dzielnicowa, w trakcie wizyty w mieszkaniu, stwierdziła że nie jest ono dostatecznie nagrzane, a wręcz panuje w nim chłód. W związku z tym zwróciła się do A. S. (1) z prośbą, aby włączył ogrzewanie.

W miarę zaostrzania się konfliktu, powódka zaczęła unikać pomocy od pozwanych. Wynajęła opiekunkę, która robi jej zakupy i pomaga w codziennych obowiązkach (m.in. sprzątanie) oraz przekazała auto należące do męża jednej z kuzynek, w zamian za dowożenie jej do lekarzy, bądź kościoła.

Sytuacja między stronami doprowadziła do pogorszenia się kondycji psychicznej powódki, która w październiku 2015 r. z objawami depresji zwróciła się o pomoc do lekarza specjalisty, pod którego opieką pozostaje do chwili obecnej.

Pismem z dnia 14 marca 2016 r. C. S. wezwała A. i E. S. do respektowania postanowień i obowiązków wynikających z umowy dożywocia: utrzymywania w okresach jesienno – zimowych temperatury pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez nią na poziomie nie niższym niż 23º C; zapewniania stałego dostępu do ciepłej wody bieżącej; umożliwienia dostępu do wszystkich pomieszczeń zlokalizowanych w budynku mieszkalnym położonym w B. przy ul. (...) poprzez wydanie kompletu kluczy do nich; odstąpienia od uporczywego ograniczania czasu i częstotliwości wizyt osób odwiedzających powódkę; zapewnienia przewozu do placówek medycznych, lekarzy specjalistów i lekarza pierwszego kontaktu, zgodnie z ustalonym harmonogramem wizyt oraz przy uwzględnieniu jej aktualnego stanu zdrowia; nienaruszania jej godności osobistej poprzez formułowanie pod jej adresem obraźliwych inwektyw odnoszących się do jej wykształcenia i pochodzenia społecznego. Jednocześnie wezwała pozwanych do wydania w terminie 7 dni wszystkich rzeczy ruchomych znajdujących się na wyposażeniu domu oraz warsztatu. Poinformowała także, iż niezastosowanie się do wezwania spowoduje skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego o rozwiązanie umowy dożywocia.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na przyjęcie, iż pozwani nie wywiązali się z przyjętych na siebie obowiązków wynikających z umowy dożywocia, a w szczególności tych o charakterze osobistym. Zauważył, że w umowie pozwani zobowiązali się m.in. do przyjęcia powódki za domownika, co należało rozumieć jako powinność traktowania jej w sposób podobny do stosunków familiarnych, a nie konieczność zajmowania wspólnych pomieszczeń. Tymczasem pozwani do kwestii opieki podeszli instrumentalnie dostarczając powódce jedzenie, dbając o czystość i samą nieruchomość. W ich zachowaniu zabrakło jednak ciepła i prawdziwego zainteresowania losem starszej kobiety, do czego nie jest wymagane m.in. upoważnienie do zasięgania informacji o stanie zdrowia.

Sąd podkreśli, że już sam wiek C. S., niezależnie od obowiązku umownego, nakładał na pozwanych nakaz zwracania uwagi na to, aby jej potrzeby były zaspokojone w takim stopniu jak potrzeby domownika, a wiec nie tylko w zakresie mieszkania, wyżywienia, czy też dbałości o substancję majątku, ale również opieki, zwłaszcza w chorobie i bieżących kontaktach, które eliminowałyby poczucie samotności i opuszczenia na co dzień. Pozwani zaś nie tylko nie podejmowali starań by tę samotność złagodzić, ale nawet mieli pretensje o zbyt długie wizyty jej członków rodziny, co motywowali względami ekonomicznymi (wzrostem zużycia energii elektrycznej oraz wody). Pogłębiali w ten sposób u powódki poczucie osamotnienia i ograniczenia w funkcjonowaniu w domu, który do niedawna stanowił jej własność.

W ocenie Sądu to właśnie przedkładanie kwestii materialnych (m.in. nieporozumienia związane z darowaniem sąsiadowi arkuszy blachy), było zarzewiem antagonizmów, które ostatecznie przybrały formę trwałego konfliktu. W konsekwencji eskalujące negatywne zachowania pozwanych wobec C. S. przybrały formę „wyjątkowości”, o której mowa w art. 913 § 2 k.c., co doprowadziło do konieczności rozwiązania umowy łączącej strony.

W ocenie Sądu niedopuszczalne jest bowiem, aby w czasach, gdy prąd, ciepła woda i ogrzewanie są powszechnie dostępne, starsza kobieta uskarżała się na chłód panujący w mieszkaniu, bądź brak ciepłej wody. Wprawdzie pozwani stali na stanowisku, że w ich odczuciu zapewniali odpowiednią temperaturę w mieszkaniu, niemniej znaczenie mają wyłączenie subiektywne odczucia powódki, zwłaszcza że znalazły one potwierdzenie także w relacjach osób postronnych (świadka M. J., opinii biegłego psychiatry). Takie zachowanie, podobnie jak niezapewnienie usunięcia usterki bojlera w zimie, Sąd określił mianem rażącego niedbalstwa i oznakę braku empatii wobec osoby pozostającego pod ich pieczą.

Nadmienił także, że stosunek pozwanych do powódki doprowadził do tego, że poczuła się ona jedynie zbędnym ciężarem, co w efekcie doprowadziło do pogorszenia się jej zdrowia psychicznego. Jak wynika z opinii biegłego lekarza psychiatry D. Ł. dalsze trwanie w takiej relacji, mogłoby doprowadzić nie tylko do dalszego pogorszenia jej kondycji psychicznej, ale wręcz pośrednio zagrażać jej życiu i zdrowiu.

Mając to na uwadze, Sąd uznał, że w okolicznościach niniejszej sprawy mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową, uzasadniającą konieczność rozwiązania łączącej strony umowy i przywrócenie powódce własności nieruchomości w zakresie przysługującego jej udziału. Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazał art. 908 § 1 k.c. oraz art. 913 § 1 i 2 k.c.

O kosztach procesu orzekł zgodnie z art. 98 §1 k.p.c., obciążając nimi w całości pozwanych, jako stronę przegrywającą.

Apelację od tego wyroku wnieśli pozwani, którzy zarzucili Sądowi naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego wadliwy oceny:

- z pominięciem zestawień opłat i dowodów wpłat za energię cieplną, elektryczną, wodę, ścieki, wywóz śmieci, dokumentacji fotograficznej mieszkania powódki, nagrań rozmów wraz z ich stenogramami i z zeznań świadków P. S., T. S., A. S. (3), A. S. (4), I. S., K. B., Z. G., J. K., T. K., P.. G., T. N., K. O., z których wynika, że powódka odmawiała przyjęcia pomocy i utrudniała wykonywanie niektórych obowiązków wynikających z umowy dożywocia;

- poprzez uznanie za wiarygodne zeznań świadka M. W. (2), pomimo że świadek ten jest negatywnie nastawiona do nich oraz zainteresowana rozstrzygnięciem sprawy z uwagi na chęć otrzymania nieruchomości będącej przedmiotem umowy dożywocia,

- poprzez uznanie za wiarygodne twierdzeń powódki, pomimo że jest ona negatywnie nastawiona do pozwanych,

- prowadzące do błędnego przyjęcia, że nie ogrzewali oni należycie domu powódki, nie zapewniali dostępu do ciepłej wody i te działania należy traktować jako rażące niedbalstwo;

2. art. 233 § 1 k.p.c., w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez przyjęcie, że biegły mógł opiniować co do tego, czy zaburzenia psychiczne powódki mają związek z zaistniałą sytuacją i konfliktem stron i wpływają na codzienne funkcjonowanie powódki, pomimo że kwestie te wykraczają poza jego kompetencje;

3. art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn pominięcia powoływanych przez nich dowodów, w zakresie jakim wykazywały na brak przesłanek świadczących o wyjątkowości wypadku, o którym mowa w art. 913 § 2 k.c.;

4. art. 913 § 2 k.c. przez błędne przyjęcie, że zaszły wyjątkowe wypadki, w których strony nie mogą dłużej pozostawiać w bliskich osobistych kontaktach z uwagi na krzywdzenie dożywotnika i złą wolę po ich stronie, a także, że postępowanie po stronie zobowiązanych z umowy dożywocia powoduje, że społeczny i gospodarczy sens takiej umowy w istocie nie istnieje, pomimo że z okoliczności sprawy wynika, że wywiązywali się oni z obowiązków z umowy dożywocia, wykazując się należytą starannością, o której mowa w art. 355 k.c., prócz tych obowiązków, przy których nie współdziałała powódka wyraźnie odmawiając przyjęcia pomocy (art. 354 § 2 k.c.), a także nie przejawiali agresji, ani złej woli w stosunku do dożywotnika, a przyczyna konfliktów leżała wyłącznie po stronie powodowej, która zmieniła decyzję co do tego komu chce przekazać nieruchomość będącą przedmiotem umowy dożywocia,

5. art. 65 § 2 k.c. przez dokonanie błędnej oceny oświadczeń woli stron złożonych w umowie dożywocia i przyjęcie, że określenie „przyjąć za domownika" należało rozumieć jako sposób traktowania podobny do stosunków familijnych, a nie konieczność zajmowania przez strony wspólnych pomieszczeń.

Wnosili o zmianę wyroku i oddalenie powództwa albo jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Brak jest podstaw do uwzględnienia apelacji, albowiem podniesione w niej zarzuty nie podważają skutecznie ustaleń Sądu I instancji, a przypisywane temu Sądowi uchybienia przepisom postępowania nie miały miejsca lub wpływu na ostateczny wynik tego procesu.

Zwrócić należy uwagę, że zarzuty dotyczące dopuszczenia się uchybień procesowych (naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c.) w istocie zmierzały do wykazania, że Sąd Okręgowy dokonał wadliwej oceny zebranego materiału dowodowego z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów oraz pominął istotne w sprawie dowody, przez co wadliwie ustalił stan faktyczny sprawy. Dla oceny tak sformułowanego zarzutu należy odnieść się do podstawy prawnej żądania, która zarówno determinowała zakres ustaleń Sądu, ale także obligowała strony zgodnie z art. 6 k.c. do określonej żądaniem inicjatywy dowodowej. Zgodnie bowiem z treścią art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu winny być wyłącznie fakty istotne dla rozpoznania sprawy. Fakty bezsporne i nieistotne dla zastosowania normy prawnej określonej zakresem żądania nie podlegają dowodzeniu.

W związku z tym podkreślić należy, że podstawę prawną żądania powódki rozwiązania umowy o dożywocia, stanowi art. 913 § 2 k.c. W myśl tego przepisu w przypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie dożywotnika lub zobowiązanego rozwiązać umowę o dożywocie.

W związku z tym, ze omawiana konstrukcja prawna stanowi istotny wyłom od zasady pacta sunt serwanta, ustawodawca przyjął, że może mieć ona zastosowanie jedynie w wyjątkowych okolicznościach, kiedy to trudne a wręcz niemożliwe będzie utrzymanie stosunku dożywocia w pierwotnym kształcie. W związku z tym przyznał każdej ze stron umowy dożywocia uprawienie do wystąpienia o zmianę świadczeń na dożywotnią rentę, albo – co ma miejsce w niniejszej sprawie – rozwiązanie umowy, zastrzegając jednocześnie, że może to nastąpić tylko w wyjątkowych wypadkach (art. 913 § 2 k.c.). Sama treść art. 913 § 2 k.c. nie określa jednoznacznie na czym ta ,,wyjątkowość sytuacji” może polegać, przy czym zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie podkreśla się, że muszą zaistnieć przesłanki z art. 913 § 1 k.c., a ponadto wyjątkowość zaistniałej sytuacji. Wyjątkowość ta wyraża się przede wszystkim w fakcie, że zamiana dożywocia na rentę nie doprowadzi do należytego rezultatu.

Z taką też sytuacją mamy do czynienia w okolicznościach niniejszej sprawy. Wprawdzie zebrane w sprawie dowody wskazują, że ze strony pozwanych nie miały miejsca żadne drastyczne zachowania wobec powódki, a nadto co najmniej usiłowali oni wywiązywać się z obowiązków jakie nakładała umowa dożywocia, tym niemniej wszystko wskazuje, że sposób funkcjonowania obu stron umowy dożywocia, niewłaściwie ukształtowane wzajemne relacje, a przede wszystkim niekorzystny układ stosunków osobistych, pozwalały na zastosowania przepisu art. 913 § 2 k.c. W tym miejscu zaznaczyć też należy, że Sąd Apelacyjny nie podziela i uważa za zbyt daleko idący pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy, jakoby z istoty łączącej umowy dożywocia wynikała powinność traktowania powódki w sposób podobny do stosunków familiarnych. Niewątpliwie jednak, w szczególności nabywcy nieruchomości, powinni dążyć do tego, aby relacje pomiędzy nimi a zbywcami, miały taki charakter, który nade wszystko pozwalał na wykonywanie obowiązków umownych.

Z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że z obowiązków tych pozwani wywiązywali się do czasu śmierci męża powódki, a stryja pozwanego. W późniejszym zaś okresie relacje pomiędzy nimi a samą powódką ulegały stopniowemu rozluźnianiu i w efekcie C. S. coraz bardziej odczuwała brak opieki i zainteresowania jej osobą. Coraz rzadsze wizyty pozwanych odbierała, nie jako mające służyć jej pomocą i wsparciem, ale wymuszone i zmierzające do jej kontrolowania, czy wręcz inwigilowania. W rezultacie relacje między stronami stawały się coraz bardziej napięte, a z czasem wręcz wrogie. Pozwana, która nie odczuwała jakiejkolwiek serdeczności ze strony pozwanych, ich wizyty w swoim domu traktowała jako przeżycie traumatyczne. Świadczy o tym treść dokumentacji medycznej (historii choroby) z leczenia C. S. w (...) ZOZ w B. (k. 107 -195). Wynika z niej, że już w 2015 r., a zatem okresie znacznie poprzedzającym wniesienie pozwu, powódka pogorszenie stanu psychicznego wiązała z konfliktem z pozwanymi. Wyrażała żal, że pomimo otrzymania przez nich całego majątku, nie wywiązują się ze swoich obowiązków i odnoszą się do niej w sposób niewłaściwy (krzyczą). Zgłaszała również poczucie osamotnienia, twierdziła, że wizyty bratanka (A. S. (1)) są przyczyną zdenerwowania i budzą jej strach. Z kolei w czasie jednej z wizyt podała, że w ostatnim czasie „bratanek nie pojawiał się i było dobrze”. Niewątpliwie dowód ten wskazuje na niewłaściwy układ stosunków między stronami.

Aktualnie nie da się jednoznacznie ustalić, czy przyczyną takiego stanu rzeczy i pogorszenia się dyspozycji psychofizycznej C. S., było zachowanie pozwanych, którzy nie przejawiali wystarczającego zaangażowania w udzielaną pomoc, albo nie dysponowali wystarczającymi pokładami empatii, aby zrozumieć potrzeby owdowiałej kobiety, czy też postawa samej powódki, która być może miała nadmierne oczekiwania wobec pozwanych, licząc na stałą opiekę, pomoc i wsparcie z ich strony. Okoliczności sprawy jednak wskazują, że to właśnie wzajemny brak zrozumienia, nieumiejętność komunikowania się oraz wyrażania własnych oczekiwań i potrzeb, leżały u podstaw konfliktu i doprowadziły do silnego zantagonizowania się stron, którego efektem było skierowanie przez powódkę sprawy na drogę sądową.

Podkreślić także trzeba, że z uwagi na podnoszone konsekwentnie przez powódkę zarzuty zmierzające do wykazania, iż zachowanie pozwanych doprowadziło do pogorszenia jej stanu zdrowia, w sprawie przeprowadzony został dowód z opinii biegłego lekarza psychiatry D. Ł.. W opinii tej biegły nie stwierdził u powódki upośledzenia umysłowego, ani choroby psychicznej skutkującej zmniejszeniem poczytalności. Nie stwierdził także objawów dezintegracji psychotycznej oraz stwierdził, że prezentowany przez nią poziom kondycji intelektualnej wyklucza podejrzenie demencji. Biegły potwierdził też wnioski diagnostyczne lekarza prowadzącego psychiatry o braku objawów, które mogłyby świadczyć o istnieniu zaburzeń psychotycznych takich jak urojenia, omamy, stany paranoidalne, idee prześladowcze, nadmierna podejrzliwość lub objawy konfabulacji.

W efekcie uznał, że ujawnione u C. S. zmiany organiczne należy rozpatrywać w kontekście jej zaawansowanego wieku, zaś rozpoznany epizod depresji ma związek z sytuacją przewlekłego stresu związanego z konfliktem z pozwanymi. Podał, że to właśnie zaburzone relacje z pozwanymi negatywnie wpływają na zdrowie powódki, w tym pogorszenie jej funkcjonowania. Dodał, że w przyszłości mogą one spowodować dalsze pogorszenie kondycji psychicznej oraz psychosomatycznej, co w efekcie może pośrednio zagrażać jej życiu i zdrowiu. Sąd Okręgowy trafnie ocenił opinię sporządzoną przez biegłego specjalistę, jako w pełni wartościowe źródło czynionych w sprawie ustaleń faktycznych. Słusznie też w oparciu o nią uznał, że nawet pomimo dobrych intencji ze strony pozwanych, dalsze wykonywanie umowy i związana z tym konieczność utrzymywanie relacji pomiędzy stronami, może odbić się negatywnie na zdrowiu powódki. Obecnie bowiem, z uwagi na stosunki jakie wytworzyły się między stronami, nie tylko nie widać możliwości osiągnięcia celu, jaki przyświecał powódce przy zawarciu umowy dożywocia, a którym było zapewnienie jej pomocy i opieki na przyszłość, ale wręcz utrzymywanie takiego stanu rzeczy może wywrzeć negatywne dla niej konsekwencje zdrowotne. Sytuację taką zaś należało zakwalifikować jako wyjątkową w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., a zatem trafnie też powództwo zostało uwzględnione.

Końcowo należy zaakcentować, że przy rozwiązaniu umowy o dożywocie, podobnie jak przy zamianie uprawnień objętych treścią tego prawa na dożywotnią rentę, nie mają istotnego znaczenia przyczyny wytworzenia się złych stosunków między stronami, a tylko istnienie takich stosunków, w których nie można wymagać od stron, ażeby pozostawały nadal w bezpośredniej styczności.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd postanowił zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c., obciążając pozwanych poniesionymi przez powódkę kosztami zastępstwa procesowego, których wysokość została ustalona w oparciu o przepisy § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Jadwiga Chojnowska,  Jacek Malinowski ,  Elżbieta Bieńkowska
Data wytworzenia informacji: