I ACa 397/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2018-09-27
Sygn. akt I ACa 397/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 września 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Bogusław Dobrowolski (spr.) |
Sędziowie |
: |
SA Jarosław Marek Kamiński SO del. Jacek Malinowski |
Protokolant |
: |
Izabela Lach |
po rozpoznaniu w dniu 14 września 2018 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa A. B. (1)
przeciwko A. K.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku
z dnia 9 kwietnia 2018 r. sygn. akt I C 1797/15
1) zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
I. zasądza od pozwanej na rzecz powoda 46.388,87 (czterdzieści sześć tysięcy trzysta osiemdziesiąt osiem 87/100) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 lutego 2016 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałym zakresie;
II. zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 2.531,90 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a od pozwanej na rzecz powoda reprezentowanego przez adwokata z urzędu J. P. kwotę 1.085,10 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
III. nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Białymstoku) na rzecz adwokata J. P. kwotę 3.099,60 zł, w tym 579,60 zł podatku VAT tytułem częściowego wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu;
IV. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Białymstoku) od pozwanej kwotę 5.123 zł, a od powoda z zasądzonego w ppkt. I roszczenia kwotę 11.952 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;
2) oddala apelację w pozostałej części;
3) zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 2.835 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej, a od pozwanej na rzecz powoda, reprezentowanego przez adwokata z urzędu adwokata J. P. kwotę 810 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej;
4) nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Białymstoku) na rzecz adwokata J. P. kwotę 2.324,70 zł, w tym kwotę 434,70 zł podatku VAT, tytułem częściowego wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu w instancji odwoławczej;
5) nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Białymstoku) od pozwanej kwotę 2.250 zł, a od powoda z zasądzonego w pkt. 1) ppkt I roszczenia kwotę 5.250 zł tytułem brakujących kosztów sądowych w instancji odwoławczej.
B. J. M. J. M.
Sygn. akt I ACa 397/18
UZASADNIENIE
Powód A. B. (2) wnosił o zasądzenie od pozwanej A. K. kwoty 150.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od daty doręczenia pozwanej pozwu do dnia zapłaty.
Powód twierdził, że poczynił nakłady na zakup przez pozwaną zabudowanej nieruchomości gruntowej położonej w C. przy ul. (...) oznaczonej nr geodezyjnym (...) i o powierzchni 0,1807 ha oraz na modernizację domu jednorodzinnego posadowionego na w/w nieruchomości. Pozwana A. K. wnosiła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu.
Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 9 kwietnia 2018 r., sygn. I C 1797/15, oddalił powództwo i obciążył powoda kosztami procesu na rzecz pozwanej.
Według ustaleń tego Sądu strony w latach 1993 – 2015 pozostawały w konkubinacie. Z poprzedniego związku powód miał czworo dzieci, zaś pozwana jedno.
W 1999 r. na podstawie nieformalnej umowy została nabyta zabudowana nieruchomość położoną w C. przy ul. (...). W związku z tym, że budynek posadowiony na tej nieruchomości był w złym stanie technicznym, przystąpiono do jego przebudowy. Początkowo jedynie gromadzono materiały niezbędne do budowy. Pieniądze na zakupy pochodziły głównie z dochodów A. K., która już od 2000 r. dorywczo pracowała za granicą. W 2006 r. pozwana rozpoczęła stałą pracę w Niemczech. Wtedy też strony przystąpiły do rozbudowy domu.
Budowa była prowadzona systemem gospodarczym. Znaczna część prac była wykonywana osobiście przez strony. Powód angażował się w budowę, pomagał zatrudnionym na niej robotnikom, a także samodzielnie wykonywał część prac takich jak np.: układanie glazury czy też terakoty. W związku z tym, że pozwana pracowała za granicą, materiały niezbędne do prowadzenia budowy były kupowane w trakcie jej pobytu w kraju. Wtedy pozwana dostarczała środki finansowe na prowadzenie remontu. Także wówczas powód rozliczał się z pracownikami z wykonanych przez nich prac.
W dniu 25 sierpnia 2008 r. powód, jako pełnomocnik pozwanej, w wykonaniu zobowiązania wynikającego z umowy sprzedaży, zawarł umowę przeniesienia własności w/w zabudowanej nieruchomości. Cena zakupu nieruchomości wyniosła 6 000 zł.
Strony rozstały się w styczniu 2015 r. Wyrokiem z dnia 29 września 2015 r. wydanym w sprawie I C 1058/15 Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim nakazał powodowi, aby opróżnił oraz wydał pozwanej przedmiotową nieruchomość. Mimo tego powód nadal zamieszkuje w niej, lecz nie reguluje zobowiązań z tym związanych. Wszystkie opłaty eksploatacyjne reguluje pozwana w trakcie swoich pobytów w kraju. W związku z relacjami jakie panują między stronami, w trakcie pobytów w kraju pozwana nie może korzystać z domu i wynajmuje pokój w gospodarstwie agroturystycznym.
Powyższe Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o zeznania pozwanej, świadków J. N. (1), M. P. (1), J. M. (1), M. B., M. D., D. M., J. D., M. A. (1), L. P., D. K., częściowo powoda, E. S., R. S., a także złożonych do akt sprawy dokumentów.
Sąd Okręgowy następnie wskazał na art. 405 k.c. Stwierdził, że przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu należy stosować wtedy, gdy brak innej podstawy prawnej, na jakiej możliwe byłoby przywrócenie równowagi majątkowej, naruszonej bez prawnego uzasadnienia, jak również wtedy, gdy inne środki połączone są z większymi trudnościami. Rozliczenia pomiędzy byłymi konkubentami mogą przybierać postać rozliczeń wyrównawczych, związanych z przyczynieniem się przez jednego z członków nieformalnej wspólnoty osobisto – majątkowej do powiększenia majątku drugiego z nich. Przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu mają zastosowanie, gdy brak umownej lub deliktowej podstawy uwzględnienia roszczenia o zwrot nakładów dokonanych na majątek jednego z konkubentów przez drugiego partnera, chyba że szczególne okoliczności faktyczne sprawy wskazują na istnienie innej podstawy prawnej tych rozliczeń ( orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 30 września 1966 r., III PZP 28/66, OSNCP 1967/1/1; z dnia 30 stycznia 1970 r., III CZP 62/69; z dnia 27 czerwca 1996 r., III CZP 70/96, OSNC 1996/11/145 oraz z dnia 26 czerwca 1974 r., III CRN 132/74 i z dnia 6 maja 2000 r., V CKN 23/00, OSNC 2000/12/222).
Sąd Okręgowy odniósł się do podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia. Podzielił stanowisko powoda, iż zobowiązanie zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia należy do kategorii zobowiązań bezterminowych, a bieg terminu przedawnienia roszczenia wynikającego z tego rodzaju zobowiązania rozpoczyna się w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie (art. 120 § 1 zdanie drugie w zw. z art. 455 k.c.) i to niezależnie od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia. Najwcześniej możliwym terminem wezwania dłużnika przez wierzyciela do wykonania zobowiązania jest chwila powstania zobowiązania, dłużnik zaś, zgodnie z art. 455 in fine k.c, ma spełnić świadczenie niezwłocznie po wezwaniu, dniem rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczenia o wierzytelność bezterminową powinien być dzień odległy od daty powstania zobowiązania o okres niezbędny do spełnienia świadczenia, przy założeniu, że dłużnik działałby - uwzględniając całokształt okoliczności rzutujących na wykonanie zobowiązania - bez nieuzasadnionej zwłoki. Dotyczy to roszczenia o zwrot nienależnie spełnionego świadczenia w postaci condictio indebiti i condictio sine causa. Wszystkie nakłady na nieruchomość były czynione w trakcie trwania związku stron i miały służyć im wspólnie i dlatego o ewentualnym wzbogaceniu pozwanej kosztem powoda można mówić dopiero od momentu zakończenia ich relacji, do czego doszło w styczniu 2015 r. i najwcześniej od tej daty można liczyć bieg terminu przedawnienia. Uwzględniając fakt, że do wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie doszło 26 listopada 2015 r., to termin przedawnienia jeszcze nie upłynął.
Sąd Okręgowy następnie wskazał, że uwzględnienie żądań powoda, zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) wymagało od niego przedstawienia dowodów, że to on dokonał nakładów na majątek osobisty pozwanej, ale też wykazania kwoty, o którą pozwana pozostaje wzbogacona jego kosztem. Powód skupił się na wykazywaniu, że to on finansował wymienione prace oraz zakupy, ale nie przedstawił żadnego dowodu, który pozwoliłby określić wartość wzbogacenia pozwanej.
Zdaniem Sądu Okręgowego brak jest przekonujących dowodów na to by w dacie zawarcia nieformalnej umowy sprzedaży nieruchomości powód faktycznie poniósł wydatek rzędu 4.000 zł na zakup działki. W tym okresie powód był obciążony znacznym zadłużeniem alimentacyjnym, zaś jego źródłem dochodu była praca dorywcza. Nie sposób uznać, że był on w stanie aż w 2/3 partycypować w kosztach nabycia nieruchomości. Ponadto, jak wynika z treści przelewu z 1999 r. to pozwana opłaciła zakup nieruchomości, przesyłając na rzecz zbywcy kwotę 3.550 zł. Pozostała część ceny sprzedaży, co wynika z niekwestionowanych zeznań pozwanej, została przeznaczona na uregulowanie zadłużenia obciążającego nieruchomość. Ponadto, gdyby nawet przyjąć, że powód faktycznie przeznaczył własne środki na kupno działki, to znalazłoby to odzwierciedlenie w treści aktu notarialnego z dnia 25 sierpnia 2008 r. Tymczasem powód działał jako pełnomocnik pozwanej i nabył przedmiotową nieruchomość w jej imieniu oraz na jej rzecz. Stanowi to ostateczny dowód tego, że środki na zakup działki pochodziły wyłącznie od pozwanej. W innym wypadku powód mógł nabyć nieruchomość na współwłasność ze swoją ówczesną partnerką.
Sąd Okręgowy ocenił zeznania powoda w tym zakresie jako wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony zeznał on, że jego dochody w trakcie trwania związku z pozwaną były stosunkowo wysokie (sięgały nawet 4.000 zł miesięcznie), z drugiej zaś wskazywał, że prace przy budowie domu ruszyły dopiero wówczas, gdy pozwana rozpoczęła pracę za granicą, bowiem wcześniej nie pozwalały im na to możliwości finansowe. Ponadto, w tym czasie powód był zobowiązany do łożenia alimentów na czworo dzieci z pierwszego małżeństwa i jak sam wskazał, z obowiązku tego się nie wywiązywał. Sąd Okręgowy nie uwzględnił wyjaśnień powoda, że było to konsekwencją przeznaczania wszystkich pieniędzy na budowę domu. Powód nie potrafił także racjonalnie wyjaśnić, z jakich powodów wszystkie faktury za zakup poszczególnych materiałów były wystawiane na A. K.. Tłumaczenie, że wszystkie zakupy były firmowane nazwiskiem byłej konkubiny wynikały z chęci uniknięcia płacenia alimentów było jedynie strategią przyjętą na potrzeby niniejszego postępowania.
Ponadto zeznania powoda w tym zakresie stoją w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami przesłuchanych w sprawie świadków oraz innymi dokumentami.
Sąd Okręgowy stwierdził, że powód pracował przy przebudowie i wykończeniu domu. Powyższa okoliczność była w zasadzie bezsporna w sprawie. Wynikało to zarówno z zeznań samych stron jak i przesłuchanych w sprawie świadków, w szczególności J. M. (1), M. B., M. D., D. M.. Zeznali oni, że pomagali przy budowie i wykończeniu domu. Powód pracował razem z nimi i to on rozliczał się z wykonanych prac. Z powyższych zeznań wynika także, że to powód dokonywał zakupów niektórych materiałów niezbędnych do budowy.
Zdaniem Sądu Okręgowego fakt załatwiania formalności, umawiania się z pracownikami, nadzorowanie prac, w żadnym wypadku nie przesądza o tym że budowa była finansowana przez powoda. Z zeznań M. A. (1), L. P., D. K. i M. P. (1) wynikało, że środki na budowę pochodziły od pozwanej, która kilka razy w roku przyjeżdżała z Niemiec na urlop i wówczas regulowała wszystkie należności, w tym także zobowiązania pozwanego, które zaciągał w instytucjach parabankowych i wśród znajomych. Świadek J. D. zeznał, że prace przy budowie ruszały, gdy pozwana była w kraju, bowiem przywoziła wówczas gotówkę, za którą powód prowadził remont. Takie samo stanowisko zajęła świadek J. N. (2), która potwierdziła udział powoda w pracach budowlanych (układanie glazury i terakoty), ale jednocześnie zeznała, że „remont się rozpoczynał jak pani A. wracała do domu”. Także świadek E. S. zeznała, że prace przy budowie domu stały w momencie, gdy powód i pozwana wyjeżdżali do pracy.
Sąd Okręgowy oceniając zeznania świadków miał świadomość, że pochodzą one od osób, które bądź to z racji koligacji rodzinnych, bądź z racji koleżeństwa są związane ze stronami i przez to mogą być korzystne dla strony, która zgłosiła dowód z ich przesłuchania. Tym niemniej na podstawie całokształtu materiału dowodowego uznał, że pozwana dostarczała środki finansowe na prowadzenie budowy domu. Powód, który pracował jedynie dorywczo i przebywał głównie w miejscu zamieszkania stron nadzorując prace budowlane i uczestnicząc w nich, nie mógł wykonywać innej pracy zarobkowej w takim zakresie by finansować z niej budowę i wykończenie domu, co bez względu na sposób jej prowadzenia jest przedsięwzięciem kosztownym.
Dlatego Sąd Okręgowy uznał, że wkład powoda w budowę nowego domu polegał na wykonywaniu prac budowlanych oraz wykończeniowych. W celu ustalenia zakresu i wartości prac dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu szacowania nieruchomości.
Biegły sądowy z zakresu budownictwa ogólnego i (...) oszacował wartość nieruchomości na kwotę 194.560 zł, przy czym wartość budynku na kwotę 176.003 zł. Wartość rynkową robocizny biegły oszacował na kwotę 73.269 zł, przyjmując, iż była to wartość prac wykonanych przez powoda.
Z kolei biegły sądowy z zakresu budownictwa J. M. (2) w swojej opinii wskazał, że wartość całości robót związanych z rozbudową budynku wynosi 176.003,93 zł. Na powyższą kwotę składają się koszty robocizny w wysokości 59.365,55 zł, koszt materiałów w wysokości 100.518,39 zł, koszty pracy sprzętu w wysokości 4.430,82 zł, a także koszt wykonania instalacji centralnego ogrzewania (łącznie materiały z robocizną) w wysokości 11.689,19 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że przy wznoszeniu przedmiotowego budynku nie korzystano ze sprzętu wspomagającego siłę roboczą pracowników, do kosztów robocizny należało doliczyć koszt pracy sprzętu. W takim wypadku całkowity koszt robocizny powinien wynosić 63 793,37 zł. W kosztorysie na rozbudowę budynku biegły nie ujął wartości robót rozbiórkowych starego budynku zarówno z uwagi na wymóg odniesienia się do wartości budynku przedstawionej przez biegłego rzeczoznawcę majątkowego, jak i znikomy koszt takich robót szacowany najwyżej na około 2.000 zł.
Biegły wskazał, że ustalenie wartości robocizny wykonanej wyłącznie przez powoda nie jest możliwe. W jego ocenie powód nie mógł wykonać samodzielnie takich prac jak montaż belek stropowych, konstrukcji więźby dachowej, pokrycia dachu. Do wykonania takich robót musiał potrzebować przynajmniej jednego pracownika. W zależności od liczby pracowników, wartość robocizny przytoczonych robót należnych powodowi należałoby zmniejszyć stosownie do liczby pracowników. Z akt sprawy wynikało zaś, że powód samodzielnie wykonał jedynie większość robót wykończeniowych. Przy robotach stanu surowego niezbędna była dodatkowa pomoc. Sąd Okręgowy dokonał oceny opinii biegłych pod względem fachowości oraz rzetelności i uznał, że zostały one sporządzone w oparciu o głęboką wiedzę i wieloletnie praktyczne doświadczenie zawodowe biegłych. W konsekwencji podzielił zawarte w nich konkluzje. Wprawdzie biegli różnili się w ocenie wartości prac wykonanych przy budowie i wykończeniu domu, to zdaniem Sądu Okręgowego różnica ta jest na tyle niewielka, że nie dyskwalifikuje żadnej z opinii. Biegli rzetelnie ocenili zakres i wartość poszczególnych prac. Opinie są należycie uzasadnione i przekonujące oraz wystarczająco wyjaśniają zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Brak wskazania wartości nakładów powoda jako wynik okoliczności niezależnych od biegłych, nie dyskwalifikuje złożonych przez nich opinii.
Sąd Okręgowy zrekapitulował, że powód poniósł nakład na majątek należący do pozwanej, to jednak nie sposób jest obecnie ustalić wysokości tego nakładu. Brak jest jednoznacznych dowodów na to, które konkretnie prace powód wykonywał samodzielnie, a które przy udziale innych osób. Z zeznań zarówno powoda jak i świadków wynikało, że z powodem zawsze ktoś współpracował.
Sąd Okręgowy zauważył także, iż powód cały czas korzysta z efektów swojej pracy, mieszkając tam już niemal 20 lat i nie ponosił w tym okresie żadnych należności związanych z utrzymaniem nieruchomości. Mimo tego, że związek stron zakończył się w styczniu 2015 r., a pozwana dysponuje prawomocnym wyrokiem orzekającym eksmisję powoda z przedmiotowej nieruchomości, powód nadal tam zamieszkuje, przy czym nie poczuwa się do jakichkolwiek obowiązków związanych z jej utrzymaniem. Wszystkie zobowiązania wynikające z konieczności opłacenia podatków, rachunków za wodę, energię elektryczną itp. są pokrywane przez pozwaną. Pozwana, w konsekwencji obecnych relacji między stronami, w trakcie pobytu w kraju nie może korzystać z własnego domu i jest zmuszona do wynajmowania pokoju w jednym z gospodarstw agroturystycznych. T. jest zatem mówić o wzbogaceniu pozwanej kosztem powoda, który nie ponosi żadnych ciężarów związanych z utrzymaniem domu. Wobec takiej postawy powoda, domaganie się zwrotu od pozwanej równowartości poniesionych przez niego nakładów, stanowi nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy oddalił powództwo na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 5 k.c.
O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu orzeczono na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2017 r. poz. 2368 ze zm.) w zw. z § 6 pkt 6 i § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461 ze zm.). Apelację od tego wyroku wywiódł powód. Zaskarżył go w całości i zarzucił Sądowi Okręgowemu:
1) naruszenie przepisu postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że:
a) nie przedstawił on żadnego dowodu, który pozwoliłby określić wartość wzbogacenia pozwanej, podczas gdy na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a mianowicie zeznań stron oraz świadków w osobach M. P. (1), M. B., J. M. (1), M. D. oraz D. M. możliwe jest ustalenie zakresu robót wykonanych przez niego, zaś na podstawie sporządzonych opinii biegłych wyliczenie wartości tychże robót,
b) nie mógł on wykonywać pracy zarobkowej w takim zakresie by finansować z niej budowę domu, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że w okresie budowy domu pracował on zarobkowo, jak również, że opłacał pracę robotników, pomagających przy budowie domu, zaś budowa była realizowana popołudniami oraz w weekendy (w czasie wolnym od jego pracy zarobkowej), o czym świadczy długi okres wykonywanych robót, które rozpoczęto w 2006 r. i do chwili obecnej nie ukończono;
2) naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
a) art. 405 k.c. w zw. z art. 5 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że wystąpienie przez niego z roszczeniem o rozliczenie nakładów na majątek pozwanej stanowi – w stanie faktycznym przedmiotowej sprawy – nadużycie prawa podmiotowego i jako takie nie powinno korzystać z ochrony prawnej, pomimo braku ku temu podstaw;
b) § 6 pkt 6 i § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w związku z art. 41 ust. 1 w zw. z art. 146a pkt 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług poprzez zasądzenie jego pełnomocnikowi ustanowionemu z urzędu wynagrodzenia w wysokości 4.392 zł (w tym 792 zł podatku VAT), w miejsce 4.428 zł (w tym 828 zł podatku VAT).
Na podstawie tych zarzutów powód domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i uwzględnienia powództwa w całości oraz o zasądzenie na rzecz pełnomocnika powoda zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej mu z urzędu. Ponadto powód wniósł o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu budownictwa J. M. (2) na okoliczność wartości robót budowlanych wykończeniowych w przedmiotowym budynku.
Pozwana żądała oddalenia tej apelacji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje: Apelacja powoda jest częściowo uzasadniona.
W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny uznał za konieczne odnieść się do zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c, który rzutuje na ostateczny kształt podstawy faktycznej końcowego rozstrzygnięcia. W zarzucie tym skarżący kwestionuje stanowisko Sądu Okręgowego co do niemożności ustalenia zakresu robót wykonanych przez powoda oraz wykonywania przez niego innej pracy zarobkowej, pozwalającej finansować budowę. Stanowisku temu nie sposób odmówić konsekwencji. W apelacji powód bowiem trafnie powołuje się na zeznania świadków, którzy potwierdzają jego wersję dotyczącą źródeł finasowania prac związanych z przebudową przedmiotowego budynku, w tym opłaconych przez niego robót świadczonych przez inne osoby.
Sąd Okręgowy dokonując ustaleń w tym względzie wskazał na zeznania wielu świadków, w tym J. M. (1), M. B., M. D. i D. M., którym w całości dał wiarę. Zeznania tych osób są istotne w sprawie ponieważ oni wszyscy wykonywali praktycznie wszystkie prace przy budowie. W przeciwieństwie do innych świadków mają oni bezpośrednią wiedzę na temat zakresu i rodzaju wykonanych robót. W szczególności dotyczy to świadków J. M. (1), M. B. i D. M.. Zeznania tych osób nie są sprzeczne, korespondują ze sobą w zasadniczych kwestiach i tworzą wiarygodny przekaz o robotach wykonanych przy wznoszeniu praktycznie od nowa przedmiotowego budynku. J. M. (1) zeznał, że budował obiekt od fundamentów do wieńca, płacił mu powód, który środki miał od wspólnego pracodawcy (k. 132). Także świadek M. B. zeznał, że „remontował od podstaw”, odnawiał i rozbudowywał dom, natomiast więźbę dachową wykonał M. P. (2). Za prace płacił mu powód, z którym pracował przy aptece i oczyszczalni ścieków (k. 132-133). Świadek ten pomagał przy murowaniu, przy rozbieraniu starego domu, brał udział do końca budowy. Płacił mu tylko powód (k. 134). Z kolei świadek M. D. pracował tylko kilka dni przy wywózce kamieni i obijaniu szczytów, a za pracę płaciły mu obie strony (k. 133-134).
Zdaniem Sądu Apelacyjnego na podstawie zeznań powyższych świadków, którym dał wiarę także Sąd Okręgowy, należy przyjąć w niniejszej sprawie, że powód wraz z tymi osobami wykonał zasadnicze prace budowlane. Prace te zostały przez opłacone przez powoda, który posiadał źródła dochodów od wspólnego pracodawcy oraz ze świadkami wykonywał wspólnie szereg robót (przy aptece, oczyszczalni ścieków).
Z zeznań M. P. (1) wynika, że świadek krył dach na budynku oraz wykonał kominek. Przy rozbudowie dachu brał udział jego syn. Za prace przy dachu zapłaciła mu pozwana (k. 107). Zeznania tego świadka potwierdziła L. P. (k. 136). Zostały one także uwzględnione przez Sąd I instancji. Na tej podstawie należy przyjąć, iż powód nieskutecznie dochodzi roszczenia w tym zakresie ponieważ prace związane z dachem zostały wykonane przez inne osoby, które opłaciła pozwana. Z okoliczności sprawy wynika, że dach został zniszczony na skutek upadku drzewa ścinanego przez powoda (zeznania świadków M. P. (1) i M. A. (2)). W konsekwencji ewentualne prace powoda w tym zakresie należy traktować jedynie jako restytucję poprzedniego stanu. D.
go nie powinny być one przedmiotem rozliczeń stron. Wreszcie z wyjaśnień powoda wynika, iż wyłącznie pozwana sfinansowała kominek i centralne ogrzewanie (k. 307 odw.). Zatem i w tym zakresie wykonane prace nie powinny być uwzględnione.
Wartość prac wykonanych i sfinansowanych przez powoda zamyka się kwotą 46.388,87 zł. Wynika ona z opinii biegłego z zakresu budownictwa J. M. (2). Mianowicie biegły ten w opinii całość prac wykonanych przy budynku czytelnie zgrupował i rozdzielił na 15 pozycji: stan surowy- roboty ziemne i fundamenty, stan surowy- ściany konstrukcyjne i działowe, stan surowy- strop drewniany parteru, stan surowy – dach konstrukcja, stan surowy- dach - pokrycie, stan surowy- dach – ocieplenie, stan surowy- stolarka okienna i drzwiowa, stan wykończeniowy- stolarka drzwiowa wewnętrzna, stan wykończeniowy – tynki i oblicowania, stan wykończeniowy – roboty malarskie, stan wykończeniowy – podłoża pod posadzki, elewacje, instalacje wewnętrzne i uzbrojenie terenu. Wycenę robót budowlanych biegły dokonał na podstawie normatywów podanych w Katalogu Nakładów Rzeczowych (k. 361- 363). Z poszczególnych pozycji kosztorysowych wynika, iż wartość robocizny przy konstrukcji dachu wynosi 1.570,95 zł (k. 379), wartość robocizny w ramach konstrukcji dachu 8.179,15 zł (k. 384), wartość robocizny w ramach wewnętrznej instalacji centralnego ogrzewania 2.278,08 zł (k.400) oraz wartość robocizny w ramach montażu kominka 949,20 zł (k. 391). Łączna wartość tych pozycji wynosi 12.977,38 zł. Jak już o tym była wyżej mowa biegły wartość całej robocizny przy budowie domu oszacował na kwotę 59.365,55 zł . Zatem wartość robót dotyczących powoda (wykonanych i sfinansowanych przez niego) wynosi 46.388,87 zł (59.365,55zł - 12.977,38 zł ).
Sąd Apelacyjny natomiast podziela stanowisko Sądu I instancji co do tego, że powód nie przedstawił w sprawie wiarygodnych dowodów świadczących o współfinansowaniu zakupu nieruchomości gruntowej. Jego wyjaśnienia oraz ogólnikowe w tym względzie zeznania świadków E. S. i R. S. (k. 137-138) należy uznać za niewystarczające. Z kolei pozwana przedstawiła pisemny dowód wydatkowania z tego tytułu przez nią kwoty 3.550 zł (k.101). Gdy się ponadto weźmie pod uwagę bezsporną w sprawie okoliczność zadłużenia alimentacyjnego powoda w tym czasie, świadczącą o niekorzystnej sytuacji materialnej, oraz brak odzwierciedlenia w umowie sprzedaży źródła pochodzenia środków przeznaczonych na zakup nieruchomości bardziej przekonywująca jawi się wersja pozwanej o tym, że to ona sfinansowała transakcję. Stanowisko Sądu Okręgowego w tym zakresie zasługuje na aprobatę, ponieważ wbrew zarzutowi apelacji jest konsekwencją prawidłowej oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). Sąd Apelacyjny zgadza się także z tym Sądem co do tego, kto sfinansował zakup materiałów na budowę domu. Pozwana przedstawiła dowody, które świadczą o poniesieniu przez nią wydatków na ten cel (k. 40 – 72). Sąd I instancji wskazał, że zakupy materiałów budowlanych miały miejsce w czasie pobytu pozwanej w kraju i to wyłącznie ona realizowała z tego tytułu wydatki. Stanowisko to znajduje potwierdzenie nie tylko w wyjaśnieniach pozwanej, lecz także w zeznaniach M. A. (1) (k. 135). W tym kontekście wskazać należy na to, że w trakcie budowy pozwana wyjeżdżała do Niemiec w celach zarobkowych i dysponowała środkami finansowymi z pracy zagranicą. Natomiast powód, jak już o tym była poprzednio mowa, posiadał zadłużenie alimentacyjne, co podważa jego twierdzenia o współfinansowaniu zakupów materiałów budowlanych.
Powyższe ustalenia faktyczne wymagają oceny w kontekście przepisów prawa materialnego, które powinny mieć w niniejszej sprawie zastosowanie. Sąd Apelacyjny zgadza się z Sądem Okręgowym, iż podstawę prawną stanowią przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. W najnowszym orzecznictwie sądowym dominuje stanowisko, zgodnie z którym do rozliczenia konkubinatu, w tym nakładów dokonanych przez konkubentów na majątek jednego z nich, mają zastosowanie przepisy art. 405 i nast. k.c., chyba że szczególne okoliczności wskazują na istnienie innej podstawy tych rozliczeń ( np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2009 r., IV CSK 27/09, Legalis nr 264464 oraz cytowane w jego uzasadnieniu orzeczenia). W niniejszej sprawie takie szczególne okoliczności nie wystąpiły, w szczególności uzasadniające zastosowanie przepisów o rozliczeniu nakładów, ponieważ powód czynił je nie roszcząc praw do nieruchomości, lecz w celu wspólnego zamieszkania w domu z pozwaną. Ponadto rozliczenie nakładów na tej podstawie jest możliwe dopiero wtedy, gdy rzecz będzie w wyłącznym posiadaniu tego z konkubentów, do którego należy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 września 2012 r., I ACa 60/12, Lex nr 1238242). Z okoliczności niniejszej sprawy wynika natomiast, że mimo orzeczonej eksmisji, powód w dalszym ciągu zajmuje przedmiotowy budynek. Zatem przepisy o rozliczeniu nakładów (art. 226 § 1 k.c.) nie mają w sprawie zastosowania. Sąd Apelacyjny kierując się powyższym podzielił pogląd Sądu I instancji, iż zasadność powództwa powinna być oceniona w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Kluczową kwestią w sprawie jest ustalenie wartości uzyskanej przez pozwaną bezpodstawnie kosztem powoda korzyści. Trafnie przyjmuje się, że ustala się ją według cen rynkowych. W wypadku zaoszczędzonego wydatku korzyść osiągnięta to cena rynkowa, którą wzbogacony powinien uiścić. Natomiast jeśli wzbogacony nie zaoszczędził żadnego wydatku, przede wszystkim wtedy, gdy za sprawą działania innej osoby uzyskał świadczenie, o zakresie wzbogacenia decyduje rzeczywisty wzrost wartości majątku wzbogaconego (K.Osajda: Komentarz do art. 405 k.c., sip.legalis.pl). Zdaniem Sądu Apelacyjnego ustalenie wartości korzyści w niniejszej sprawie powinno nastąpić przy zastosowaniu pierwszego ze wskazanych sposobów, to jest przez oszacowanie zaoszczędzonych przez pozwaną wydatków koniecznych na wybudowanie i wykończenie przedmiotowego budynku. Umożliwia to opinia biegłego J. M. (2), w której określona została wartość prac wykonanych na poszczególnych etapach budowy. Natomiast opinia biegłego J. J. jest bardziej przydatna przy oszacowaniu rzeczywistego wzrostu wartości majątku pozwanej, ponieważ biegły ten oparł się na założeniu, że wartość nakładów równa się kwocie o jaką uległa zwiększeniu wartość nieruchomości (k. 209). Dlatego Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, iż istotna dla rozstrzygnięcia sprawy jest opinia pierwszego biegłego. Zgodzić się należy z Sądem I instancji, iż opinia ta odpowiada koniecznym kryteriom przy przeprowadzaniu tego rodzaju dowodu, przede wszystkim fachowości i rzetelności (art. 278 k.p.c.). Opinia ta nie została przez strony zakwestionowana. Sąd Apelacyjny uznał, że jest ona kompletna i dlatego oddalił zawarty w apelacji wniosek o jej uzupełnienie ( art. 286 k.p.c.). Reasumując powyższe Sąd Apelacyjny, uwzględniając zarzuty apelacji skarżącego, doszedł do wniosku, iż powództwo było na podstawie art. 405 i nast. k.c. częściowo uzasadnione do kwoty 46.388,87 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 lutego 2016 r., liczonymi od chwili wniesienia przez pozwaną odpowiedzi na pozew (art. 481 § 1 k.c.). Uwzględnieniu powództwa w powyższym zakresie nie sprzeciwia się podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia dochodzonego przez powoda roszczenia. Sąd Okręgowy trafnie w tym względzie uznał, że bieg terminu przedawnienia można liczyć najwcześniej od stycznia 2015 r., to jest od chwili zakończenia wspólnych relacji pozwanej i powoda. Wszystkie bowiem nakłady na nieruchomość były czynione w trakcie związku stron i miały im obojgu służyć. Należy w tym względzie kierować się zasadami określonymi w art. 120 § 1 k.c. i art. 455 k.c., warunkującymi wymagalność od najwcześniejszego terminu do dochodzenia roszczenia w powiązaniu z terminem wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia. W konsekwencji należy przyjąć, iż skoro pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w dniu 26 listopada 2015 r., to nie minął dziesięcioletni termin przedawnienia określony w art. 118 k.c.
Natomiast, w ocenie Sądu Apelacyjnego, naruszające art. 5 k.c. i tym samym błędne było stanowisko Sądu i instancji o nadużyciu przez powoda prawa podmiotowego. Z okoliczności sprawy wynika, iż strony przez wiele lat tworzyły związek i realizowały określone cele. W ramach tego powód przyczynił się do powstania majątku trwałego pozwanej, niczego do tej pory nie otrzymując w zamian. Jego aktualna sytuacja materialna jest niekorzystna, a perspektywy na przyszłość nie rokują powodzenia. Z kolei pozwana jest właścicielem konkretnego majątku i osiąga za granicą dochody. Sąd Okręgowy pominął te istotne okoliczności. Według Sądu Apelacyjnego nie pozwalają one uznać, iż powód dochodząc równowartości świadczonych i finansowanych prac na majątek pozwanej czynił użytek sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w pkt 1 sentencji, a na podstawie art. 385 k.p.c. jak w pkt 2. O kosztach procesu Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie z art. 100 zd. 1, art. 108 § 1 i art. 122 k.p.c. oraz w zakresie postępowania pierwszo-instancyjnego § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013r., poz. 490 ze zm.), § 6 pkt 6 i § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu ( Dz. U. z 2013r., poz. 461 ze zm.), a także art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2017 r., poz. 85 ze zm.); a w zakresie postepowania drugo-instancyjnego na podstawie § 2 pkt 6 i § 1o ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. nr 1804 ze zm.) oraz § 8 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. poz. 1714). O kosztach rozstrzygnięto przy założeniu, że powód wygrał sprawę w 30%, a pozwana w 70%.
B. J. M. J. M.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację: Bogusław Dobrowolski, Jarosław Marek Kamiński , Jacek Malinowski
Data wytworzenia informacji: