I ACa 320/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2021-10-26
Sygn. akt I ACa 320/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 października 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSO del. Jacek Malinowski |
Protokolant |
: |
Łukasz Patejuk |
po rozpoznaniu w dniu 27 września 2021 r. w Białymstoku na rozprawie
sprawy z powództwa M. W. (1)
przeciwko
Gminie O. i Skarbowi Państwa – Wojewodzie (...)
- (...) w O., Prezydentowi Miasta O., Zarządowi Województwa (...)
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 21 listopada 2018 r. sygn. akt I C 291/15
I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I i III w ten sposób, że zasądza od pozwanego Skarbu Państwa – Wojewody (...) na rzecz powoda M. W. (1) kwotę 300.000 (trzysta tysięcy 00/100) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:
- od kwoty 146.269,64 (sto czterdzieści sześć tysięcy dwieście sześćdziesiąt dziewięć 64/100) zł od dnia 21 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty;
- od kwoty 153.730,36 (sto pięćdziesiąt trzy tysiące siedemset trzydzieści 36/100) zł od dnia 4 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty
i oddala powództwo w pozostałym zakresie oraz w stosunku do Gminy O. oraz uchyla punkt III
II.
zasądza od pozwanego Skarbu Państwa – Wojewody (...)
- (...) na rzecz powoda kwotę 4.200 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;
III. zasądza od powoda na rzecz pozwanej Gminy O. kwotę 8.100 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO del. Jacek Malinowski
UZASADNIENIE
Powód M. W. (2) wystąpił ostatecznie przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Prezydenta O., Wojewodę (...)- (...) i Zarząd Województwa (...) oraz przeciwko Gminie O. o zapłatę solidarnie odszkodowania w kwocie 300.000 zł z tytułu szkody majątkowej powstałej na jego nieruchomości w wyniku działalności dzików wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, a także zadośćuczynienie za straty niematerialne w kwocie 200.000 zł wraz z odsetkami od dnia zgłoszenia roszczenia w dniu 24.03.2016 r.
W uzasadnieniu podał, że w okresie zimowo – wiosennym 2014/2015 r. dziki zniszczyły trawnik, zasadzenia, murki oporowe, chodniki, nasadzenia i instalację elektryczną oraz nawadniającą na działce przy ul. (...) w O. (R., działka nr (...), obręb (...)) i w związku z tym faktem należy mu się odszkodowanie. W piśmie z dnia 16 marca 2018 r. podniósł, że wystąpiły nowe szkody w postaci uszkodzenia ogrodzenia wyrządzone przez zwierzęta wolnożyjące na jego posesji w okresie zimowym 2017-2018.
Skarb Państwa reprezentowany przez Prezydenta Miasta O., Zarząd Województwa (...) oraz Wojewoda (...), zastępowany przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej, wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych.
Uzasadniając stanowisko wskazał, że brak jest przesłanek do przypisania odpowiedzialności Wojewodzie (...), albowiem przepisy ustawy Prawo łowieckie oraz o ochronie przyrody nie przewidują odpowiedzialności wymienionego, nadto nie zachodzą podstawy do przypisania wymienionemu bezprawności działania lub zaniechania w oparciu o art. 417 k.c. Podobnie pozwany ocenił możliwość przypisania odpowiedzialności Zarządowi Województwa (...) podnosząc, że ustawa – Prawo łowieckie przewiduje prawo do odszkodowania za szkody w uprawach i płodach rolnych wyrządzonych m. in. przez dziki, tym niemniej posesja powoda nie spełnia tych kryteriów . Brak jest również podstaw odpowiedzialności pozwanego w innych aktach prawnych, w tym w ustawie o ochronie zwierząt oraz o ochronie przyrody.
Gmina O. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wedle norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazała, że nie ponosi odpowiedzialności za szkody wskazane przez powoda, albowiem odpowiedzialności tej nie przewidują przepisy prawa.
Wyrokiem z dnia 21 listopada 2018 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie w sprawie o sygn. akt I C 291/15 oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanych Gminy O. i Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kwoty po 3.600 zł tytułem kosztów procesu.
Sąd Okręgowy wydał swoje rozstrzygnięcie w oparciu o następujące ustalenia:
Powód M. W. (2) jest współwłaścicielem wraz z Ł. W. zabudowanej działki przy ul. (...) w O., działka ewidencyjna nr (...), obręb (...), o powierzchni 1,0841 ha. Działka ta należy do grupy gruntów zabudowanych i zurbanizowanych – rodzaj B (grunt mieszkaniowy o pow. 0,3917 ha) oraz Bz (teren rekreacyjno–wypoczynkowy). W 2015 r. na działce był posadowiony budynek mieszkalny z częścią utwardzoną w postaci podjazdów, chodników, murków oporowych, a także częścią zieloną w postaci urządzonego trawnika wraz z instalacją elektryczną oraz nawadniającą, a także trawnika naturalnego. Posesja pozostawała ogrodzona za wyjątkiem części przylegającej do jeziora. Opisany teren nie wchodzi w skład obwodu łowieckiego, ani nie stanowi użytku rolnego.
W dniu 31 marca 2015 r. powód pismem z dnia 27 marca 2015 r. zgłosił wystąpienie na jego posesji w okresie zima 2014/2015 szkody wyrządzonej przez zwierzęta łowne, wolnożyjące. W dniu 21 kwietnia 2015 r. przeprowadzone zostały oględziny przedmiotowej nieruchomości, w których uczestniczył powód oraz pracownicy Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...) w O. P. B. i H. N., a także rzeczoznawca (...) Sp. z o.o. z siedzibą w O. M. P.. Przeprowadzający oględziny działki przy ul. (...) w O. stwierdzili na trawnikach w części przylegającej do zabudowy występowanie intensywnych śladów buchtowania dzików oraz w części przylegającej do jeziora tożsame ślady, tym niemniej o mniejszym nasileniu. Ustalili, że w wyniku rycia dzików zniszczona została darń trawnika, system nawadniający, instalacja elektryczna oraz murki i chodniki. Odstąpiono od oszacowania szkody z uwagi na okoliczność, że uszkodzenia nie powstały na gruntach rolnych.
Zimą 2016 r. ponownie doszło do buchtowania dzików na nieruchomości powoda. W dniu 14 grudnia 2017 r. odbyły się oględziny przedmiotowej nieruchomości z udziałem biegłego z zakresu budownictwa K. P., który stwierdził, że zniszczenia dotyczą robót w zakresie ogrodnictwa i instalacji elektrycznej oświetlenia ogrodowego. Na terenie posesji i przyległym terenie zostały zniszczone krzewy i drzewka, zniszczeniu uległy trawniki.
W dniu 14 marca 2018 r. odbyły się oględziny działki powoda, w których uczestniczyli powód oraz biegły z zakresu ogrodnictwa – W. G., biegły z zakresu instalacji elektrycznych – J. K. oraz biegły z zakresu szacowania strat powodowanych przez zwierzęta dziko żyjące – S. K. (1). Podczas oględzin powód stwierdził, że obecni biegli nie są właściwi do stwierdzenia okoliczności koniecznych dla rozstrzygnięcia sprawy i w związku z tym przerwał dalsze prowadzenie czynności. W związku z powyższym biegli nie byli w stanie dokonać szacunku szkód i ich wysokości na nieruchomości opisywanych przez powoda.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Z protokołu oględzin przeprowadzonych w dniu 21 kwietnia 2015 r. na nieruchomości stanowiącej współwłasność powoda przy ul. (...) w O. wynikało, że po okresie zimowym 2014/2015 stwierdzono na trawnikach w części przylegającej do zabudowy, jak też w części przylegającej do jeziora, występowanie mniej lub bardziej intensywnych śladów buchtowania dzików oraz zniszczeń darni trawnika, systemu nawadniającego, instalacji elektrycznej oraz murków i chodników na terenie działki. Poza sporem pozostawała również okoliczność, że dokonujący oględzin pracownicy Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...) w O. P. B. i H. N., a także rzeczoznawca (...) Sp. z o.o. z siedzibą w O. M. P., odstąpili od oszacowania szkody z uwagi na okoliczność, że wskazane uszkodzenia nie powstały na gruntach rolnych. W dniu 14 grudnia 2017 r. odbyły się oględziny przedmiotowej nieruchomości z udziałem biegłego sądowego z zakresu budownictwa K. P., który stwierdził, że zniszczenia dotyczą robót w zakresie ogrodnictwa i instalacji elektrycznej oświetlenia ogrodowego.
Strony pozostawały w sporze odnośnie podmiotu, który miałby ponosić odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta dziko żyjące, jak też co do kwestii wystąpienia przesłanek generujących tę odpowiedzialność.
Powód wiązał mianowicie wystąpienie szkody z brakiem właściwych działań po stronie Skarbu Państwa, w tym Wojewody (...), a także Gminy O., którzy w jego ocenie winni z tego powodu ponieść solidarnie konsekwencje. Pozwani zaś, zarówno Skarb Państwa, jak też Gmina O., przeczyli powyższemu podnosząc, że prawo nie przewiduje przesłanek ich odpowiedzialności w omawianej sytuacji.
Odnosząc się do kwestii legitymacji biernej Sąd zgodził się z zapatrywaniem Skarbu Państwa, że na gruncie niniejszej sprawy nie było podstaw do przypisywania jej Prezydentowi Miasta O., jak też Zarządowi Województwa (...). Z wyciągu (...) wynika bowiem, że działka powoda o nr ewidencyjnym nr (...), obręb (...), pow. 1,0841 ha, należy do grupy gruntów zabudowanych i zurbanizowanych – rodzaj B (grunt mieszkaniowy o pow. 0,3917 ha) oraz Bz (teren rekreacyjno–wypoczynkowy). Nie wchodzi nadto w skład obwodu łowieckiego. Zgodnie natomiast z ustawą z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r., poz. 1226; dalej: „pr. łow.”) za szkody odpowiada wprawdzie Skarb Państwa, a wypłaca je zarząd województwa, ale tylko jeśli chodzi o obszary w uprawach i płodach rolnych niewchodzących w skład obwodów łowieckich. Jak wskazano wyżej, czego powód zresztą nie kwestionował, jego posesja nie spełnia natomiast wskazanych kryteriów.
W kwestii legitymacji biernej Skarbu Państwa - Wojewody (...)– (...) Sąd Okręgowy wskazał, że zwierzęta łowne w stanie wolnym zgodnie z art. 2 „pr. łow.” stanowią własność Skarbu Państwa. Na wojewodzie spoczywa szereg obowiązków w zakresie kontroli nad dzikimi zwierzętami i czuwania nad tym, aby nie wyrządzały one szkód. Obowiązki te są wykonywane przy pomocy Państwowej Straży Łowieckiej. Należą do nich działania mające na celu ochronę zwierzyny, a więc również odseparowanie jej od skupisk ludzkich i ochrona ludzi w takich skupiskach przed zwierzyną (art. 37 ust. 1 pkt 1 pr. łow.). Ochrona ta – poza zasadami określonymi w przepisach o ochronie przyrody – obejmuje zatem tworzenie warunków bezpiecznego bytowania zwierzyny (ar. 9 ust. 1 pr. łow.). Warunkom takim nie odpowiada sytuacja, w której wolno żyjąca zwierzyna łowna porusza się na terenie miejskich posesji, dokonując zniszczeń. Sprzeczność takiego stanu rzeczy z założeniami ochrony zwierząt jest oczywista.
Przepisy Prawa łowieckiego nie nakładają na Państwową Straż Łowiecką obowiązku kontroli zabezpieczenia terenów miejskich przed dzikimi zwierzętami. Zapewnienie bezpieczeństwa w tym zakresie należy do obowiązków starosty (art. 45 ust. 3 pr. łow.), sejmiku województwa (art. 33a u.o.z.) oraz gminy (art. 7 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r., poz. 594 ze zm.), co czyni zasadnym w niniejszej sprawie skierowanie powództwa przeciwko Gminie O.. Do kompetencji organów samorządowych należy podejmowanie działań zmierzających do ograniczenia liczebności populacji dzikich zwierząt stanowiących zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka.
Sąd I instancji za Sądem Najwyższym (wyrok z dnia 16 lutego 2017 r., sygn. akt III CSK 41/16), stwierdził, że wykonywanie przez organy samorządu terytorialnego zadań z zakresu administracji rządowej podlega kontroli wojewody pod względem legalności, gospodarności i rzetelności (art. 3 ust. 2 u.w.a.r.w.). Spostrzeżenie to ma zaś o tyle istotne znaczenie w niniejszej sprawie, gdyż powód skierował swoje roszczenie również przeciwko Skarbowi Państwa - podtrzymując je w stosunku do Wojewody (...).
Nie można zatem wykluczyć, że prawidłowe wykonanie przez wojewodę obowiązku kontroli rzetelności wykonywania zadań z zakresu administracji rządowej powierzonych organom samorządu terytorialnego z mocy ustawy pozwoliłoby uniknąć zaistniałego zdarzenia. Oznacza to, że istnienie podstaw do ewentualnej odpowiedzialności za doznaną przez powoda szkodę po stronie innych podmiotów – w niniejszej sprawie Gminy O. - nie wyłącza odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa Wojewody (...). Pomimo bowiem dominującego w judykaturze stanowiska, że niezgodność z prawem działania lub zaniechania przy wykonywania władzy publicznej może usprawiedliwiać odpowiedzialność Skarbu Państwa za wynikłą stąd szkodę wtedy, gdy dochodzi do naruszenia nakazu lub zakazu wynikającego z określonej normy prawnej, Sąd Najwyższy dopuszcza również - wyjątkowo – sytuację, że nie jest wykluczone przyjęcie szerszego zakresu odpowiedzialności władzy publicznej i objęcie nią zaniechania powinności nie mających postaci obowiązku wrażonego wprost przepisem prawa materialnego publicznego (zob. wyrok z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 153/11, nie publ.)
Biorąc pod uwagę powyższe – przy uwzględnieniu stanowiska strony powodowej, że roszczenia swe wiąże z działaniami Skarbu Państwa - Wojewody (...) oraz Gminy O. – przyjąć należało, że M. W. (2) dochodzi od wymienionych podmiotów odszkodowania w związku z dopuszczeniem się przez nie zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, z czego wynikła dla niego opisana w pozwie szkoda. Podstawą prawną żądania w omawianej części stanowi zatem art. 417 § 2 k.c. Z treści tego przepisu wynika jednak, że przesłanką odpowiedzialności jest wykazanie przez stronę powodowa zarówno konkretnej szkody, jak też związku przyczynowego między jej wystąpieniem a określonym działaniem lub zaniechaniem danego podmiotu.
W realiach sprawy sąd uznał, że powód nie dowiódł odpowiedzialności pozwanych w omawianym zakresie. Wymieniony wskazywał, że szkoda miała miejsce i wynikła na skutek działalności dzikiej zwierzyny, tj. dzików, tym niemniej odstąpił, dysponując ku temu realną możliwością, wykazania jej konkretnej wysokości.
Powód w dniu oględzin 14 marca 2018 r. przedmiotowej nieruchomości, przeprowadzanych z udziałem biegłych: z zakresu szacowania szkód wyrządzonych przez zwierzynę dziko żyjącą – S. K. (2), z zakresu elektroenergetyki J. K. oraz z zakresu ogrodnictwa W. G.– uniemożliwił wymienionym dokończenie tej czynności stwierdzając, że nie dysponują oni wymaganymi kwalifikacjami. Powyższe skutkowało niemożnością powzięcia przez biegłych miarodajnych i pełnych informacji na temat szkód doznanych przez powoda, a co za tym idzie niemożnością zajęcia przez nich stanowiska i wydania opinii spełniającej wymogi ustawowe. Uwzględniając przy tym jednoznaczne i wielokrotnie artykułowane na piśmie stanowisko powoda odnośnie nieprzydatności tego dowodu do stwierdzenia informacji niezbędnych do wydania rozstrzygnięcia, Sąd nie widział możliwości do skorzystania z regulacji art. 285 § 2 k.p.c., a nadto dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii na okoliczność wysokości szkody za okres 2017 r. -2018 r. Wskazana przeszkoda zdaniem Sądu – wynikająca z zapatrywania i postawy powoda – ma bowiem charakter trwały i skutkujący wyłącznie przedłużaniem postępowania bez faktycznej możliwości jego zakończenia.
Sąd Okręgowy uznał, że twierdzenia powoda mające na celu zdyskredytowanie S. K. (2) jako biegłego nie znalazły oparcia w rzeczywistości. Wywody M. W. (3) odnośnie rzekomego skonfliktowania z biegłym uznał za subiektywne przekonanie strony wynikające faktycznie z braku woli współpracy, jak też wywarcia na Sądzie presji co od konieczności powołania nowych, wskazanych przez powoda biegłych.
Przeprowadzenie wnioskowanego przez stronę powodową dowodu z opinii biegłego Z. Z. ze względu na to, że M. W. (2) zlecił wymienionemu wykonanie prywatnej ekspertyzy okazało się niemożliwe. Oczywistym jest bowiem, że o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego danej specjalności nie decyduje kwestia zaufania strony do określonej osoby, ale jej obiektywizm i profesjonalizm. Nie negując zatem, że Z. Z. posiada kwalifikacje do opiniowania w zakresie wyceny majątkowej, jego kandydatura z powodu pozyskania wiedzy na temat przedmiotu sprawy w sposób pozaprocesowy - od samego powoda, nie pozwalała na powołanie go na biegłego w przedmiotowej sprawie. Z tego też względu Sąd podjął decyzję o pominięciu wniosku strony powodowej w omawianym zakresie.
Sąd powołał pierwotnie biegłego celem oszacowania szkody w osobie K. P., który jednakże nie wykonał swych obowiązków z uwagi na brak wiedzy z zakresu ogrodnictwa oraz instalacji elektrycznych. Sąd pominął również wniosek strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu wyceny nieruchomości uznając, iż nie jest on przydatny do stwierdzenia istotnych dla sprawy okoliczności.
W tej sytuacji Sąd I instancji uznał, że powód nie wykazał wysokości szkody, której miał doznać na skutek działalności dzikich zwierząt. Nie sposób też było jej określić na podstawie innych załączonych do akt sprawy dokumentów. Nieprzydatne dla jej stwierdzenia były także wnioski strony powodowej o przesłuchanie w charakterze świadków, gdyż nie dysponowali specjalistycznymi wymaganymi do wykazania zakresu szkody, jak też ich wysokości, co przemawiało za uznaniem, że dowód ten nie jest konieczny dla dokonania ustaleń w sprawie.
Podobnie Sąd nie znalazł podstaw do przesłuchania w charakterze świadka S. K. (2) na okoliczność powstania nowych szkód na nieruchomości powoda po okresie zimowym 2017/2018 r., z o których miał powziąć wiedzę jako biegły w trakcie oględzin z dnia 14 marca 2018r., które zostały przerwane przez M. W. (3) uniemożliwiając wymienionemu oraz pozostałym ekspertom wydanie opinii (k. 588). S. K. (2) występował w omawianej sytuacji jako biegły powołany przez Sąd, co wyklucza możliwość odebrania od wymienionego zeznań na temat danych powziętych w trakcie czynności procesowej.
Reasumując Sąd stwierdził brak podstaw do uwzględnienia żądań odszkodowawczych strony powodowej. Mając powyższe na względzie wobec braku wykazania wysokości szkody Sąd na podstawie art. 417 § 2 k.c., Sąd oddalił powództwo w tej części (punkt I wyroku).
Podobnie Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia żądania odnośnie zasądzenia na rzecz powoda zadośćuczynienia na skutek krzywdy spowodowanej działalnością pozwanych (jak wskazano wyżej żądania skierowane przeciwko Skarbu Państwa – Sąd Okręgowy w Olsztynie wyłączono z niniejszej sprawy i zarejestrowano jako oddzielną sprawę). Powód – a to na nim ciążył zgodnie z art. 6 k.c. ten obowiązek – nie udowodnił bowiem, aby na skutek działań, bądź zaniechania pozwanych, zaszły podstawy z art. 444 § 1 k.c. w postaci doznania uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, czy też z art. 24 § 1 k.c. w postaci naruszenia jego dobra osobistego, uzasadniające przyznanie mu tego rodzaju świadczenia. Powód podniósł, że na skutek zniszczeń dokonanych przez zwierzynę, nie mógł się cieszyć z posiadania ogrodu, zdrowej żywności, organizowania spotkań towarzyskich, kulturalnych i artystycznych. W ocenie Sądu powód nie wykazał, aby istniały utrudnienia w korzystaniu z nieruchomości. Należy wskazać, że skoro nieznany jest rozmiar szkody, to nie jest możliwe określenie jej uciążliwości. Powyższe uzasadnia przyjęcie stanowiska, że powód nie udowodnił, aby doszło do naruszenia jego dóbr osobistych.
Ostatecznie Sąd uznał, że powód, wbrew spoczywającemu na nim z mocy art. 6 k.c. obowiązkowi nie wykazał, aby pozwany Skarb Państwa, czy też Gmina O. ponosili odpowiedzialność za zgłoszoną w toku postępowania szkodę. Wobec tego Sąd Okręgowy, z uwagi na brak przesłanek wynikających z 417 § 2 k.c., powództwo oddalił w całości jako nieudowodnione (punkt I wyroku).
O kosztach procesu, z uwagi na wynik sprawy (przegraną powoda) orzeczono na postawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 32 ust. 3 ustawy z dnia 15 grudnia 2016 r. o Prokuratorii Generalnej Rzeczpospolitej Polskiej (Dz. U. 2016, poz. 2261) w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t.), jak w punkcie III wyroku.
Z podobnych względów, tj. przegranej powoda, zasądzono od wymienionego na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ustawy o radcach prawnych na rzecz Gminy O. kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu należnych pozwanej jako wygrywającej koszty procesu, tj. zwrot wynagrodzenia pełnomocnika (punkt II wyroku).
Apelację od powyższego orzeczenia złożył powód zaskarżając go w całości i wnosząc o jego uchylenie i uwzględnienie powództwa. Zarzucił Sądowi I instancji następujące naruszenia mające wpływ na treść wydanego wyroku:
1. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 281 k.p.c. w związku z art. 50 § 3 k.p.c. poprzez przyjęcie opinii biegłego, który przystąpił do czynności oględzin nieruchomości powoda przy nierozstrzygniętym wniosku o jego wyłączenie, a następnie brak zobowiązania biegłego do wyznaczenia kolejnego terminu do przeprowadzenia oględzin nieruchomości już po rozstrzygnięciu wniosku o jego wyłączenie i przy deklarowanej przez powoda gotowości udostępnienia gruntu;
2. obrazę przepisów postępowania, mianowicie art. 282 k.p.c. poprzez powołanie do czynności w charakterze biegłych J. K., W. G., którzy w dniu 14 marca 2018 r., a więc oględzin nieruchomości powoda, nie byli w żaden sposób zaprzysiężeni, nie byli zaprzysiężeni również do czasu udzielenia odpowiedzi Sądowi I instancji co do przebiegu wskazanych wyżej oględzin, a przyrzeczenie podpisywali dopiero w dniach 6 sierpnia 2018 r. i 29 października 2018 r., tj. po zakończeniu wszelkich czynności w sprawie, nie powinni zatem być postrzegani przez Sąd jako biegli, a co za tym idzie do czasu zamknięcia rozprawy nie przeprowadzono zawnioskowanego przez powoda dowodu zmierzającego do ustalenia wysokości szkody w jego mieniu;
3. nierozpoznanie istoty sprawy przejawiające się w braku ustalenia wysokości szkody doznanej przez powoda, w szczególności poprzez zbędne dopuszczenie dowodu z opinii spersonalizowanego biegłego z zakresu szkód powodowanych przez zwierzęta dziko żyjące, w sytuacji gdy niespornym w toku postępowania był brak szkody w uprawach, a także wywołaniu ich przez dziki, przy jednoczesnym zaniechaniu dopuszczenia dowodu z opinii spersonalizowanych biegłych z zakresu ogrodnictwa i instalacji elektrycznych, którzy w toku postępowania, jedynie na zasadzie dobrania przez biegłego S. K. (2), w dniu 14 marca 2018 r. przystąpiwszy do oględzin nieruchomości powoda nie złożyli wymaganego przyrzeczenia, powodowi nieznane były nawet ich personalia, nadto do osób tych zgłoszono wniosek o ich wyłączenie, nierozstrzygnięty do dnia oględzin z dnia 14 marca 2018 r., co nie pozwalało na uznanie, że powód w sposób zawiniony uniemożliwił przeprowadzenie dowodu w sprawie i to w sytuacji gdy biegły S. K. (2) wykonał serię zdjęć nieruchomości, mogących stanowić materiał do sporządzenia opinii, a których to nie przedłożył do akt sprawy, powód deklarował udostępnienie nieruchomości po rozstrzygnięciu złożonych przez niego wniosków o wyłączenie biegłych, zaś sam biegły S. K. (2) w piśmie z karty nr 675 wskazywał na możliwość wyceny szkód w instancji elektrycznej, nawadniającej oraz na powierzchni trawników, dodatkowo Sąd dysponował materiałem pozyskanym od biegłego Z. Z.;
4. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 286 k.p.c. poprzez brak dopuszczenia opinii uzupełniającej, ewentualnie opinii innych biegłych z zakresu ogrodnictwa i instancji elektrycznych, w sytuacji gdy biegły powołany imiennie przez Sąd - S. K. (2) wskazał na zgromadzenie podczas oględzin nieruchomości „serii zdjęć" - zapis biegłego z karty nr 584 akt, mogących posłużyć specjalistom przybranym przez wymienionego - W. G., J. K. do sporządzenia opinii z zakresu ogrodnictwa i instalacji elektrycznych, tymczasem brak jest śladu po takowym materiale w opinii biegłego S. K. (2) z karty nr 648, uzupełnienia opinii tego biegłego na piśmie z karty nr 675, gdzie biegły dodatkowo wskazał, że ewentualne szkody w instalacji elektrycznej, nawadniającej oraz na powierzchni trawników były możliwe do oszacowania, lecz powyższego nie wykonano chociażby w oparciu o wskazane wyżej zdjęcia i termin oględzin wyznaczony po rozpoznaniu wniosku o wyłączenie biegłych, a także materiał dowodowy pozyskany od biegłego Z. Z., co skutkowało zamknięciem sprawy i czynieniem ustaleń w oparciu o niepełne opinie biegłych.
5. obrazę przepisów postępowania, mianowicie art. 278 k.p.c. poprzez brak dopuszczenia dowodu z opinii spersonalizowanych biegłych spoza listy Prezesa Sądu Okręgowego w Olsztynie na skutek przekazania kompetencji w zakresie decyzji dowodowych poza Sąd orzekający osobom trzecim, tj. dotyczących wyznaczenia osób odpowiedzialnych za wiedzę specjalną z zakresu ogrodnictwa, instancji elektrycznych, bez przeprowadzenia jakiejkolwiek kontroli co do ich kwalifikacji, złożenia przysięgi, umożliwienia stronom weryfikacji personaliów dobranych osób, wskazania ewentualnych podstaw do ich wyłączenia, co jak pokazało postępowanie przed Sądem I instancji doprowadziło do niezawinionych przez powoda komplikacji w przeprowadzeniu oględzin nieruchomości dotkniętej działalnością dzików;
6. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 233 § 2 k.p.c. poprzez niezasadne uznanie, że powód uniemożliwił przeprowadzenie dowodu z zakresu wyceny szkód powstałych na jego nieruchomości, podczas gdy biegły S. K. (2), specjaliści W. G., J. K. mieli swobodny dostęp do nieruchomości, wymienieni obeszli nieruchomość, dodatkowo pierwszy z wymienionych jak sam stwierdził wykonał serię zdjęć, zaś konflikt pomiędzy uczestnikami oględzin wynikał ze zgłoszonych wniosków o wyłączenie biegłych, braku ich zaprzysiężenia, a więc przeszkód proceduralnych, za które powód odpowiedzialności nie ponosił, a nie rzekomej i bezzasadnej agresji powoda;
7. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, wręcz sugerowaną biegłemu S. K. (2) i specjalistom W. G., J. K. przez Sąd I instancji ocenę materiału dowodowego, jakoby to powód uniemożliwił oględziny nieruchomości w dniu 14 marca 2018 r. i doprowadził do braku realizacji opinii, podczas gdy argumenty wskazane już powyżej, zwracanie się do specjalistów jak w piśmie Sądu z dnia 14 sierpnia 2018 r., gdzie dochodzi niemalże do próby pozyskania treści odpowiedzi oczekiwanej przez Sąd I instancji, nie pozwalały na uznanie zachowania powoda jako zawinionej odmowy realizacji opinii biegłego;
8. pozbawienie powoda możliwości obrony swoich praw na skutek ukształtowania postępowania dowodowego w sposób niemalże wyłączający możliwość zweryfikowania osób specjalistów powołanych do czynności w dniu 14 marca 2018 r. i następnych, przy jednoczesnym wyciągnięciu negatywnych konsekwencji powyższego dla samego powoda, który korzystając z uprawnień strony był umocowany do złożenia wniosku o wyłączenie biegłego, oczekiwania przyrzeczenia od osób wykonujących czynności, szczególnie że jak Sąd I instancji zauważył, istniała podstawa odpowiedzialności pozwanych, a wykazanie wysokości szkody najprawdopodobniej zakończyłoby się wydaniem wyroku zasądzającego. Nadto również w tym zakresie podkreślić należy, że sugerowanie biegłym oczekiwanej odpowiedzi na kierowane do nich zapytania jest niedopuszczalnym kreowaniem wyników postępowania dowodowego, szczególnie w sytuacji gdy powód nie był reprezentowany przez pełnomocnika profesjonalnego w sytuacji skomplikowania sprawy szczególnie pod kątem prawnym i zmianach specjalizacji powołanych biegłych.
Pozwany Skarb Państwa wniósł o odrzucenie apelacji, ewentualnie wezwanie pełnomocnika powoda do jej uzupełnienia, zaś na wypadek nieuwzględnienia tego wniosku – o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, przy czym w zakresie kosztów zastępstwa procesowego zasądzenie ich na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej.
Gmina O. wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:
apelacja okazała się częściowo zasadna.
W zasadzie sąd apelacyjny podziela ustalenia faktyczne sądu I instancji i bierze je za własne w zakresie dotyczącym własności uszkodzonego mienia czy okoliczności związanych z czasem i przyczynami powstania szkody. W żadnym razie bowiem nie można pominąć wyników postępowania dowodowego przeprowadzonego w pierwszej instancji. Sąd odwoławczy poczynił jednak dodatkowo własne ustalenia, gdyż dopuścił nowe dowody z opinii biegłych, oparł się także na faktach powszechnie znanych. Następnie poddał subsumpcji tak ustalony stan faktyczny do stanu prawnego, a wyniki zostały uwzględnione w wyroku.
W pierwszej kolejności należało jednak stwierdzić brak podstaw do odrzucenia apelacji, o co wnosił pozwany Skarb Państwa. Pełnomocnik powoda, ustanowiony z urzędu, uzupełnił bowiem wszystkie braki apelacji w piśmie z dnia 28.02.2020 r. (k.1016) wskazując wartość przedmiotu zaskarżenia, precyzując zarzuty i ich uzasadnienie.
Zarzuty naruszenia przepisów postępowania, tj. w szczególności art. 282 § 1 k.p.c. okazały się natomiast zasadne. Istotnie Sąd Okręgowy dopuścił W. G. i J. K. do objęcia funkcji bez odebrania od nich przyrzeczenia, choć nie byli wpisani na listę biegłych sądowych, pierwotnie także bez wskazania ich imiennie oraz bez wysłuchania stron co do ich wyboru. Jedynie od biegłego sądowego wpisanego na listę nie odbiera się przyrzeczenia, gdy złożył je wobec prezesa sądu okręgowego przed objęciem funkcji. Znaczenie przyrzeczenia polega na przypomnieniu o obowiązku sumiennego i bezstronnego wykonania powierzonej funkcji biegłego oraz złożenia rzetelnej opinii, zgodnej z wiedzą i przekonaniem biegłego. Jeśli więc w sprawie został powołany biegły ad hoc warunkiem koniecznym dla skuteczności aktu powołania jest złożenie przez niego przyrzeczenia w brzmieniu określonym w ww. przepisie. Naruszenie to nastąpiło jeszcze przed wejściem w życie art. 282 § 1 1 k.p.c., który stanowi, że biegły, któremu zlecono sporządzenie opinii na piśmie, może złożyć przyrzeczenie przez podpisanie tekstu przyrzeczenia, który załącza do opinii. Nie sposób zatem uznać, że jakiekolwiek skuteczne czynności zostały przez ww. biegłych wykonane w celu ustalenia wysokości szkody.
Przeprowadzenie dowodu z opinii winno poprzedzać, zgodnie z art. 278 § 1, wysłuchanie wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru (sąd nie jest natomiast związany nawet zgodnym stanowiskiem stron w tej kwestii. Uważa się ten wymóg za spełniony, gdy stronom zostanie dana możliwość zgłoszenia takich wniosków również na piśmie (bez wyznaczania w tym celu rozprawy). Biegły (wyłącznie osoba fizyczna) może być powołany przez sąd z listy biegłych sądowych (stałych) lub spośród innych bezstronnych osób posiadających odpowiednie kwalifikacje - biegłych w konkretnej sprawie (ad causam, ad hoc). Obowiązek sprawdzenia kwalifikacji osoby powołanej w charakterze biegłego spoczywa na sądzie. Opinią biegłego jest więc wyłącznie opinia sporządzona przez osobę wyznaczoną przez sąd (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 grudnia 1998 r., I CKN 922/97, LEX nr 50754).
Słusznie więc zwraca uwagę skarżący, że Sąd I instancji nie zachował w pełni standardów powołania biegłych do przeprowadzenia opinii w sprawie, co powód podnosił w toku przeprowadzanych oględzin w dniu 14 marca 2018 r. Nie było więc podstaw do w istocie uniemożliwienia powodowi udowodnienia wysokości roszczenia, do czego niezbędna była wiedza specjalistów.
Powyższe naruszenia uzasadniały, bez konieczności szczegółowego analizowania pozostałych zarzutów, decyzję o przeprowadzenia dowodów z opinii biegłych sądowych ze specjalności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a zawnioskowanych przez powoda, już na etapie apelacyjnym. Przy czym należy zwrócić uwagę, że sąd odwoławczy, dążąc do rozstrzygnięcia sprawy w zgodzie z rzeczywistym stanem rzeczy, może także dopuścić dowód nawet niewskazany przez stronę. Szczególnie wówczas gdy powód nie posiadał wcześniej profesjonalnego pełnomocnika, a taką pomoc uzyskał dopiero po wydaniu wyroku w I instancji.
W ramach apelacji pełnej sąd drugiej instancji bowiem ponownie rozpoznaje sprawę na podstawie materiału zgromadzonego zarówno przed sądem pierwszej, jak i drugiej instancji (art. 382 k.p.c.), z tym że rozpoznanie sprawy następuje w ramach określonego w apelacji zakresu zaskarżenia wyroku i podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów postępowania oraz z uwzględnieniem branych pod uwagę z urzędu - ale tylko w zakresie zaskarżenia - przyczyn nieważności postępowania (art. 379 k.p.c.) oraz naruszeń prawa materialnego. Powód skarżył wyrok w całości, a zarzuty dotyczyły m.in. sposobu prowadzenia postępowania dowodowego.
Sąd Apelacyjny dopuścił więc postanowieniem z dnia 8 maja 2020 r. dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu budownictwa, ogrodnictwa i urządzania terenów zielonych (k.1031), a postanowieniem z dnia 16 września 2020 r. biegłego z zakresu instalacji nawadniających, w celu oszacowania szkód wyrządzonych przez zwierzęta dziko żyjące na nieruchomości powoda.
Biegły z zakresu budownictwa lądowego inż. H. d. (...)w opinii z dnia 21.06.2020 r. (k. 1050-1078) określił wysokość szkód na nieruchomości powoda przy ul. (...) w O. w obiektach drobnej architektury, ciągach komunikacyjnych, barierkach oporowych, ogrodzeniu i instalacji elektrycznej na kwotę 146 269,64 zł. Wprawdzie strony złożyły zarzuty do opinii, ale biegły szczegółowo ustosunkował się do nich w swoich odpowiedziach z dnia 27.08.2020 r. (k. 1207-1213) i 26.09.2020 r. (k. 1255-1258). Ostatecznie podtrzymał w całości sporządzoną opinię.
Biegła z zakresu ogrodnictwa i urządzania terenów zielonych dr inż. M. A. (1) w opinii z dnia 4.08.2020 r. (k. 1175-1181) określiła straty na działce powoda, powstałe na skutek zniszczenia 8000 m 2 trawnika przez dziki, na kwotę 215 888,71 zł. Innych strat nie była w stanie ustalić. Powód nie kwestionował tego wyliczenia, aczkolwiek uważał, że możliwe są ustalenia szkód także w nasadzeniach. Pozwany Skarbu Państwa również i do tej opinii złożył zarzuty. Nie mogły odnieść skutku, gdyż opinia została sporządzona w oparciu o zebrane w sprawie dowody i wizję terenową (odpowiedź k. 1267), kompetencje merytoryczne biegłej zaś nie były podważane.
Biegły z zakresu sieci i instalacji A. S. w opinii z dnia 10.03.21 r. (k. 1315-1335) wycenił szkody w instalacji nawadniającej na kwotę nie mniejszą niż 12 861,72 zł, a maksymalnie 32 154,31 zł. Słuchany na rozprawie w dniu 26.10.21 r. podtrzymał swoją opinię.
W oparciu o wydane opinie i to już tylko dwojga pierwszych biegłych szkoda, której doznał powód wynosi 362 158,35 zł i przekracza żądaną przez niego kwotę 300 000 zł. Sąd Apelacyjny oparł się na tych opiniach jako rzetelnych, sporządzonych przez specjalistów w swoich dziedzinach i opartych na dowodach zebranych w sprawie. Zastrzeżenia do opinii ostatniego biegłego były ostatecznie i tak bezzasadne, także z uwagi na stosunek pomiędzy łączną wysokością oszacowanych strat, a dochodzoną kwotą. Podobnie nie miała znaczenia kwestia braku wyliczenia strat w nasadzeniach przez biegłą M. A..
Już sąd okręgowy ustalił, a sąd apelacyjny tak samo ocenia zebrane dowody, że szkody na nieruchomości powoda zostały wyrządzone przez dziki. Twierdzenia pozwanego Skarbu Państwa, że nie zostało to udowodnione są zupełnie niezrozumiałe. Można tylko przypomnieć, że z protokołu oględzin przeprowadzonych w dniu 21 kwietnia 2015 r. na nieruchomości przy ul. (...) w O. wynikało, że po okresie zimowym 2014/2015 stwierdzono na trawnikach w części przylegającej do zabudowy, jak też w części przylegającej do jeziora, występowanie mniej lub bardziej intensywnych śladów buchtowania dzików oraz zniszczeń darni trawnika, systemu nawadniającego, instalacji elektrycznej oraz murków i chodników na terenie działki. Poza sporem pozostawała również okoliczność, że dokonujący oględzin pracownicy Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...) w O. P. B. i H. N., a także rzeczoznawca (...) Sp. z o.o. z siedzibą w O. M. P., odstąpili od oszacowania szkody z uwagi na okoliczność, że wskazane uszkodzenia nie powstały na gruntach rolnych, a więc nie dlatego, że to nie były dziki. W dniu 14 grudnia 2017 r. odbyły się oględziny przedmiotowej nieruchomości z udziałem biegłego sądowego z zakresu budownictwa K. P., który stwierdził, że zniszczenia dotyczą robót w zakresie ogrodnictwa i instalacji elektrycznej oświetlenia ogrodowego, co potwierdza także zgromadzona w aktach dokumentacja zdjęciowa. Biegła M. A. (1) w opinii sporządzonej przed sądem II instancji także wskazała na dziki jako przyczynę szkody w trawnikach. Powszechnie znanym jest także fakt, że dziki co najmniej od kilku lat są licznie spotkane już nawet w centrum O., co potwierdzają bardzo liczne informacje z mediów: https://(...) (...)
Dokonując subsumpcji tak ustalonego stanu faktycznego do stanu prawnego należało uznać w niniejszej sprawie odpowiedzialność Skarbu Państwa - Wojewody (...)- (...). Już Sąd Okręgowy prawidłowo zauważył, że zwierzęta łowne w stanie wolnym zgodnie z art. 2 prawa łowieckiego stanowią własność Skarbu Państwa.
Podzielając stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2017r., sygn. akt III CSK 41/16, należy stwierdzić, że Skarb Państwa może zostać uznany za podmiot odpowiedzialny za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta pojawiające się w miastach. Podstawę odpowiedzialności znajdujemy w art. 417 kc. Zgodnie z § 1 tego artykułu za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. W niniejszej sprawie chodzi oczywiście o zaniechanie Skarbu Państwa. Na jego przedstawicielu w województwie – wojewodzie ciążą obowiązki w zakresie ochrony zwierząt, m.in. podlega mu Państwowa Straż Łowiecka zgodnie z art. 36 ust. 1 prawa łowieckiego. Do jej obowiązków, zgodnie z art. 37 ust. 1 pkt. 1 prawa łowieckiego należy kontrola realizacji przepisów ustawy, a w szczególności w zakresie
ochrony zwierzyny. Ochrona ta - poza zasadami określonymi w przepisach o ochronie przyrody - obejmuje tworzenie warunków bezpiecznego bytowania zwierzyny (art. 9 ust. 1 in principio PrŁow). Warunkom takim nie odpowiada sytuacja, w której wolno żyjąca zwierzyna łowna grasuje po ulicach miasta, atakując ludzi. Sprzeczność takiego stanu rzeczy z założeniami ochrony zwierząt jest oczywista.
Należy zwrócić uwagę za Sądem Najwyższym, że w świetle zasad współżycia społecznego i humanizmu, nie ulega wątpliwości, iż na strażnikach spoczywa obowiązek natychmiastowego reagowania w wypadkach, gdy zwierzę zachowuje się w sposób nietypowy i - opuszczając swoje naturalne środowisko - podchodzi do osiedli ludzkich i atakuje ludzi (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 1977 r., II CR 203/77, OSNC rok 1978, nr 4, poz. 76).
Ostatecznie Sąd Najwyższy stwierdził, że wyjątkowo nie jest wykluczone przyjęcie szerszego zakresu odpowiedzialności władzy publicznej i objęcie nią zaniechania powinności nie mających postaci obowiązku wrażonego wprost przepisem prawa materialnego publicznego. Stanowisko to można zaaprobować przy ocenie bierności strażników Państwowej Straży Łowieckiej w konkretnym stanie faktycznym, będącym egzemplifikacją znanych powszechnie przypadków panoszenia się zwierząt łownych w miastach i wynikających stąd zagrożeń dla ludzi i samych zwierząt. Nie można wyłączyć a priori obowiązków kontrolnych Państwowej Straży Łowieckiej w zakresie zabezpieczenia ochrony zwierząt na terenie miast. Na osobach obowiązanych do ochrony zwierząt spoczywa niewątpliwie obowiązek natychmiastowego reagowania w wypadkach, gdy zwierzę zachowuje się w sposób nietypowy i opuszczając swoje normalne stanowisko podchodzi do osiedli ludzkich (por. wyrok SA w Krakowie z 31.01.2018r., I ACa 972/17).
Oczywiście zapewnienie bezpieczeństwa w tym zakresie należy także do obowiązków starosty (art. 45 ust. 3 pr. łow.), sejmiku województwa (art. 33a ustawy o ochronie zwierząt) oraz gminy (art. 7 ust. 1 pkt 14 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2021 r. poz. 1372), ograniczenie populacji zwierząt łownych leży również w kompetencji kół łowieckich dzierżawiących obwody łowieckie. Jednakże w niniejszej sprawie trudno przypisać odpowiedzialność samorządowi, który nie ma żadnego realnego wpływu na populację dzików. Sejmik województwa może reagować tylko w sytuacji nadzwyczajnego zagrożenia życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, a i zgłaszane są wątpliwości czy dotyczy to zwierząt łownych z uwagi na szczegółowe regulacje w prawie łowieckim. Starosta (prezydent miasta na prawach powiatu), zgodnie z dyspozycją art. 45 ust. 3 prawa łowieckiego, w przypadku szczególnego zagrożenia prawidłowego funkcjonowania obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny. Warunkiem jednak wydania decyzji o odstrzale lub odłowie zwierzyny jest zagrożenie prawidłowego funkcjonowania obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej, a więc nie prywatnych.
Zgodnie z art. 45 ust. 1 prawa łowieckiego w przypadku nadmiernego zagęszczenia zwierzyny, zagrażającego trwałości lasów, nadleśniczy działający z upoważnienia dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe po zasięgnięciu opinii Polskiego Związku Łowieckiego wydaje decyzję administracyjną, nakazującą dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego wykonanie odłowu lub odstrzału redukcyjnego zwierzyny. W tym przypadku także mamy do czynienia ze skonkretyzowaną przesłanką w postaci trwałości lasów.
Słusznie też Sąd Okręgowy w zgodzie z zapatrywaniem Skarbu Państwa, zauważył, że na gruncie niniejszej sprawy nie było podstaw do przypisywania odpowiedzialności Prezydentowi Miasta O., jak też Zarządowi Województwa (...) z innych podstaw. Z wyciągu (...) wynika bowiem, że działka powoda o nr ewidencyjnym nr (...) obręb (...) pow. 1,0841 ha, należy do grupy gruntów zabudowanych i zurbanizowanych – rodzaj B (grunt mieszkaniowy o pow. 0,3917 ha) oraz Bz (teren rekreacyjno–wypoczynkowy). Nie wchodzi nadto w skład obwodu łowieckiego. Zgodnie natomiast z ustawą z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r., poz. 1226; dalej: „pr. łow.”) za szkody odpowiada wprawdzie Skarb Państwa, a wypłaca je zarząd województwa, ale tylko jeśli chodzi o obszary w uprawach i płodach rolnych niewchodzących w skład obwodów łowieckich. Posesja powoda nie spełnia wskazanych kryteriów.
Gmina ma oczywiście obowiązek dbania o bezpieczeństwo mieszkańców zgodnie art. 7 ust. 1 pkt 14 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, jednak jak już wyżej zwrócono uwagę nie ma realnego wpływu, w przeciwieństwie do Skarbu Państwa, na regulacje prawne dotyczące dzikich zwierząt, decydowania o ich odstrzale w celu ograniczenia populacji do wielkości nie zagrażających nie tylko zdrowiu, ale także mieniu mieszkańców. W przypadku dzików mamy do czynienia ze znacznym wzrostem ich liczebności, i wyjściem poza dotychczasowe naturalne siedliska. Informacje o zagrożeniach ze strony dzików występowały już przed datą wystąpienia szkody u powoda, nawet tak poważne zagrożenia jak ASF, które w Polsce występuje od 2014 roku i stale zwiększa się ilość przypadków. Wprawdzie nie ma bezpośredniego związku między tymi zdarzeniami, jednak wskazuje ono pośrednio na brak odpowiedniej reakcji ze strony Skarbu Państwa na zagrożenia ze strony tych zwierząt. Ochrona przyrody musi bowiem równoważyć się z ochroną zdrowia i mienia mieszkańców, którzy nie mają praktycznie żadnych praw do indywidualnej czynnej ochrony.
W oparciu więc o dowody zebrane w postępowaniu przed sądem I instancji oraz w postępowaniu odwoławczym powództwo w części dotyczącej naprawienia szkody majątkowej zasługiwało na uwzględnienie w stosunku do Skarbu Państwa – Wojewody (...)- (...) w zakresie kwoty głównej w całości na podstawie art. 417 k.c. Łączna kwota strat poniesionych przez powoda, wynikająca z opinii biegłych, przekracza bowiem dochodzone 300 000 zł odszkodowania. W stosunku do Gminy O. podlegało oddaleniu na podstawie wyżej wymienionych argumentów.
Odsetki zostały natomiast zasądzone w oparciu o art. 481 § 1 k.c. od daty ustalenia wysokości szkody. Daty od której je zasądzono wynikają ze sporządzenia opinii biegłych. Biegły H.d. (...) sporządził opinię w dniu 21.06.2020 r. wskazując kwotę 146 269,64 zł i od tej kwoty zasądzono odsetki od dnia sporządzenia opinii. Biegła M. A. sporządziła opinie w dniu 4.08.2020 r. wskazując kwotę 215 888,71 zł. Suma tych dwóch kwot przekracza dochodzone przez powoda 300 000 zł. Sąd zasądził więc odsetki od różnicy pomiędzy dochodzoną kwotą, a wynikającą z wcześniejszej opinii od dnia sporządzenia opinii przez biegłą. Powód domagał się wprawdzie odsetek od dnia zgłoszenia roszczenia, ale takiego żądania w tej sprawie nie można było uznać. Wymagalność roszczenia o zapłatę odszkodowania podlega zasadniczo ogólnym regułom płynącym z art. 455 k.c., w związku z czym odsetki ustawowe za opóźnienie przysługują wierzycielowi od daty wezwania dłużnika do zapłaty, z ewentualnym uwzględnieniem regulacji szczególnych. Można też przyjmować, że odszkodowanie wymagalne staje się dopiero w dacie wydania przez sąd wyroku określającego jego wysokość, ponieważ dopiero od tego dnia dłużnik pozostaje w opóźnieniu z jego zapłatą.
Zdaniem sądu w niniejszej sprawie wymagalność roszczenia o zapłatę odszkodowania, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie, należy liczyć od dnia sporządzenia opinii przez biegłych. W świetle bowiem art. 363 § 2 k.c., jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili . Zasądzanie odsetek od kwoty odszkodowania od daty opinii jest więc bardziej uzasadnione gramatyczną wykładnią tego przepisu niż zasądzanie odsetek od daty wyroku, albowiem jeżeli wysokość szkody, a tym samym kwota odszkodowania, wynika z wyliczeń biegłego, to datą ustalenia odszkodowania jest faktycznie data opinii, a nie data wyroku. W niniejszej sprawie dodatkowo należy zwrócić uwagę na stosunkowo długi okres pomiędzy zgłoszeniem roszczenia, a datą sporządzania opinii, które uwzględniały ceny aktualne w tym momencie ceny, a jednocześnie dynamicznie rosnące obecnie ceny w budownictwie. Wobec tego ostatnim momentem, w którym pozwany dowiedział się o obowiązku naprawienia szkody i jej wysokości, jest dzień sporządzenia przez biegłego opinii, w której wyliczona została wartość majątkowa szkody. Skoro dłużnik z chwilą zapoznania się z wyliczeniami biegłego nadal nie spełnia swojego świadczenia, pozostaje w opóźnieniu, a wobec tego wierzyciel może domagać się od niego odsetek ustawowych za opóźnienie.
Jeżeli chodzi o zadośćuczynienie to sąd apelacyjny w pełni podziela ocenę powyższego roszczenia jakiej dokonał sąd okręgowy. Warto też zwrócić uwagę, że skarżący właściwie nie podnosił w apelacji żadnych zarzutów w tym zakresie, koncentrując się na roszczeniu o naprawienie szkody majątkowej. Słuszne więc było stanowisko, że powód – a to na nim ciążył zgodnie z art. 6 k.c. ten obowiązek – nie udowodnił więc, aby na skutek działań, bądź zaniechania pozwanych, zaszły podstawy z art. 444 § 1 k.c. w postaci doznania uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, czy też z art. 24 § 1 k.c. w postaci naruszenia jego dobra osobistego, uzasadniające przyznanie mu tego rodzaju świadczenia. Dochodzenie naprawienia uszczerbku niemajątkowego może następować na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 417 kc. Artykuł 417 kc wyznacza kierunek wykładni art. 448 kc, modyfikując zasadę odpowiedzialności. Odpowiedzialność za krzywdę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej na podstawie art. 448 kc nie jest oparta na zasadzie winy, ale niezgodności z prawem. Nadal jednak pokrzywdzony musi wykazać doznanie uszczerbku. Powyższe uzasadnia przyjęcie stanowiska, że powód nie udowodnił, aby doszło do naruszenia jego prawem chronionych dóbr innych niż majątkowe.
Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji na mocy art. 385 kpc i art. 386 § 1 kpc. Brak obciążania powoda kosztami procesu w relacji z pozwanym Skarbem Państwa wynikał z wygrania sprawy w znaczącej części oraz zasady słuszności – art. 102 kpc.
O kosztach postępowania w pkt II wyroku sąd orzekł zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia wynikającą z art. 100 kpc. Powód poniósł koszty zastępstwa adwokackiego w kwocie 8 100 zł (§ 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie) wraz kosztami jego stawiennictwa w sądzie w kwocie 200,39 zł zaś pozwany Skarb Państwa zastępowany prze Prokuratorię Generalną koszty zastępstwa procesowego w kwocie 8100 zł. Powód wygrał w stosunku do tego pozwanego w 2/3, a więc do zasądzenia pozostawała kwota 2 834 zł, jednak z powodu omyłki zasądzono kwotę 4 200 zł.
O kosztach postępowania w pkt II wyroku sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wynikającą z art. 98 § 1 i 3 kpc. Pozwana Gmina O. wygrała spór, a więc należał się jej zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 8 100 zł, ustalony w oparciu o § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, tj. Dz.U. z 2018 r. poz. 265.
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację: Jacek Malinowski
Data wytworzenia informacji: