Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 171/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2022-04-22

Sygn. akt I ACa 171/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 kwietnia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Bogusław Suter

Protokolant

:

Monika Jaroszko

po rozpoznaniu w dniu 22 kwietnia 2022 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Banku S.A. w W.

przeciwko E. S.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 11 grudnia 2020 r. sygn. akt I C 651/17

oddala apelację.

(...)

UZASADNIENIE

(...) Bank S.A. z siedzibą w W. wniósł o zasądzenie od E. S. kwoty 105.173,61 zł, w tym: 95.508,42 zł tytułem należności głównej (niespłacony kapitał), 7.750,83 zł tytułem odsetek umownych za okres korzystania z kapitału w wysokości 9,90% od 30.09.2015 r. do 8.07.2016 r., 1.908,04 zł tytułem odsetek za opóźnienie w wysokości 10,00% od 30.09.2015 r. do 8.09.2016 oraz 6,32 zł tytułem opłat i prowizji, a także zwrotu kosztów sądowych 1.315 zł oraz innych kosztów 13,15 zł.

Nakazem zapłaty z 26.01.2017 r., sygn. akt VI Nc-e 1589703/16, wydanym w elektronicznym postępowaniu upominawczym, Referendarz Sądowy w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie uwzględnił żądanie pozwu.

E. S. wniosła sprzeciw od ww. nakazu, zaskarżając go w całości i domagając się oddalenia powództwa.

Wyrokiem z 11.12.2020 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił powództwo (pkt. 1); zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 500 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2) i nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 8.110,59 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sąd ten ustalił, że strony 29.12.2005 r. zawarły umowę kredytu złotowego indeksowanego kursem (...), stanowiącego równowartość w złotych polskich kwoty 36.121,21 CHF, na okres od 29.12.2005 r. ze spłatą do 5.01.2014 r.(...)Wypłata środków nastąpiła w złotych według kursu kupna waluty indeksacyjnej, określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych i indeksowanych kursem walut obcych”, obowiązującej w dniu zawarcia umowy kredytowej (kurs ten wynosił wówczas 2,4020 zł). Kredyt był przeznaczony na sfinansowanie zakupu pojazdu marki P. (...), rok produkcji 2005, w kwocie 78.500 zł, prowizji bankowej w kwocie 4.338,16 zł oraz kosztów manipulacyjnych sprzedawcy (agenta) w kwocie 3.925 zł. Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która w dniu podpisania umowy wynosiła 6,90% w stosunku rocznym. Od przyznanego kredytu Bank pobrał prowizję w wysokości 5,00%. Spłata wszelkich zobowiązań z tytułu umowy miała być dokonywana w złotych jako równowartość wymaganej raty wyrażonej w walucie indeksacyjnej – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży waluty indeksacyjnej, określonej w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych i indeksowanych kursem walut obcych”, obowiązującej w dniu wpływu należności do Banku. Kurs ten w dniu zawarcia umowy wynosił 2,5500 zł. Spłaty kredytu wraz z odsetkami miały być dokonywane w miesięcznych ratach na podany rachunek w terminach i kwotach określonych w harmonogramie spłat, stanowiącym załącznik nr 1 do umowy i będącym jej integralną częścią. Za datę spłaty uznawało się datę wpływu należności do Banku. W przypadku opóźnienia w terminowym regulowaniu rat, Bank pobierał od niespłaconego w terminie kredytu podwyższone odsetki naliczane według stopy procentowej w wysokości średniego oprocentowania LIBOR dla 3-miesięcznych lokat w (...) na rynku międzybankowym z 10-ciu ostatnich dni roboczych ostatniego miesiąca poprzedniego kwartału, powiększonej o 15 punktów procentowych. Uruchomienie kredytu nastąpiło 9.01.2006 r., a łączna jego wysokość wyniosła 86.763,16 zł.

Do ww. umowy zostało zawartych kilka aneksów. Pierwszy z nich pochodził z 29.01.2008 r., a drugi z 2.03.2010 r. i regulował kwestię odroczenia płatności części rat odsetkowych. Pismem z 26.03.2010 r. pozwana kolejny raz wyraziła zgodę na skapitalizowanie zaległości oraz odsetek należnych Bankowi do dnia sporządzenia aneksu, z kolei 10.08.2011 r. wniosła o restrukturyzację zadłużenia poprzez wydłużenie okresu kredytowania. Pismem z 19.08.2011 r. Bank wyraził zgodę na wydłużenie okresu spłaty na okres 74 miesięcy i przesłał nowy harmonogram spłat potwierdzający dokonane zmiany. Kolejny aneks do umowy, wydłużający okres spłaty kredytu do 5.08.2018 r. strony zawarły 11.09.2012 r.

Sąd Okręgowy ustalił następnie, że pismem z 27.11.2014 r., z uwagi na nieregulowanie zaległości z tytułu nieuiszczonych rat kredytu, Bank złożył pozwanej oświadczenie o wypowiedzeniu umowy kredytu, a 27.01.2015 r. wezwał ją do zapłaty i wydania pojazdu. Następnie 9.02.2015 r. pomiędzy stronami została zawarta ugoda do umowy kredytu z 29.12.2005 r., w której potwierdziły one fakt skutecznego wypowiedzenia umowy. Zadłużenie z tytułu kredytu, według Banku, wynosiło wówczas łącznie 101.031,34 zł i składało się na nie: kapitał – 96.521,23 zł, odsetki umowne – 2.250,51 zł, odsetki karne naliczone do 8.02.2015 r. – 1.322,04 zł, koszty - 937,56 zł. Bank zwolnił pozwaną z zapłaty odsetek karnych w wysokości 1.322,04 zł i dokonał kapitalizacji odsetek umownych. W wyniku tego kwota należności pozwanej względem Banku wyniosła 99.709,30 zł. Zobowiązanie to pozwana miała spłacić w 96 miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych, zgodnie z harmonogramem, płatnych ostatniego dnia miesiąca.

Następnie 11.04.2016 r. Bank wystosował do kredytobiorczyni wezwanie do zapłaty zaległych rat. Pismem z 12.05.2016 r. złożył jej oświadczenie o wypowiedzeniu umowy ugody, a 8.07.2016 r. przesłał jej ostateczne wezwanie do zapłaty.

Powód 8.09.2016 r. wystawił wyciąg z ksiąg bankowych nr (...). Do dnia wyrokowania, niespłacona wierzytelność z tytułu kredytu wynosiła 105.173,61 zł i obejmowała: niespłacony kapitał – 95.508,42 zł, odsetki umowne za okres korzystania z kapitału w wysokości 9,90% od 30.09.2015 r. do 8.07.2016 r. – 7.750,83 zł, odsetki za opóźnienie naliczone od kwoty niespłaconego kapitału w wysokości 10,00% od 30.09.2015 r. do 8.09.2016 r. – 1.908,04 zł, oraz opłaty i inne prowizje – 6,32 zł.

Z dokumentów dołączonych do akt sprawy wynikało, że Bank wypłacił pozwanej tytułem kredytu kwotę 78.500 zł, zaś pozwana dokonała na jego rzecz wpłat w wysokości 118.619,61 zł.

Z ustaleń Sądu wynikało również, że pozwana od 2000 r. pozostaje w związku małżeńskim z M. S., a od 1.03.2002 r. do 29.05.2015 r. prowadziła działalność gospodarczą pod firmą (...), polegającą na handlu odzieżą. Jednocześnie małżonkowie zajmowali się i zajmują rolnictwem (uprawiają warzywa, zioła, hodują kury), dysponując gruntami o pow. 1,5 ha.

W oparciu o wyżej ustalony stan faktyczny sprawy Sąd ocenił powództwo jako bezzasadne. Wskazał, że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna (art. 58 § 1 i 2 k.c.) z uwagi na zawarte w niej, naruszające zasady współżycia społecznego, klauzule indeksacyjne, zapewniające Bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości rat spłaty kredytu (według aktualnej Tabeli kursów Banku). Zdaniem Sądu powoływanie się na to przez pozwaną było dopuszczalne nawet w sytuacji, w której klauzule te były również sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszały interes konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Podzielając stanowisko przeważające w orzecznictwie, Sąd Okręgowy uznał, że nie jest możliwe zastąpienie kwestionowanych postanowień umowy innymi postanowieniami przez wprowadzenie w ich miejsce wskaźników przybliżających kredyt walutowy do kredytu złotowego z poszanowaniem zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. Jak dotąd, polski ustawodawca nie przewidział mechanizmów, za pomocą których sądy mogłyby dokonywać takiego zastąpienia bez zachwiania równowagi kontraktowej stron. Według Sądu zasadnym było więc uznanie umowy za nieważną w kontekście przesłanek z art. 58 § 2 k.c. Jako pozbawione znaczenia ocenił przy tym zawierane następczo aneksy oraz ugodę z 9.02.2015 r.

Zdaniem Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy istotnym było rozważenie kwestii statusu pozwanej przy zawieraniu umowy kredytu. Bezspornym było, że w momencie zawierania umowy (2005 r.) prowadziła ona działalność gospodarczą (od 2002 do 2015 r.). Kwestią sporną było natomiast to, czy zawierając sporną umowę działała ona jako konsument, czy jako przedsiębiorca. Wskazując na treść art. 22 1 k.c. Sąd zaznaczył, że za konsumenta w rozumieniu tego przepisu należy uznać także osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą lub zawodową, o ile dokonywana czynność prawna ma związek wyłącznie pośrednio z tą działalnością. W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu, właśnie taka okoliczność miała miejsce. Jakkolwiek treść zawartej przez strony umowy nie rozstrzyga wątpliwości co do statusu pozwanej (wynika z niej, że kredyt zostanie przeznaczony na zakup samochodu, bez doprecyzowania czy jest to cel konsumpcyjny czy związany z prowadzoną działalnością gospodarczą), to za konsumenckim charakterem jej działania przemawiały – zdaniem Sądu - odniesienia do ustawy o kredycie konsumenckim zawarte w zawieranych następnie aneksach. Pozwana nie zamierzała też wykorzystywać zakupionego samochodu w ramach prowadzonej działalności, gdyż wykonywała ją posługując się innym pojazdem (wedle wyjaśnień – C. (...)). Samochód kupiony ze środków pochodzących z kredytu, jakkolwiek dostawczy, to był wykorzystywany w celach prywatnych. Pozwana z mężem zamieszkują bowiem na terenie wiejskim i zajmują się (zajmowali) rolnictwem (uprawą warzyw, ziół, hodowlą kur, itp.), w związku z czym większy samochód był im potrzebny do transportu różnych produktów i funkcjonowania na siedlisku. Zawierając umowę, pozwana nie przedstawiała agentowi żadnych deklaracji, dokumentów finansowych czy jakichkolwiek innych dokumentów i zaświadczeń dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej. W świetle powyższego Sąd przyjął, że umowa będąca podstawą roszczenia podlegała pod reżim ustawy o kredycie konsumenckim.

Konsekwencją powyższego – jak zaznaczył Sąd – była dopuszczalność kontroli postanowień umowy pod kątem ich abuzywności. W ocenie Sądu Okręgowego jeden z elementów umowy kredytu, tj. klauzula indeksacyjna, bez wątpienia była klauzulą abuzywną. Odwołując się do tez wynikających z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C 260-18 z 3.10.2019 r. Sąd zaznaczył, że klauzula pozwalająca Bankowi na dowolne ustalanie kursów kupna i sprzedaży waluty na potrzeby rozliczeń kredytowych (w tym ustalenia kwoty kredytu lub kwoty wypłaty), nie wskazując w żaden sposób warunków ich ustalenia i pozostawiając to do wyłącznej dyspozycji przedsiębiorcy, tj. Banku - stanowi klauzulę abuzywną względem konsumenta. Sąd zaznaczył, że Bank redagując postanowienia umowy w nieuprawniony sposób przyznawał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w Tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego, stanowiącego różnicę pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej bez jakichkolwiek ram czy ograniczeń. Sąd podkreślił także, że klauzule indeksacyjne wpisane są jako abuzywne w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa UOKiK.

Następnie Sąd wskazał na treść art. 385 1 k.c. i podkreślił, że zgodnie z dominującym w orzecznictwie stanowiskiem - wykładni tego przepisu należy dokonywać prounijnie (art. 4 ust. 3 Traktatu UE i art. 291 Traktatu o funkcjonowaniu UE). Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się przy tym według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 385 2 k.c.). Według tej chwili ocenia się również czy kredytobiorca spełnia status konsumenta, bo o tym decyduje cel kredytowania. Przedmiotem kontroli są jedynie postanowienia, które nie były indywidualnie negocjowane, a więc takie, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.

Zdaniem Sądu zawarte w umowie klauzule waloryzacyjne określały główne świadczenia stron i mogły podlegać kontroli z uwagi na niejednoznaczne sformułowanie. Pozwana, jako konsument, nie miała bowiem możliwości łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony. W tym kontekście Sąd zwrócił uwagę na stanowisko (...) wyrażone na tle art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13, zgodnie z którym wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dane warunki były zrozumiałe dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnoszą się ów warunki, a także związek między tym mechanizmem, a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. W ocenie Sądu Okręgowego, klauzule waloryzacyjne zawarte w umowie stron nie spełniały tych kryteriów, a pozwana nie była w stanie na ich podstawie oszacować kwoty, którą będzie musiała świadczyć w przyszłości, w związku z czym nie była w stanie oszacować całkowitego kosztu kredytu w okresie obowiązywania umowy (w złotówkach). W oparciu o postanowienia umowy dotyczące spłaty kredytu pozwana nie była w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych wynikających z faktu zawarcia umowy kredytu we frankach szwajcarskich. Sąd podkreślił także, że ocena świadomości konsumenta przy zawieraniu umowy jest możliwa jedynie w ramach kontroli incydentalnej, a wszelkie wątpliwości co do spełnienia przez bank wymogu przejrzystości powinny być interpretowane na korzyść konsumenta.

W oparciu o zeznania świadka D. P. (agenta kredytowego) Sąd stwierdził, że Bank nie pouczył pozwanej jako konsumenta o skutkach zawarcia kredytu waloryzowanego do waluty obcej oraz o zagrożeniach z tego wynikających, w szczególności o wpływie zastosowania klauzul na saldo zadłużenia, co jest równoważne z kształtowaniem praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (art. 385 1 k.c.). W materiałach udostępnionych pozwanej przez Bank brak informacji o ryzyku walutowym na poziomie, z jakim przyszło jej się zmierzyć po podpisaniu umowy. Co więcej, w okresie obowiązywania umowy Bank nigdy nie poniósł ryzyka walutowego. W całości zostało ono przerzucone na pozwaną, co – zdaniem Sądu – świadczy o braku równowagi kontraktowej między stronami. Sąd dostrzegł również abuzywność postanowień zawartych w § 5 dotyczących określenia sposobu spłaty kredytu, polegającej na dowolności w jednostronnym kształtowaniu przez Bank wysokości zobowiązania konsumenta, poprzez odwołanie do ustalanych przez Bank kursów. W sporze z konsumentem to powód miał obowiązek udowodnić, zgodnie z regułą wyrażoną w art. 6 k.c., że postanowienia określające główne świadczenia stron zostały przez niego sformułowane w sposób zgodny z art. 385 1 § 1 k.c. Zdaniem Sądu powodowy Bank nie wywiązał się z tego obowiązku.

W dalszej kolejności Sąd zaznaczył, że strony zawarły umowę kredytu, w której kwota kredytu została wyrażona w walucie obcej i wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w Banku w dniu uruchomienia kredytu. Co istotne, waluta obca w takim kredycie nie była jedynie miernikiem waloryzacji, lecz wyrażała wartość zobowiązania pieniężnego. W rzeczywistości więc pozwanej nie udzielono kredytu w walucie obcej, lecz wykorzystywano walutę obcą jedynie w celu waloryzacyjnym, a więc w celu wyrażenia wysokości kredytu i spłacanych rat. Ryzyko kursowe powodowało, że kredytobiorca otrzymywał inną kwotę kredytu, a znacznie wyższą spłacał. Według Sądu działo się tak dlatego, że Bank stosował podwójne klauzule waloryzacyjne, co znaczy że swoje zobowiązanie co do wysokości udzielanego kredytu ustalał według kursu kupna waluty na datę wypłaty kredytu, czy transzy. Natomiast zobowiązanie kredytobiorcy przeliczał według kursu sprzedaży, czyli wyższego. Powodowało to, że pozwana była zobowiązana spłacać raty w walucie krajowej na podstawie klauzuli przeliczeniowej zgodnie z bieżącym kursem sprzedaży waluty obcej określonym przez Bank. W takim przypadku powód dodatkowo zarabiał na tzw. spreadach, tj. różnicach kursowych między ceną sprzedaży i zakupu waluty. Wprowadzenie do umowy kredytu klauzuli indeksacyjnej oznaczało obarczenie kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem kursowym i możliwością przekroczenia nawet odsetek. Tak arbitralne ustalanie kursów walut przez banki było uznawane w orzecznictwie jako postanowienia abuzywne i doprowadziło do nowelizacji prawa bankowego ustawą z 29.07.2011 r., zwanej ustawą „antyspreadową”. Nie doprowadziła ona jednak do sanowania dotychczas nieważnych postanowień umownych, którą to nieważność sąd uwzględnia z urzędu.

Końcowo Sąd odniósł się do instytucji z art. 5 k.c. wskazując, że istnieje szereg przesłanek prowadzących do wniosku, że na skutek zawarcia przez pozwaną umowy kredytowej indeksowanej do franka szwajcarskiego doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego. Pozwana, podpisując umowę kredytu, była przekonana, że traktowana jest jako konsument. Zakupionego samochodu rodzina nie używała do prowadzenia jej działalności gospodarczej. Nie sposób też wywodzić, ażeby całkowity koszt związany z zaciągnięciem kredytu oraz utrzymaniem zakupionego samochodu był dla pozwanej niższy niż dla konsumentów. W dacie zawarcia umowy (2005 r., tj. początek kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego) pozwana nie była w stanie przewidzieć możliwości tak radykalnej zmiany kursu franka szwajcarskiego jaka nastąpiła, pomimo dochowania należytej ostrożności. Nie wpływały na to korzystnie również jej właściwości indywidualne (pozwana nie była prężnym przedsiębiorcą, a prowadziła jednoosobową działalność polegającą na sprzedaży odzieży). Z okoliczności sprawy wynikało też, że – wedle wyliczeń biegłej – Bank wypłacił kredytobiorcy kwotę 78.500 zł, zaś ten dokonał na jego rzecz wpłat w wysokości 118.619,61 zł. W przypadku uwzględnienia roszczenia zgodnie z żądaniem pozwu, pozwana zobowiązana byłaby zwrócić na rzecz Banku kolejne ponad 100.000 zł tytułem kredytu zaciągniętego na samochód, którego wartość, w momencie zakupu, była trzykrotnie niższa, a obecnie jest niewielka.

Mając powyższe na uwadze i przyjmując, że pozwana wykazała, że nie jest zobowiązana do zapłaty dochodzonej przez powoda kwoty, Sąd oddalił powództwo.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 2 k.p.c., mając na względzie, że pozwana nie była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika.

Na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. rozstrzygnął o kosztach sporządzenia opinii biegłego obarczając nimi w całości powoda jako stronę przegrywającą spór.

Apelację od tego wyroku wniósł powód zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1)  naruszenie 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że zapisy umowy dotyczące indeksacji nie zostały uzgodnione indywidualnie, co implikowało zastosowanie art. 385 2 § 1 k.c.;

1)  naruszenie art. 227 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c. poprzez:

a)  nieuprawnione przyjęcie, że powód mógł dowolnie ustalać Tabelę kursów, co miało doprowadzić do naruszenia równowagi stron, podczas gdy w umowie kredytu wskazano podstawy określania kursów walut w Tabeli kursów,

a)  dowolne ustalenie, że klauzule indeksacyjne stanowią postanowienia niedozwolone, podczas gdy postanowienia te nie naruszają dobrych obyczajów, ani nie naruszają interesów konsumenta w sposób rażący,

b)  dowolne ustalenie, że sposób ustalania mechanizmu indeksacji w umowie kredytu jest sprzeczny z naturą stosunku obligacyjnego gdyż umowa nie nakłada na powoda ograniczeń w zakresie określania kursów walut w Tabeli Banku, podczas gdy był on zobowiązany do ustalania kursów walut na podstawie kursu NBP oraz w oparciu o kursy na rynku międzybankowym z konkretnej godziny, toteż brak podstaw do przyjęcia jakoby powód mógł dowolnie kształtować kwotę kredytu podlegającego spłacie;

c)  pominięciu przy wyrokowaniu zawartej pomiędzy stronami ugody, podczas gdy pozwana w ugodzie potwierdziła, że skutecznie została jej wypowiedziana umowa kredytu i potwierdziła podpisując ją wysokość zadłużenia na dzień sporządzenia ugody,

2)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, jak również dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów, z których to dowodów wynikają istotne dla rozstrzygnięcia sprawy fakty tj.:

a)  dowolnym ustaleniu, że pozwanej został udzielony kredyt jako konsumentowi, podczas gdy powód przedłożonymi dokumentami wykazał, że udzielił kredytu przedsiębiorcy na cele związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, co wynika choćby z treści wniosku kredytowego, karty informacyjnej kredytobiorcy, zaświadczenia z (...), oświadczenia pozwanej o prowadzonej działalności gospodarczej, faktury VAT zakupu pojazdu i umowy kredytu wraz z aneksami,

a)  dowolnym ustaleniu, że postanowienia umowy naruszają zasady współżycia społecznego, podczas gdy pozwana jako przedsiębiorca otrzymywała na podstawie postanowień umowy kredyt oprocentowany w oparciu o korzystną dla niej stawkę;

3)  naruszenie art. 278 §1 k.p.c. i art. 232 k.p.c. polegające na nie przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności wskazane przez powoda, przy założeniu, że postanowienia indeksacyjne są abuzywne;

4)  naruszenie art. 22 1k.c., art. 43 1 k.c. i art. 385 1 poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że pozwana jest konsumentem, podczas gdy z przedłożonych przez powoda dokumentów wynika, że został jej udzielony kredyt jako przedsiębiorcy na cele związane z prowadzoną działalnością gospodarczą;

5)  naruszenie art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z postanowieniami umowy kredytu i ogólnymi warunkami umowy w związku z art. 385 1 § 1 k.c., poprzez wadliwą ich wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że postanowienia indeksacyjne kredytu rażąco naruszały dobre obyczaje i jednocześnie interes kredytobiorcy jako konsumenta, ponieważ dowolnie pozwalały powodowi ustalać kursy waluty, do której był indeksowany kredyt, podczas gdy w rzeczywistości mechanizm ten wskazywał, że kursy te były kształtowane w oparciu o rynek międzybankowy, zatem na podstawie czynników obiektywnych i niezależnych od powoda;

6)  naruszenie art. 5 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i stwierdzenie, że postanowienia indeksacyjne są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i z tego powodu cała umowa jest nieważna, podczas gdy zawarta pomiędzy stronami umowa nie narusza zasad współżycia społecznego, Sąd pierwszej instancji nie wskazał jakie konkretnie zasady miałyby zostać naruszone, a ponadto nie powinno to prowadzić do stwierdzenia nieważności całej umowy;

7)  naruszenie art. 69 ust. 2 pkt 4a w zw. z art. 69 ust. 3 i zw. z art. 75b ustawy Prawo bankowe z 29.08.1997 r. oraz w zw. z art. 4 ustawy z 29.07.2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984), poprzez ich niezastosowanie i pominięcie, że od wejścia w życie powyższej nowelizacji zobowiązany przedsiębiorca mógł spłacać raty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji pozyskując ją na rynku na akceptowalnych przez siebie zasadach i bez konieczności korzystania z pośrednictwa Banku i oferowanych przezeń kursów wymiany;

8)  naruszenie art. 58 § 2 k.c. i art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez uznanie, że skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowień indeksacyjnych jest niemożność dalszego trwania umowy w ustalonym przez strony kształcie, czyli jej nieważność, podczas, gdy taki skutek przez art. 358 1 § 1 i 2 k.c. nie jest przewidziany, a za hipotetycznie abuzywne może zostać uznane wyłącznie odesłanie do czynnika kompetencyjnego w postaci bankowej Tabeli kursów; tym samym skutkiem uznania za abuzywne kursu tabelarycznego powoda winno być uznanie, że w miejsce kursu tabelarycznego ustalanego przez powoda zastosowany powinien być kurs NBP;

9)  naruszenie art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 358 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. XLIX ustawy z 23.04.1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 41 prawa wekslowego poprzez ich niezastosowanie do spornej umowy w sytuacji, gdy rekonstrukcja norm umownych w oparciu o powołane przepisy doprowadziłaby do utrzymania mechanizmu indeksacji i charakteru umowy w oparciu o przepis, który realizuje postulat utrzymania umowy indeksowanej do waluty obcej zawartej pomiędzy dwoma przedsiębiorcami;

10)  naruszenie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez jego niezastosowanie i uznanie spornej umowy za umowę o kredyt złotowy, podczas gdy zgodnie z powyższym przepisem w razie wyeliminowania postanowień w zakresie odsyłającym do bankowych Tabel kursowych, umowa ta może być wykonywana na podstawie powyższego przepisu poprzez zapłatę bezpośrednio w walucie indeksacyjnej.

Mając na względzie powyższe, powód wniósł o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie zmianę poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania za obie instancje, według norm przepisanych. Dodatkowo zażądał dopuszczenia dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów na okoliczność ustalenia wysokości zadłużenia pozwanej względem powodowego Banku z tytułu umowy kredytu, przy założeniu, że umowne klauzule indeksacyjne w zakresie odesłania do bankowych Tabel kursowych winny zostać zrekonstruowane obowiązującymi w dniach wypłaty środków kredytu oraz zapłaty poszczególnych rat kursem średnim ogłaszanym przez NBP.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, jako że – wbrew zarzutom apelacji – znajdują one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, wszechstronnie rozważonym i ocenionym w zgodzie ze wskazaniami art. 233 § 1 k.p.c. Co do zasady aprobuje także wnioski wyprowadzone z tego materiału, a w rezultacie ocenę prawną powództwa jako niezasadnego z uwagi na abuzywność klauzul umownych i ich zakres, skutkujący nieważnością całej umowy. Oczywistą konsekwencją nieważności umowy kredytowej jest z kolei nieważność zawartej przez strony ugody jako mającej swoje źródło (causa) w owej umowie.

Zdaniem Sądu odwoławczego, strona powodowa nie zdołała skutecznie zakwestionować prawidłowości wydanego orzeczenia. Przedstawione przez nią stanowisko sprowadza się w zasadzie do polemiki z wywodami Sądu pierwszej instancji, stanowiąc w zasadzie wyraz niezadowolenia skarżącego z wydania niekorzystanego dlań rozstrzygnięcia.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do kwestii statusu prawnego pozwanej w trakcie zawierania spornej umowy, tj. czy działała ona jako konsument, czy jako przedsiębiorca, za trafne i w pełni uprawnione należy uznać stanowisko Sądu Okręgowego, który zwrócił uwagę przede wszystkim na treść aneksów do umowy oraz zeznania pozwanej i oświadczenie jej pełnomocnika (męża). Słusznie Sąd ten zauważył, że jakkolwiek pozwana w chwili podpisywania umowy prowadziła działalność gospodarczą (co było bezsporne), to sama treść umowy nie przesądza jeszcze, iż zaciągnięcie kredytu miało bezpośredni związek z tą działalnością. W umowie jest bowiem mowa o przeznaczeniu środków z kredytu na zakup samochodu P. (...), bez doprecyzowania czy jest to zakup na cele konsumpcyjne czy związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Sam fakt, że w umowie znalazły się nawiązania do prowadzonej przez pozwaną działalności nie jest wystarczający do wysnucia jednoznacznego wniosku, że kredyt został zaciągnięty na sfinansowanie kupna pojazdu w ramach tej działalności. Żaden zapis umowny na to nie wskazuje. Co istotne i co dostrzegł również Sąd pierwszej instancji, w kolejno zawieranych aneksach do umowy (redagowanych przecież przez samego powoda) jest wyraźnie mowa o kredycie konsumenckim (§ 2 oraz § 4 aneksów z 7.03.2012 r. i 11.09.2012 r.). Odwołanie do takiego kredytu znalazło się także w zawartej 9.02.2015 r. ugodzie (§ 8 ust. 4).

Zauważyć też należy, że powód zarzucając Sądowi Okręgowemu błędne ustalenia w tym zakresie, w apelacji swej odwołuje się do szeregu dokumentów, których brak w aktach niniejszej sprawy. Ani na etapie wnoszenia pozwu, ani na dalszym stadium postępowania powód nie przedłożył Sądowi wzmiankowanych w apelacji: wniosku kredytowego, karty informacyjnej kredytobiorcy, zaświadczenia z (...), oświadczenia pozwanej o prowadzonej działalności gospodarczej, czy faktury VAT zakupu pojazdu, które to dokumenty – według zapewnień skarżącego – miały potwierdzać, że pozwanej został udzielony kredyt jako przedsiębiorcy na cele związane z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. Wobec powyższego, Sądy obu instancji (jako że powód nie złożył stosownych dokumentów także w postępowaniu apelacyjnym) mogły konstruować swe wnioski jedynie w oparciu o dostępny materiał (umowę kredytu wraz z aneksami, ugodę, zeznania pozwanej i wypowiedzi jej pełnomocnika oraz gołosłowne twierdzenia powoda). Materiał ten – jak już wspomniano na wstępie – nie dawał podstaw do uznania racji strony powodowej, a to na niej – zgodnie z art. 6 k.c. – spoczywał ciężar dowodu. Nie bez znaczenia były także twierdzenia pozwanej i jej pełnomocnika, z których wynikało, że pozwana na cele prowadzonej działalności gospodarczej dysponowała innym samochodem – C. (...), a zakupionego P. (...) (o charakterze dostawczym) wykorzystywała głównie w celach prywatnych i na potrzeby związane z rolnictwem. Zawierając sporną umowę, powodowy Bank nie wymagał też przedłożenia jakichkolwiek deklaracji, dokumentów finansowych czy zaświadczeń dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej (k. 492 i 588). Stąd też za niezasadne należy uznać zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 22 1k.c., art. 43 1 k.c. i art. 385 1 k.c.

Przesądzenie kwestii występowania przez pozwaną w roli konsumenta przy zawieraniu spornej umowy, otwiera drogę do rozważań na temat ewentualnej abuzywności zawartych w niej klauzul. W pierwszym rzędzie zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że powodowy Bank – na którym spoczywał ciężar dowodowy określony w art. 385 1 § 4 k.c. – nie wykazał, by zapisy umowne zawierające klauzule waloryzacyjne były przedmiotem indywidualnych uzgodnień z pozwaną. Na tę okoliczność nie przedstawił żadnego dowodu, a z zeznań zawnioskowanego przez pozwaną świadka D. P. (reprezentującego Bank przy sporządzaniu i podpisywaniu umowy) wynikało, że przy zawieraniu tego typu umów korzysta się z wzorca, stanowiącego szablon i nie podlegającego negocjacjom (k. 159 v.). W tym kontekście na uwagę zasługuje treść art. 385 1 § 3 k.c., który stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, w szczególności dotyczy to postanowień przejętych z wzorca umowy. Wbrew zatem zapatrywaniom skarżącego, pozwana – poza kilkoma kwestiami związanymi m.in. z wysokością kredytu i okresem spłaty – nie miała praktycznie żadnego wpływu na pozostałe postanowienia umowy, w tym te zawierające klauzule waloryzacyjne, ocenione obecnie jako niedozwolone.

Nie jest także trafne stanowisko skarżącego jakoby Sąd pierwszej instancji w sposób nieuprawniony przyjął, iż „powód mógł dowolnie ustalać Tabelę kursów”. Takiego stwierdzenia brak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jest tam natomiast teza (słuszna zresztą), że sposób sformułowania w umowie klauzul indeksacyjnych zapewnił Bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości rat spłaty kredytu (według aktualnej Tabeli kursów stosowanej w powodowym Banku). Rozwijając ten wątek Sąd – odwołując się do wypowiedzi (...) zawartych w wyroku z 3.10.2019 r. w sprawie D. przeciwko (...)C 260-18 – zaznaczył, że klauzule pozwalające Bankowi na dowolne ustalanie kursów kupna i sprzedaży waluty na potrzeby rozliczeń kredytowych (w tym ustalania kwoty kredytu lub kwoty spłaty), nie wskazując w żaden sposób warunków ich określania i pozostawiając to do wyłącznej dyspozycji Banku, stanowią klauzule abuzywne względem konsumenta. Bank w sposób nieuprawniony przyznaje sobie bowiem prawo do jednostronnego regulowania wysokości kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w Tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego, bez jakichkolwiek ram czy ograniczeń.

Podkreślenia przy tym wymaga, że czym innym jest sformułowanie klauzul waloryzacyjnych w umowie, a czym innym sposób ich wykonywania. To, iż Bank –według swych zapewnień – przy wykonywaniu umowy kształtował kursy walut na podstawie kursu NBP oraz w oparciu o kursy na rynku międzybankowym z konkretnej godziny (a zatem na podstawie czynników obiektywnych i niezależnych) jest bez znaczenia dla oceny skuteczności i ważności samej umowy. To w niej bowiem powinny znaleźć się konkretne zapisy w jasny i precyzyjny sposób wskazujące, w jaki dokładnie sposób Bank ustala swoje kursy (a zatem, że np. w oparciu o owe kursy na rynku międzybankowym lub kurs NBP). Tego typu zapisów niewątpliwie zabrakło w umowie stron zważywszy, że jest tam jedynie mowa o wypłacie i spłacie kredytu w złotych według kursu odpowiednio kupna/sprzedaży waluty indeksacyjnej określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych i indeksowanych kursem walut obcych” obowiązującej w dniu, odpowiednio, zawarcia umowy kredytowej/wpływu należności do Banku (§ 1 ust. 2 i § 5 ust. 1 umowy). Jakkolwiek takie klauzule można uznać za zrozumiałe (w warstwie gramatycznej i logicznej) to jednocześnie ich treść (jak też treść pozostałych zapisów umownych) nie daje odpowiedzi na pytanie w jaki konkretnie sposób Bank ów kursy kupna/sprzedaży ustala, tj. w oparciu o jakie kryteria, wskaźniki, mechanizmy. To zaś – według orzecznictwa Sądu Najwyższego – jest wystarczające, by takie zapisy uznać za niejasne i niejednoznaczne. Ponieważ to właśnie umowa jest źródłem wzajemnych praw i obowiązków stron, nie ulega wątpliwości, że to w niej powinny zostać jasno i dokładnie uregulowane wszelkie kwestie związane ze sposobem ustalania wysokości kredytu i jego spłaty. Ponieważ tak nie jest, Bank nie może obecnie broić się argumentem, że w praktyce stosowane przez niego kursy (zawarte w stosownej Tabeli) opierały się na czynnikach obiektywnych i niezależnych. Tego typu zagadnienia dotyczą bowiem sfery wykonywania umowy, która jest indyferentna dla oceny abuzywności klauzul. Tej bowiem należy dokonywać na datę zawarcia umowy, co wprost wynika z treści art. 385 1 i art. 385 2 k.c.

Z tych samych względów trafne jest stanowisko Sądu pierwszej instancji, że późniejsze zawarcie aneksów do umowy, jak i samej ugody pozostawało bez znaczenia dla oceny abuzywności klauzul waloryzacyjnych. Tego typu dokumenty miałyby bowiem znaczenie jedynie wówczas, gdyby eliminowały skutki związane ze stosowaniem niedozwolonych postanowień w przeszłości, co w tej sprawie nie miało miejsca. Powyższe przemawia zatem za niezasadnością podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia art. 227 k.p.c., art. 233 k.p.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c.

Chwila dokonywania oceny abuzywności klauzul umownych w oczywisty sposób przesądza także o niezasadności zarzutów naruszenia art. 69 ust. 2 pkt 4a w zw. z art. 69 ust. 3 i zw. z art. 75b Prawa bankowego oraz w zw. z art. 4 ustawy z 29.07.2011 r. o zmianie Prawa bankowego oraz niektórych innych ustaw, a także art. 69 ust. 3 Prawa bankowego. Wejście w życie powyższych przepisów nie spowodowało, że postanowienia indeksacyjne utraciły abuzywny charakter w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9.06.2021 r., I ACa 127/21).

Reasumując zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że z uwagi na zastrzeżoną w umowie stron autonomię Banku w określaniu kursów wymiany walut (co nie było przedmiotem indywidualnych uzgodnień z kredytobiorcą), pozwana – w dacie zawierania umowy – nie miała możliwości przewidzenia wysokości swego zobowiązania w PLN i wysokości poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Bazując na samej treści umowy nie była w stanie oszacować ryzyka ekonomicznego związanego z jej zawarciem, zważywszy że nie była to typowa umowa kredytu złotowego ale umowa kredytu złotowego indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Jakkolwiek ryzyko kursowe stanowi nierozerwalną cechę obrotu walutowego, z czego sama pozwana mogła zdawać sobie sprawę, to jednocześnie zaznaczyć należy, że abuzywności postanowień umownych nie należy łączyć z samym tylko włączeniem takiego ryzyka do umowy, ale także z niepouczeniem kredytobiorcy będącego konsumentem o jego rozmiarze. Nawet rozważny konsument częstokroć nie posiada dostatecznej wiedzy o skutkach zmian kursów walut dla wysokości zobowiązań i ich granicach, stąd też opiera się na informacjach przekazywanych mu przez bank, czyli podmiot profesjonalny i wyspecjalizowany w udzielaniu kredytów oraz funkcjonowaniu na rynku walutowym. Informacje te winny umożliwić kredytobiorcy zrozumienie konstrukcji kredytu waloryzowanego i ryzyka związanego z zaciągnięciem takiego – długoterminowego w końcu – zobowiązania. Powyższego obowiązku powodowy Bank niewątpliwie nie dopełnił, co wprost wynikało z zeznań świadka D. P.. Świadek ten podał m.in., że nie informował klientów Banku o prognozach walutowych i początkowo banki w ogóle nie stosowały pouczeń o ryzyku kursowym (k. 159 v.). Podkreślenia wymaga, że według ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego odpowiednie pouczenie o ryzyku kursowym i jego rozmiarze winno polegać na przedstawieniu kredytobiorcy klarownych symulacji, które w sposób przystępny i czytelny będą wskazywały w jaki sposób będzie się kształtowało jego zadłużenie i wysokość rat w sytuacji ewentualnego wzrostu kursu (...).

Rację ma także Sąd pierwszej instancji, że zastosowane w umowie stron rozwiązanie polegające na odwołaniu się do bliżej niesprecyzowanych Tabel kursowych dawało Bankowi potencjalnie możliwość przerzucenia na drugą stronę umowy całego ryzyka wynikającego ze zmiany kursów waluty. To z kolei czyni trafnym wniosek tego Sądu, że zawarta w umowie stron klauzula indeksacyjna jest nie tylko niejednoznaczna ale też sprzeczna z dobrymi obyczajami i rażąco sprzeczna z interesem pozwanej jako konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.).

Nie sposób też odmówić słuszności stanowiska Sądu pierwszej instancji, że zawarte w umowie stron klauzule waloryzacyjne dotyczą głównych świadczeń stron, z czym zresztą sam skarżący nie dyskutuje. Dość zatem wskazać, że konkluzja ta znajduje potwierdzenie w bogatym już orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz licznych wyrokach (...) (zob. np. C-26/13, pkt 68 K. i K. R.; C-186/16, pkt 35-38, 41 A.; C-260/18, pkt 44 D.; C-118/17, pkt 48, 49, 52 D.; C-51/17, pkt 68 (...) Bank (...); C-609/19, (...) SA).

Wbrew odmiennym zapatrywaniom skarżącego eliminacja klauzul przeliczeniowych w sposób radykalny zmienia treść umowy, przez co możliwość jej dalszego funkcjonowania bez tych klauzul wzbudza wiele wątpliwości. Zauważyć należy, że strony zawarły umowę o tzw. kredyt indeksowany udzielony w PLN, gdzie wysokość rat kapitałowo-odsetkowych miała być określana kursem sprzedaży (...) obowiązującym w Banku w chwili spłaty. W ocenie Sądu odwoławczego, wyeliminowanie tego typu mechanizmu przeliczeniowego i tym samym pominięcie odesłania do kursu (...) czyni w zasadzie niemożliwym określenie wysokości zobowiązań kredytobiorcy płatnych w PLN jako równowartość raty w (...). Zakres, jakiego dotyczy przewidziana w art. 385 1 § 1 k.c. sankcja niezwiązania jest tutaj tak znaczny, że trudno uznać, by umowa w takim „okrojonym” kształcie mogła się ostać. Z tej przyczyny w orzecznictwie Sądu Najwyższego i (...) postuluje się, by w takim przypadku umowę kredytową uznać za nieważną w całości (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego z 29.10.2019 r., IV CSK 309/18, z 9.03.2019 r., I CSK 242/18; z 4.04.2019 r., III CSK 159/17; z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19 oraz wyroki (...) z 14.03.2019 r., C 118/17 pkt 48 i 52 i z 3.10.2019 r., C 260/18 pkt 44). Nieważność ta nie wynika przy tym z samego usunięcia z jej treści klauzul abuzywnych, lecz z braku możliwości jej kontynuowania.

Wbrew argumentom skarżącego, nie jest też możliwym zastąpienie niedozwolonych klauzul odpowiednimi przepisami ustawy i rozliczenie stron przy zastosowaniu średniego kursu (...) ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski, gdyż polski kodeks cywilny przewiduje jedynie sankcję bezskuteczności klauzul abuzywnych w stosunku do konsumenta (art. 385 1 § 1 i 2 k.c.), brak zaś wyraźnego uprawnienia do ich zastępowania innymi uregulowaniami. Powyższe działanie byłoby także sprzeczne z Dyrektywą Rady 93/13/EWG z 5.04.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, która obowiązuje wszystkie państwa członkowie UE i której jednym z celów jest zapobieżenie takiej sytuacji, w której ewentualna ingerencja sądu krajowego w treść umowy skutkowałaby wyeliminowaniem zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców, by zaprzestali stosowania w swych wzorcach klauzul abuzywnych (zob. wyrok (...) z 14.04.2012 r., C-618/10, pkt. 69, B. E. (...) C.). Sąd też za niezasadne uznać należy zarzuty naruszenia art. 58 § 2 k.c. i art. 385 1 § 1 i 2 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 358 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. XLIX ustawy z 23.04.1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 41 prawa wekslowego.

Z wyżej zaprezentowanych względów nie mógł odnieść pozytywnego rezultatu również zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. i art. 232 k.p.c. oraz powiązany z tą materią wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Ponieważ – jak wskazano – umowa po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych nie może dalej funkcjonować, bezcelowym byłoby prowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane przez powoda.

Pozbawione racji są również wywody skarżącego odnośnie wadliwej oceny Sądu Okręgowego co do tego, że na skutek zawarcia przez pozwaną umowy kredytowej indeksowanej do franka szwajcarskiego doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego. Sąd ten dokładnie wyjaśnił na czym owo naruszenie polegało, a przedstawione przez niego argumenty – zdaniem Sądu Apelacyjnego – są trafne. Słusznie Sąd ten zaznaczył, że brak podstaw do przyjęcia, by całkowity koszt związany z zaciągnięciem kredytu oraz utrzymaniem zakupionego samochodu był dla pozwanej niższy niż dla konsumentów. Ponadto z wyliczeń biegłej wynikało, że Bank wypłacił pozwanej tytułem kredytu kwotę o kilkadziesiąt tysięcy niższą niż ogólna wysokość spłaconych rat. Jak trafnie zauważył Sąd Okręgowy - w przypadku uwzględnienia roszczenia zgodnie z żądaniem pozwu, pozwana zobowiązana byłaby zwrócić na rzecz Banku kolejne ponad 100.000 zł tytułem kredytu zaciągniętego na samochód, którego wartość, w momencie zakupu, była trzykrotnie niższa, a obecnie jest niewielka. Stąd też za bezzasadne uznać należy zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 5 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. Dodatkowo – z uwagi na treść tych zarzutów – wyjaśnienia wymaga, że dla zastosowania przez sąd orzekający art. 5 k.c. nie jest konieczne sprecyzowanie i oznaczenie naruszonej zasady współżycia społecznego, ponieważ generalnie należy je rozumieć jako zasady uczciwego, lojalnego i sprawiedliwego postępowania czy to w życiu codziennym, czy to w obrocie gospodarczym (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9.11.2016 r., I ACa 339/16).

Przechodząc do kwestii związanych z zawartą przez strony ugodą z 9.02.2015 r. i oceny jej ważności w kontekście stwierdzenia nieważności całej umowy kredytu z 29.12.2005 r., w pierwszej kolejności zaznaczyć należy, że zawarcie tej ugody poprzedzone zostało oświadczeniem Banku o wypowiedzeniu umowy kredytu (27.11.2014 r.) i wezwaniem pozwanej do zapłaty oraz wydania pojazdu (27.01.2015 r.), jako że zaprzestała ona spłacania zaległości z tytułu nieuiszczonych rat kredytu. W ugodzie strony potwierdziły fakt skutecznego wypowiedzenia umowy, wskazały wysokość aktualnego zadłużenia z tytułu kredytu oraz sposób jego spłaty. Następnie 11.04.2016 r. Bank przesłał pozwanej wezwanie do zapłaty zaległych rat, a pismem z 12.05.2016 r. złożył oświadczenie o wypowiedzeniu umowy ugody.

Podkreślenia wymaga, że ugoda pozasądowa ma charakter umowy, a jej istotę określa art. 917 k.c. Głównym celem ugody jest wyeliminowanie niepewności co do roszczeń wynikających z istniejącego stosunku prawnego, a także zapewnienie wykonania tych roszczeń, względnie zażegnanie istniejącego bądź mogącego powstać w przyszłości sporu. Zgodnie z wypowiedziami orzecznictwa przy ocenie, czy umowa ugody może być podważona z uwagi na nieistnienie pierwotnego stosunku prawnego należy każdorazowo rozważyć kwestie: świadomości stron w tej mierze, zakresu przedmiotowego i treściowego umowy ugody, istnienia innych zdarzeń prawnych, w łączności z nieważną czynnością prawną. Także w literaturze przedmiotu akcentuje się, że ocena skutków ugody zawartej na tle nieistniejącego stosunku prawnego uzależniona jest od wiedzy i świadomości stron (zob. komentarz do art. 917 KC T. III red. Gutowski 2019, wyd. 2/Antoszek). W sprawie niniejszej strony w dacie zawierania ugody nie miały ani wiedzy ani świadomości co do nieważności umowy kredytu, a przynajmniej takich wniosków nie da się wyprowadzić z zebranego w sprawie materiału dowodowego. Treść ugody wskazuje, że strony pozostawały w przekonaniu istnienia ważnej umowy kredytowej, która została skutecznie wypowiedziana i w celu określenia ugodowo, w jaki sposób ma być spłacona kwota należna Bankowi z tytułu zadłużenia wynikającego z tej wypowiedzianej umowy, zawarły ugodę. Oznacza to, że przyczyną (causą) zwarcia ugody było istnienie – w przekonaniu stron – ważnej umowy kredytowej, która wykreowała po stronie pozwanej obowiązek spłaty zaciągniętego zadłużenia, a wysokość i sposób tej spłaty – z uwagi na wcześniejsze wypowiedzenie umowy – miała uregulować właśnie ugoda. Stąd też, zdaniem Sądu Apelacyjnego, uznanie umowy kredytowej za nieważną pociąga za sobą nieważność także umowy ugody, bowiem odpada przyczyna jej zawarcia. W realiach niniejszej sprawy zawarcie ugody mogłoby być uznane za ważne i skuteczne, jedynie wówczas gdyby wola stron w dacie jej zawierania była nakierowana na eliminację klauzul abuzywnych. To zaś wymagałoby świadomości stron co do takiego charakteru zawartych w niej postanowień i zgody konsumenta na wyjście z owej abuzywności. Przy czym zgoda ta – jak zaznacza się w orzecznictwie – powinna być „świadoma, wyraźna i wolna” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 14.07.2017 r., II CSK 803/16; uchwała 7s. Sądu Najwyższego z 20.06.2018 r., III CZP 29/17; wyrok z 21.02.2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., V. C., pkt 31 i 35) oraz jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Tymczasem w sprawie niniejszej – jak już wspomniano – „wyjście z abuzywności” nie było celem zawartej ugody.

Reasumując, w sytuacji gdy ważność umowy stron upadła na skutek abuzywności jej klauzul (dotyczących głównych świadczeń stron), odpadła też causa ugody, co przesądza o jej nieważności. To zaś prowadzi do wniosku, że Bank nie może na podstawie nieważnej ugody domagać się jakichkolwiek świadczeń ze strony kredytobiorcy.

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Bogusław Suter
Data wytworzenia informacji: