I ACa 90/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2016-06-16
Sygn. akt I ACa 90/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 czerwca 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Małgorzata Dołęgowska |
Sędziowie |
: |
SA Jarosław Marek Kamiński (spr.) SA Bogusław Suter |
Protokolant |
: |
Małgorzata Sakowicz - Pasko |
po rozpoznaniu w dniu 2 czerwca 2016 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa(...) w O.
przeciwko (...)w O.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 30 października 2015 r. sygn. akt I C 386/15
I. oddala apelację;
II. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.
(...)
UZASADNIENIE
Powódka (...) w O. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej (...)w O. kwoty 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 17 lipca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu tytułem naprawienia części szkody, spowodowanej nienależytym wykonaniem umowy o świadczenie usług dozoru i ochrony mienia.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości, zarzucając, iż rzeczywista wysokość szkody wyrządzonej powódce nie przekracza 16.182 zł i została naprawiona zarówno przez pozwaną, jak i bezpośrednich sprawców.
Pismem z dnia 15 maja 2015 r. powódka dokonała rozszerzenia powództwa w ten sposób, że wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej kwoty 148.916,75 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 lipca 2013 r. do dnia zapłaty. Podstawą dokonanej zmiany żądań pozwu stały wnioski opinii biegłego M. P..
Wyrokiem z dnia 30 października 2015 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo, zasądzając jednocześnie od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.955 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nakazał też ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Olsztynie) kwotę 7.381,85 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalania faktyczne.
W 2012 r. powódka przejęła od (...) kompleks dawnej jednostki wojskowej, położonej na terenie dwóch nieruchomości niezabudowanych oraz jednej nieruchomości zabudowanej trzydziestoma budynkami i budowlami pomocniczymi, położonej w E. przy ul. (...). Wspomniane koszary wojskowe zostały wyłączone z użytkowania w 2011 r., w tym zostały w nich odłączone wszystkie media (korzystano jedynie z oświetlenia zewnętrznego). Instalacja grzewcza w obiekcie była ostatni raz włączana w 2011 r.
W dniu 28 lutego 2013 r. strony zawarły umowę nr (...), na podstawie której pozwana (...) przyjęła do realizacji świadczenie usług dozoru i ochrony mienia (obiektów) powódki, zlokalizowanych w wyżej wymienionym kompleksie nr (...) przy ul. (...) w E., na terenie działek nr (...) o powierzchni 18,6513 ha. Zgodnie z treścią umowy, usługa dozoru i ochrony obejmowała wszystkie budynki (obiekty) kubaturowe, liniowe, infrastrukturę techniczną podziemną, elementy urządzenia terenu, drogi, chodniki, ogrodzenia itp. Wedle treści umowy, pozwany zobowiązał się do ochrony całego mienia i obiektów znajdujących się na terenie wyżej opisanego kompleksu, w tym również majątku ruchomego znajdującego się na terenie tych obiektów. W ramach przyjętych na siebie obowiązków, pozwany zapewnił stacjonarną ochronę wykonywaną całodobowo, zagwarantował podjęcie działań zapobiegających przestępstwom i wykroczeniom przeciwko mieniu i przeciwdziałaniu powstania szkód wynikających z tych zdarzeń oraz niedopuszczaniu do wstępu osób nieuprawnionych na teren chroniony, nadto zobowiązał się do systematycznego kontrolowania osób wykonujących usługę ochrony.
Zgodnie z treścią § 3 ust. 3 umowy, pozwana – wykonawca ponosi odpowiedzialność majątkową za powstałe szkody w chronionym przez niego mieniu, spowodowane przez swoich pracowników oraz osoby trzecie. Dodatkowo pozwany zobowiązał się do zapłaty na rzecz powódki kary umownej m. in. za niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków wynikających z postanowień umowy w wysokości 1 % wynagrodzenia brutto (tj. 6.020 zł + podatek VAT) za każdy dzień uchybienia.
W okresie od marca 2013 r. do maja 2013 r. pracownik pozwanej H. K., podczas sprawowania osobistego dozoru wyżej opisanego mienia powódki, umożliwiał nieletniemu J. K. (swojemu synowi), A. Ż. i A. N. wejście na teren kompleksu położonego w E.. Następnie wszyscy sprawcy dokonywali demontażu lub wycięcia żeliwnych grzejników (1.837 sztuk żeberek), baterii umywalkowych (13 sztuk) i baterii natryskowych (8 sztuk), które następnie ładowali do samochodu. Skradzione mienie należące do powódki, sprawcy sprzedawali w punkcie skupu złomu.
Wyrokiem z dnia 18 października 2013 r. Sąd Rejonowy w Elblągu uznał H. K., A. N. i A. Ż. za winnych popełnienia przestępstwa z art. 278 § 1 k.k., zobowiązując każdego z nich do zapłaty na rzecz pokrzywdzonej (powódki) odszkodowania w kwotach po 3.000 zł, tj., łącznie 9.000 zł (sygn. akt VIII K 779/13). Na potrzeby toczącego się postępowania karnego sporządzono opinię biegłego H. B., w ramach której ustalono, że swoim postępowaniem sprawcy kradzieży wyrządzili powódce szkodę w łącznej wysokości 16.182 zł. Wyliczenia biegłego nie dotyczyły jednak wartości odtworzeniowej zniszczonej przez sprawców instalacji, lecz jedynie wartości grzejników i baterii, z uwzględnieniem ich amortyzacji.
Powołując się na kosztorys sporządzony na zlecenie powódki, wedle treści którego koszt przywrócenia nieruchomości do stanu poprzedniego odpowiada kwocie 185.612,61 zł brutto (171.863,53 zł netto), powódka zgłosiła szkodę swojemu ubezpieczycielowi.
W odpowiedzi na powyższe, ubezpieczyciel (...) S.A. poinformował powódkę, że nie znajduje podstaw do wypłaty odszkodowania z tytułu szkody poniesionej na skutek dokonania kradzieży jej mienia, albowiem ochrona ubezpieczeniowa obejmowała kradzieże z włamaniem, a przedmiotowe zdarzenie do nich nie należało (sprawcy posiadali oryginalne klucze).
Powódka nie otrzymała także świadczeń odszkodowawczych od ubezpieczyciela pozwanego, a mianowicie od (...)w W.. Ubezpieczyciel wskazał, że zawarta pomiędzy nim a pozwanym umowa ubezpieczenia nie obejmuje szkód wynikających z umyślnego wyrządzenia szkody, a takim była dokonana kradzież mienia.
Dnia 15 maja 2013 r. powódka zawarła z Gminą M. E. umowę sprzedaży nieruchomości ( w postaci wyżej opisanej ) byłej jednostki wojskowej za łączną cenę 4.130.279,74 zł (z uwzględnieniem bonifikaty w wysokości 65 % ceny na nieruchomość zabudową i bonifikaty 90 % na dwie nieruchomości niezabudowane). Na potrzeby określenia ceny sprzedaży tej nieruchomości sporządzony został dnia 5 kwietnia 2012 r. operat szacunkowy, wedle treści którego jej wartość odpowiada kwocie netto 11.706.000 zł. Rzeczoznawca majątkowy, dokonujący szacowania wartości całej nieruchomości wraz z trzydziestoma budynkami i budowlami pomocniczymi, wskazał, że baza budynkowa jest w słabym stanie technicznym i kwalifikuje się do remontu kapitalnego.
Po uzyskaniu przez nabywcę nieruchomości Gminę M. E. wiadomości o dokonanych kradzieżach ruchomości, znajdujących się na terenie należącej już do niej nieruchomości, pismem z dnia 29 maja 2013 r. poinformowała ona powódkę o stwierdzeniu istnienia istotnych wad fizycznych rzecz sprzedanej. Gmina M. E. wskazała, że na skutek kradzieży mienia doszło do pozbawienia budynków infrastruktury grzewczej i wodnej, co w zdecydowany sposób obniża wartość nabytych nieruchomości i wiąże się z potrzebami poniesienia dodatkowych, wcześniej nieprzewidzialnych kosztów odtworzenia infrastruktury. Wobec powyższego, nabywca wezwał powódkę do podjęcia czynności zmierzających do pokrycia przedmiotowej szkody.
W trakcie odbioru przedmiotowej nieruchomości powódka i nabywca oświadczyli, że w wyniku dokonanych kradzieży prawie we wszystkich pomieszczeniach brakuje grzejników żeliwnych, a w niektórych sanitariatach brakuje baterii kranowych, zaś wzajemne rozliczenia z powyższego tytułu miały zostać dokonane w terminie późniejszym na podstawie odrębnych uzgodnień.
Dnia 31 maja 2013 r. pozwany wystawił fakturę VAT nr (...), opiewającą na kwotę brutto 7.404,60 zł (6.020 zł netto), tytułem świadczenia na rzecz powódki usług ochrony mienia za miesiąc maj 2013 r.
Pismem datowanym na dzień 8 lipca 2013 r. powódka złożyła stronie pozwanej oświadczenie o potrąceniu przysługującej jej wierzytelności w kwocie 185.612,61 zł z tytułu wyrządzonej przez pozwanego szkody w jej mieniu z powodu nienależytego wykonania umowy nr (...) z dnia 28 lutego 2013 r. oraz kar umownych, z przysługującą pozwanemu wierzytelnością wynikającą z faktury VAT nr (...) w kwocie 7.404,60 zł, wskutek czego umarzają się do wysokości wierzytelności niższej. Wobec powyższego, jak podała powódka, pozwanemu pozostaje do zapłaty na rzecz powódki kwota 178.208,01 zł, którą powinien uiścić w terminie 7 dni od daty otrzymania przedmiotowego oświadczenia.
Wartość robót, jakie trzeba wykonać dla przywrócenia instalacji grzewczej i wyposażenia wodno-kanalizacyjnego do stanu, jaki istniał przed zaistnieniem szkody (koszt odtworzeniowy) wynosi 148.916,75 zł brutto. W przypadku uwzględnienia stopnia zużycia skradzionych bądź uszkodzonych elementów, wartość robót naprawczych odpowiada kwocie 49.324 zł brutto.
W dniu 7 kwietnia 2015 r. do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynął pozew Gminy M. E. o zapłatę na jej rzecz od Skarbu Państwa – (...)kwoty 185.613 zł (sygn. akt I C 191/15). Prawomocnym wyrokiem z dnia 20 lipca 2015 r. tut. Sąd oddalił powództwo Gminy.
W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd wskazał, że podstawą prawną dochodzonego przez stronę powodową roszczenia jest treść art. 471k.c., zgodnie z którym dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Bezspornym jest przy tym, że wierzyciel dochodzący swych roszczeń na podstawie art. 471 k.c. obowiązany jest wykazać fakt niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez dłużnika (zdarzenie wywołujące szkodę), fakt zaistnienia szkody w określonej wysokości oraz związku przyczynowego. Natomiast na dłużniku spoczywa ciężar przeprowadzenia dowodu mającego świadczyć o zaistnieniu konkretnej przyczyny naruszenia zobowiązania, za którą odpowiedzialności nie ponosi.
Mając powyższe na względzie, Sąd uznał, że powódka wykazała nienależyte wykonanie umowy przez stronę pozwaną, polegające na nieprawidłowym dozorowaniu mienia powódki, w tym braku należytej kontroli nad swoimi pracownikami (jednym ze sprawców był pracownik pozwanego), do czego była zobowiązana na mocy zawartej umowy. Po dokonaniu analizy stanowisk obu stron procesu, doszedł jednak do przekonania, że strona powodowa nie wykazała istnienia kolejnej przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej w postaci powstania szkody.
W tym kontekście podkreślił, że powódka nie doprowadziła przedmiotowych nieruchomości do stanu sprzed kradzieży, nie poniosła też żadnych kosztów związanych z zakupem i instalacją brakujących kaloryferów, baterii natryskowych i umywalkowych. W rezultacie - co do zasady - stronie powodowej należałoby się odszkodowanie, którego celem byłoby przywrócenie stanu poprzedniego jej zniszczonego mienia. Jednak - zdaniem Sądu - w realiach niniejszej sprawy zaistniały inne, dodatkowe okoliczności świadczące o tym, że roszczenie powódki jest przedwczesne, a dokładniej rzecz ujmując, jeszcze nie doszło do powstania realnej szkody w jej majątku. Sąd zauważył bowiem, że jeszcze przed ujawnieniem dokonania przestępstwa kradzieży na terenie dawnych koszar wojskowych powódka sprzedała w dniu 15 maja 2013 r. nieruchomość na rzecz Gminy M. E., przy czym podstawą ustalenia ceny sprzedaży był operat szacunkowy sporządzony na dzień 5 kwietnia 2012 r. Natomiast fakt popełnienia przestępstwa kradzieży mienia z terenów jednostki wojskowej został ujawniony dopiero dnia 29 maja 2013 r.
W ocenie Sądu, okoliczność dokonania sprzedaży przedmiotowej nieruchomości na rzecz Gminy M. E. ma niebagatelny wpływ na ustalenie, czy po stronie powódki doszło do powstania uszczerbku majątkowego, skoro – jak już wcześniej wskazywano – nie podjęła ona żadnych czynności zmierzających do przywrócenia stanu poprzedniego sprzedanego mienia (powódka nie poniosła wydatków w tym zakresie). Przede wszystkim jednak, powódka sprzedała przedmiotową nieruchomość za cenę uwzględniającą jej stan sprzed dokonania kradzieży (operat był z dnia 5 kwietnia 2012 r.), co oznacza, że cena ta nie została odpowiednio obniżona o wartość skradzionego mienia.
Uwzględniając wszystkie wyżej wskazane okoliczności, Sąd doszedł do przekonania, że na skutek nienależytego wykonania umowy przez pozwanego w mieniu powódki mogło dojść do powstania szkody, ale w postaci odpowiadającej równowartości części ceny sprzedaży, o jaką może ona zostać obniżona z powodu wady rzeczy sprzedanej. Wprawdzie nabywca – Gmina M. E. zażądała od powódki obniżenia ceny sprzedaży o wartość skradzionego mienia, niemniej jednak strony umowy kupna – sprzedaży nieruchomości nie poczyniły żadnych wiążących ustaleń w tym zakresie (np. brak zmiany umowy lub zawarcia ugody).
Poza tym, Gmina M. E. zainicjowała postępowanie sądowe przeciwko zbywcy, podnosząc roszczenia z rękojmi lub/i odszkodowania (brak precyzyjnego wskazania podstawy), jednak ostatecznie powództwo zostało prawomocnie oddalone (sygn. akt I C 191/15). Podstawą takiego rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie przez Sąd Okręgowy w Olsztynie okoliczności świadczących o złożeniu przez Gminę oświadczenia o dokonaniu potrącenia dochodzonej kwoty z wierzytelnością przysługującą zbywcy z tytułu częściowej zapłaty ceny. Zdaniem Sądu, w sprawie o sygn. akt I C 191/15 nie doszło jednak do wydania rozstrzygnięcia, wedle treści którego Gmina M. E. złożyła wobec zbywcy nieruchomości skuteczne oświadczenie o potrąceniu. To zaś oznacza, że na powódce nie ciąży jeszcze obowiązek dokonania zapłaty konkretnej kwoty na rzecz nabywcy z tytułu stwierdzonych wad rzeczy, względnie nie zostało wykluczone, że powódka będzie mogła dochodzić od Gminy zapłaty pozostałej ceny sprzedaży (w zakresie złożonego oświadczenia o potrąceniu).
Sąd zauważył przy tym, że także w aktualnych okolicznościach sprawy powódka mogłaby żądać zasądzenia na jej rzecz odszkodowania, odpowiadającego wartości wspomnianej odpowiedzialności z tytułu rękojmi względem nabywcy, jednak pod warunkiem przeprowadzenia odpowiednich dowodów zmierzających do ustalenia zaistnienia szkody i jej wysokości. Nie można bowiem pominąć okoliczności, że ustalenie wartości, o jaką należy obniżyć cenę sprzedaży nieruchomości, należną powódce w sposób umożliwiający uznanie jej za wartość realnej szkody przez nią poniesionej, a tym samym umożliwiającej ewentualne uwzględnienie powództwa w niniejszej sprawie, nie może nastąpić automatycznie poprzez przyjęcie wniosków z opinii biegłego M. P.. Przy ustalaniu wartości roszczeń Gminy M. E. z tytułu rękojmi za wady rzeczy należałoby bowiem uwzględnić m.in. okoliczność, że nabywając przedmiotową nieruchomość Gmina skorzystała ze znacznej bonifikaty, a tym samym rzeczywista kwota podlegająca obniżeniu musiałaby zostać stosunkowo zmniejszona. Poza tym nie można wykluczyć okoliczności, że niektóre z kradzieży zostały dokonane już w okresie, kiedy własność nieruchomości przeszła na Gminę M. E., ponieważ proceder został wykryty dopiero dnia 29 maja 2013 r.
Sąd podkreślił, że niewykluczonym jest, że fakt kradzieży nie miałby w ogóle realnego wpływu na wartość nieruchomości określoną w operacie szacunkowym, stanowiącym podstawę określenia ceny sprzedaży nieruchomości, gdyż - jak wynika z treści operatu szacunkowego z dnia 12 kwietnia 2012 r. - przedmiotem sprzedaży była m.in. nieruchomość zabudowana trzydziestoma budynkami oraz budowlami pomocniczymi po dawnych koszarach wojskowych, przy czym baza budynkowa znajdowała się w słabym stanie technicznym, kwalifikującym je do kapitalnego remontu. Z uwagi na wielkość nieruchomości poddanej szacunkowi (prawie 20.000 m 2 powierzchni użytkowej budynków) oraz zły stan techniczny budynków, z których zdecydowana większość musiałaby być poddana kapitalnemu remontowi, rzeczoznawca majątkowy nie czynił szczegółowych wyliczeń ich wartości, uwzględniających takie konkretne elementy jak występowanie wszystkich sanitariatów. Przy szacowaniu wartości przedmiotowej nieruchomości rzeczoznawca majątkowy brał pod uwagę jedynie okoliczność, czy budynek jest podłączony do odpowiednich instalacji, nie dokonywał jednak oceny wartości poszczególnych jej elementów, skoro wychodził z założenia, że budynki znajdują się w stanie do remontu.
W konsekwencji do ustalenia istnienia podstawy do obniżenia ceny sprzedaży z tytułu rękojmi za wady rzeczy, konieczne byłoby np. dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości, który ustaliłby, czy z uwagi na specyfikę sporządzanego operatu szacunkowego (duża powierzchnia, stan budynków) brak pewnej ilości sanitariatów mógł mieć realny wpływ na określenie ceny całego dawnego kompleksu wojskowego, jeśli tak – to w jakim zakresie. Sąd przypomniał jednak, że szacunkowa wartość całej nieruchomości zabudowanej ponad 30 budynkami w złym stanie technicznym odpowiadała kwocie prawie 12.000.000 zł, przez co trudno oprzeć się wrażeniu, że ostateczna wartość szacunkowa przedmiotowej nieruchomości nie uległaby zmianie, nawet gdyby rzeczoznawca majątkowy sporządzał operat z uwzględnieniem okoliczności braku pewnych sanitariatów, skoro i tak budynki zostały zakwalifikowane jako pozostające w złym stanie technicznym.
Zdaniem Sądu, przyjęcie tezy, na której opierało się powództwo, a mianowicie że na skutek dokonanych kradzieży elementów instalacji doszło do powstania realnego uszczerbku majątkowego w mieniu powódki w postaci konieczności poniesienia kosztów odtworzeniowych – w aktualnie zaistniałych okolicznościach sprawy – zmierzałoby de facto do bezpodstawnego wzbogacenia powódki. Skoro bowiem powódka przeniosła własność nieruchomości za cenę obejmującą stan sprzed kradzieży, a jednocześnie nie spełniła roszczeń z tytułu rękojmi za wady, to zasądzenie na jej rzecz kwoty niespełna 150.000 zł z tytułu odszkodowania doprowadziłoby do niczym nieuzasadnionego jej wzbogacenia (przy uwzględnieniu wyżej opisanych okoliczności sprawy).
Mając powyższe na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że strona powodowa nie wykazała zaistnienia po jej stronie realnej szkody (na obecnym etapie postępowania), a tym samym nie sposób przyjąć, że żądane przez nie odszkodowanie przekracza wierzytelności, jakie posiada z tytułu naprawienia doznanej szkody zarówno wobec sprawców kradzieży (por. wyrok karny) i samego pozwanego (powódka dokonała potrącenia z płatnością za jedną z faktur wystawioną przez pozwanego za świadczenie usług dozoru). Wobec braku spełnienia wszystkich przesłanek z art. 471 k.c., przedmiotowe powództwo podlegało oddaleniu.
O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 z późn. zm.), zaś o nieuiszczonych kosztach sądowych na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. j. Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.) w zw. z art. 98 k.p.c.
Apelację od tego wyroku wniosła powódka, która zaskarżając go w całości zarzuciła mu:
1) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 471 k.c. i art. 363 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, iż brak jest podstaw do naprawienia szkody wynikającej z nienależytego wykonania umowy w przypadku, gdy poszkodowany nie dokonał fizycznej naprawy szkody i zbył przedmiot szkody podmiotowi trzeciemu;
2) naruszenie przepisu postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny dowodów oraz pominięcie jednoznacznych opinii i ustaleń poczynionych przez biegłego sądowego powołanego w sprawie, i w konsekwencji uznanie, iż niemożliwym jest oszacowanie szkody powoda, podczas gdy została ona ustalona przez biegłego posiadającego wiadomości specjalne;
3) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego sprowadzająca się do uznania, iż powód nie poniósł szkody, podczas gdy prawidłowa analiza materiału prowadzi do wniosków przeciwnych.
W oparciu o powyższe, wnosiła o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa w całości na koszt pozwanej. Jako ewentualny zgłosiła wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpatrzenia.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie jest uzasadniona.
Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, ponieważ znajdują one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, ocenionym w zgodzie ze wskazaniami art. 233 § 1 k.p.c., oraz wnioski wyprowadzone na podstawie tego materiału, a w rezultacie ocenę prawną przedstawionego pod osąd roszczenia w takim zakresie, w jakim Sąd Okręgowy uznał, że powódka nie wykazała istnienia jednej z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej, a mianowicie zaistnienia szkody wymagającej naprawienia.
Na obecnym etapie postępowania spór w istocie rzeczy skupia się na wymienionej kwestii, gdyż pozostałe przesłanki odpowiedzialności, opartej na art. 471 k.c., pozostają między stronami niesporne.
Na wstępie wypada zauważyć, że Sąd ustala wysokość szkody w chwili orzekania (art. 316 § 1 k.p.c.). Według przyjmowanej na gruncie polskiego prawa cywilnego metody dyferencyjnej ("teorii różnicy") rozmiar podlegającej naprawieniu zgodnie z art. 361 § 2 k.c. szkody majątkowej ustala się przez porównanie dwóch stanów majątkowych: tego, w jakim rzeczywiście poszkodowany znajduje się w chwili ustalania szkody i stanu hipotetycznego, to znaczy tego, w jakim znajdowałby się w chwili ustalania szkody, gdyby nie nastąpiło zdarzenie będące przyczyną szkody (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1957 r., II CR 304/55, OSNCK z 1958 r. Nr 3, poz. 76, z dnia 14 stycznia 2005 r., III CK 193/04, OSP z 2006 r., nr 7-8, poz. 89 i z dnia 15 kwietnia 2010 r., II CSK 544/09, OSNC-ZD z 2010 r. Nr 4, poz. 113). W orzecznictwie przyjmuje się też, że mimo, iż w Kodeksie cywilnym nie ma odpowiednika art. 158 § 1 kodeksu zobowiązań, nakazującego ustalenie odszkodowania z uwzględnieniem wszelkich zachodzących okoliczności, również obecnie nie ulega wątpliwości obowiązywanie takiej normy; w odniesieniu do szkody majątkowej można ją wywieść z art. 361 § 2 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia z dnia 13 października 2005 r., I CSK 185/05, OSNC z 2006 r., nr 7-8, poz. 133 i postanowienie Sądu Najwyższego z dnia z dnia 12 marca 2010 r., III CZP 7/10, nie publ.).
Stanowiący niezbędną przesłankę dyferencyjnej metody ustalenia szkody stan hipotetyczny majątku poszkodowanego pozwala - zgodnie z dynamicznym charakterem szkody, stanowiącym jej zasadniczą cechę - uwzględniać zmiany, jakie nastąpiły w majątku poszkodowanego po wystąpieniu zdarzenia będącego przyczyną szkody, pozostające w granicach adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 2 k.c.). Wprawdzie roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą wystąpienia w majątku poszkodowanego pierwszych negatywnych konsekwencji zdarzenia będącego przyczyną szkody, jednakże - co podkreśla się także w literaturze - jego treść może ulegać przemianom, zależnie od ukształtowania hipotetycznego stanu majątku. Roszczenie każdorazowo obejmuje szkodę nie zaistniałą niegdyś, tuż po zajściu zdarzenia, które ją spowodowało, lecz istniejącą w chwili orzekania ( tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2014 r., I CSK 309/13 ).
Nadto należy stwierdzić, że pojęcie szkody, którym posługuje się ustawodawca w art. 361 k.c., nie zostało zdefiniowane. W opracowaniach komentujących kodeks cywilny dość jednolicie przyjmuje się szeroką definicję straty. Podkreśla się, że szkodą w ścisłym znaczeniu jest uszczerbek majątkowy, czyli zmniejszenie się majątku wskutek pewnego zdarzenia, z wyłączeniem przypadków, gdy zmniejszenie zależy całkowicie od woli osoby, której majątek uległ zmniejszeniu. Uszczerbek w majątku w postaci straty może polegać na zmniejszeniu majątku, lecz także na powstaniu nowych lub zwiększeniu się istniejących zobowiązań (pasywów). Ogólnie można stwierdzić, że na ogół szkoda jest rozumiana jako uszczerbek w majątku danej osoby, które zachodzi bez jej woli i prawnego usprawiedliwienia. Większość doktryny stoi na stanowisku, że szkoda majątkowa w postaci straty (damnum emergens) obejmuje zarówno zmniejszenie się aktywów, jak i zwiększenie się pasywów.
Przenosząc te konstatacje na grunt niniejszej sprawy, trzeba stwierdzić, że może ona być przykładem sytuacji, w której dyferencyjna metoda ustalenia szkody znajduje zastosowanie. Po wystąpieniu bowiem zdarzenia będącego przyczyną szkody (kradzieży elementów mienia należącego do powódki), nastąpiła zmiana w majątku poszkodowanej, polegająca na sprzedaży nieruchomości, której częściami składowymi były ukradzione przedmioty, za cenę uzgodnioną jeszcze przed tym zdarzeniem szkodzącym.
Konsekwencją tej zmiany było to, że szkoda, która – tuż po zdarzeniu – przejawiała się w uszkodzeniu i zaborze mienia powódki (zmniejszeniu się aktywów), po sprzedaży nieruchomości uległa przekształceniu w uszczerbek majątkowy w postaci zobowiązania (długu) powódki wobec nabywcy nieruchomości z tytułu sprzedaży rzeczy wadliwej (powstania pasywów).
W tym miejscu wypada zauważyć, że zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie zarysowały się różne stanowiska dotyczące zagadnienia kwalifikacji obciążenia pasywami jako szkody w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. W tej kwestii prezentowane są trzy poglądy.
Według pierwszego, samo powstanie lub zwiększenie się pasywów, niezależnie od ich wymagalności, pociąga za sobą obowiązek odszkodowawczy. Uszczerbek majątkowy pojawia się i istnieje już w chwili, kiedy za sprawą dłużnika odpowiedzialnego za zdarzenie szkodzące w sferze interesów poszkodowanego pojawią się nowe, wcześniej nie istniejące zobowiązania, albo te, które istniały, ulegają zwiększeniu. Natomiast to, czy poszkodowany wypełni wspomniane zobowiązania, a jeśli tak, to kiedy, nie powinno mieć dla dłużnika odszkodowawczego żadnego znaczenia (tak K. Zagrobelny, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2008 r., III CZP 62/08, OSP 2010/12/126). Przytoczony pogląd zakłada zatem ocenianie obowiązku odszkodowawczego tylko pod kątem interesów poszkodowanego, nie uwzględnia natomiast interesów sprawcy szkody.
Zgodnie z drugim poglądem, pasywa stanowią szkodę wtedy, gdy są wymagalne bądź stwierdzone prawomocnym wyrokiem. Samo bowiem zaciągnięcie zobowiązania i powstanie długu oznacza „zarezerwowanie” w majątku dłużnika określonych aktywów na poczet świadczenia, którego spełnienie staje się bezwzględnie konieczne w terminie wymagalności. Dynamika szkody implikuje przyjęcie założenia, że jej wymiar może ulegać różnym zmianom, zasadne jest więc wzięcie pod uwagę całości sytuacji ekonomicznej poszkodowanego, która przejawia się także w obciążeniu stanu czynnego majątku (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2008 r., III CZP 62/08, OSNC 2009/7-8/106; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2014 r., III CSK 245/14).
Według zaś trzeciego, najbardziej rygorystycznego, pasywa stanowią szkodę tylko wówczas, gdy doszło do ich umorzenia w drodze wykonania zobowiązania. Wtedy jednak chodzi w rzeczywistości o utratę aktywów. Jeżeli zaś pasywa, choćby wymagalne, nie zostały jeszcze zrealizowane, nie należy zasądzać tytułem odszkodowania kwot, na które opiewają (tak M. Kaliński, Glosa do uchwały SN z dnia 10 lipca 2008 III CZP 62/08, PiP 2009/10/131-137; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2015 r., II CNP 38/14).
Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym niniejszą apelację, przychyla się do drugiego z wymienionych poglądów, z tym jednak zastrzeżeniem, że do przyjęcia indemnizacji szkody w postaci pasywów, konieczne jest stwierdzenie, że w chwili orzekania są one pewne (tak co do zasady, jak i wysokości), a nadto wymagalne.
Oczywiście powyższy postulat najpełniej zostanie urzeczywistniony w przypadku, gdy są one stwierdzone prawomocnym wyrokiem.
W rozpoznawanej sprawie powódka prezentowała stanowisko, że rozmiar poniesionej przez nią szkody określają wydatki konieczne do przywrócenia stanu poprzedniego, to jest odtworzenia instalacji grzewczej i wodnej według stanu poprzedzającego zdarzenie szkodzące i cen aktualnych na chwilę orzekania. Na marginesie należy zauważyć, iż podobne stanowisko prezentowała nabywca nieruchomości – Gmina M. E. w sprawie przeciwko (...)(IC 191/15), w której domagała się zasądzenia kwoty 185.612,61 zł tytułem obniżenia ceny, ewentualnie odszkodowania za szkodę poniesioną w związku z zakupem nieruchomości, która posiadała wady fizyczne, spowodowane zdarzeniem będącym przyczyną tej szkody.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przytoczone stanowisko nie jest jednak uzasadnione.
Po pierwsze, powódka nie może co do zasady domagać się naprawienia szkody poprzez zasądzenie na jej rzecz kosztów restytucji budynków do stanu poprzedniego, skoro wydatków na ten cel nie tylko nie poniosła, ale także nigdy nie poniesie w przyszłości, ponieważ nie jest już ich właścicielem.
Po drugie, na chwilę orzekania jej szkoda nie przejawia się w uszkodzeniu tych budynków i związaną z tym koniecznością poniesienia nakładów na ich odtworzenie, ale w powstaniu obciążającego ją długu z tytułu wad fizycznych sprzedanej nieruchomości, na której zostały one posadowione. Dla określenia zaś rozmiaru tej szkody nie są miarodajne wydatki, jakie należy ponieść na odtworzenie zdewastowanych instalacji, chociażby z tego powodu, iż była one przynajmniej w znacznej części ( o ile nie w całości ) zużyte, co trafnie zauważył Sąd Okręgowy. Pominięcie tego faktu oznaczałoby naruszenie reguł obowiązujących przy ustaleniu wysokości szkody, albowiem odszkodowanie nie może przewyższać rzeczywistej szkody wyrządzonej w mieniu poszkodowanego. Inne ustalenie rozmiaru szkody prowadziłoby w efekcie do jego bezpodstawnego wzbogacenia.
Odpowiednim natomiast sposobem ustalenia w niniejszej sprawie wysokości szkody powódki, polegającej na obciążeniu jej pasywami, o których wyżej była mowa, byłoby ustalenie proporcji między wartością nieruchomości wolnej od wad a jej wartością rzeczywistą, czyli ustaloną z uwzględnieniem istniejących wad; a następnie zastosowanie tej samej proporcji do ceny przyjętej w umowie i obliczenie w ten sposób obniżonej ceny (art. 560 § 3 k.c.). Różnica pomiędzy ceną przyjętą w umowie, a ceną obniżoną z powodu wad stanowiłaby zobowiązanie ( dług ) powódki wobec pozwanej z tytułu roszczenia o obniżenie ceny, ale także z tytułu odszkodowania opartego na odpowiedzialności kontraktowej.
W postępowaniu przed sądem pierwszej instancji powódka nie zgłaszała dowodów dla wykazania powyższej okoliczności (art. 6 k.c.). Nie można w związku z tym wykluczyć, iż uzyskane przez nią do tej pory rekompensaty w formie potrącenia wzajemnej wierzytelności pozwanej oraz świadczeń uzyskanych od bezpośrednich sprawców szkody (w łącznej wysokości 16.404,60 zł) w rzeczywistości odpowiadają wysokości obciążających ją pasywów.
O bezzasadności żądania pozwu nie może natomiast przesądzać oddalenie powództwa Gminy M. E. przeciwko (...) - wyrokiem Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 20 lipca 2015 r., który uprawomocnił się bez zaskarżenia. Z pisemnych motywów tego rozstrzygnięcia wynika bowiem, że przyczyną oddalenia powództwa w tej sprawie nie było ustalenie, iż Gminie M. E. nie przysługuje wobec (...) roszczenie o obniżenie ceny nieruchomości ewentualnie o naprawienie szkody spowodowanej nabyciem uszkodzonych budynków, ale zadecydowały o tym inne względy związane z oceną skuteczności oświadczenia Gminy o potrąceniu wierzytelności ( złożonego przed wniesieniem pozwu ) z wzajemną wierzytelnością(...); bez ustalenia, czy w ogóle istniała wierzytelność powodowej Gminy. W tym stanie rzeczy przedmiot i granice powagi rzeczy osądzonej tego wyroku, jak również zakres jego mocy wiążącej (art. 365 § 1 k.c. i art. 366 k.c.) są nieokreślone, w związku z czym nie jest wykluczone ponowne wytoczenie powództwa o to samo roszczenie pomiędzy tymi samymi stronami.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, przytoczone argumenty przemawiają za przyjęciem stanowiska, że wysokość szkody powódki - w postaci powstania nowych pasywów w jej majątku - na chwilę orzekania w niniejszej sprawie nie została w sposób pewny stwierdzona, jak również nie były one jeszcze wymagalne. Można zatem przyjąć, że jej powództwo było przedwczesne.
Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach procesu rozstrzygnął zgodnie z zasadą art. 98 k.p.c.
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację: Małgorzata Dołęgowska, Bogusław Suter
Data wytworzenia informacji: